Podczas konferencji z okazji 10-lecia istnienie urzędu Rzecznika Praw Pacjenta Chmielowiec przedstawił swoje priorytety na najbliższe lata. Podkreślił, że będą nimi: edukacja prozdrowotna, bezpieczeństwo pacjenta i pomoc w sprawach odszkodowawczych wynikających z naruszenia praw pacjenta.
"Zależy nam na tym, żeby podnosić świadomość u pacjentów" – powiedział. Wyjaśnił, że zamierza to realizować przez edukację i to od najmłodszych. "Bardzo bym chciał, aby pojawił się taki przedmiot, jak wiedza o zdrowiu" – oznajmił. Choć przyznał, że "może teraz są to mrzonki", to jednak wyraził nadzieję, że "w przyszłości taki przedmiot pojawi się albo będzie elementem wiedzy o społeczeństwie".
W ocenie Chmielowca "nie jest celem samym w sobie, aby rzecznik praw pacjenta stwierdzał w placówce medycznej naruszanie praw pacjenta". "Naszym celem jest to, aby do tych naruszeń nie dochodziło. Dlatego chcemy się skoncentrować na współpracy z podmiotami leczniczymi, żeby wspólnie zastanawiać się, co możemy zrobić, aby nie dochodziło do naruszenia praw pacjenta" – wyjaśnił.
Według rzecznika pacjenci oczekują zmiany pozasądowego modelu dochodzenia roszczeń. "Obecny model oparty na wojewódzkich komisjach ds. orzekania o zdarzeniach medycznych nie jest w pełni satysfakcjonujący. Nie spełnił pokładanych w nim nadziei, tzn. tego, że pacjenci mogą szybko otrzymać należne zadośćuczynienie i nie muszą kierować spraw do sądów" – ocenił.
Przyznał, że nie da się wyeliminować błędów medycznych ani zdarzeń niepożądanych. "Ale jeżeli już dojdzie do takiej sytuacji, pacjenci oczekują dwóch rzeczy. Po pierwsze, aby starać się im pomóc, zaopiekować się nimi, aby – jeżeli jest to możliwe – była szybko przeprowadzona operacja naprawcza, bądź rehabilitacja. A po drugie, aby krzywda została zadośćuczyniona" – wskazał.
Zdaniem rzecznika, "żeby można było zrealizować pozasądowy model dochodzenia roszczeń, żeby pacjenci szybko mogli otrzymać zadośćuczynienie, w godziwej wysokości, powinien być spełniony jeden warunek – orzekanie bez poszukiwania winy personelu medycznego".
Takie rozwiązanie pomogłoby "stworzyć klimat w placówkach medycznych", w który "sam personel medyczny, z własnej inicjatywy zgłaszałby zdarzenia niepożądane". "Jeżeli takiego klimatu nie stworzymy, to takie zdarzenia będą ukrywane i nie będzie wprowadzany proces naprawczy" – wyjaśnił.
Bartłomiej Chmielowiec zapewnił, że jego urząd chce wspierać pacjentów wówczas, kiedy ich prawa zostaną naruszone. Wskazał, że zamierza to realizować, "począwszy od postępowań indywidualnych stwierdzenia naruszenia praw pacjenta, przez postępowania zbiorowe i w końcu przez uprawnienie związane z tym, że rzecznik praw pacjenta może występować na prawach prokuratora w postępowaniach cywilnych".