Stosowanie obowiązujących od tego roku regulacji dotyczących unieruchamiania lub izolacji chorych sprawia szpitalom wiele problemów. Na prośbę Bartłomieja Chmielowca, rzecznika praw pacjenta, ministerstwo ponownie skonsultuje te przepisy z psychiatrami.



Zgodnie z obecnymi przepisami ustawy z 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 882, ze zm.) przymus bezpośredni może być stosowany przez cztery godziny, a następnie przedłużany na okresy nie dłuższe niż sześć godzin. Przedłużenie wymaga uzyskania opinii innego lekarza psychiatry.
Po sygnałach od rzeczników praw pacjenta szpitala psychiatrycznego (będących pracownikami biura RPP) Bartłomiej Chmielowiec zwrócił się do dyrektorów ponad 100 placówek z prośbą o informacje, w jaki sposób stosują ten przepis i czy sprawia im to problemy. W odpowiedzi kierujący szpitalami wskazywali przede wszystkim na brak możliwości lub poważne trudności w realizacji obowiązku zasięgania opinii drugiego lekarza psychiatry przy każdorazowym przedłużeniu stosowania unieruchomienia lub izolacji. Dotyczą one przede wszystkim placówek wieloprofilowych z oddziałami psychiatrycznymi, ale też dużych szpitali specjalistycznych. Trudności wynikają z niedoboru specjalistów, np. podczas dyżurów, kiedy lekarze pracują zmianowo.
Jak wynika z informacji rzecznika, w praktyce zdarza się, że procedura przedłużania stosowania przymusu toczy się na zasadach sprzed zmiany przepisów. Niekiedy zasięga się opinii drugiego lekarza tylko wtedy, gdy przymus został zlecony przez lekarza innego niż psychiatra. Czasem konsultacje przeprowadzane są telefoniczne, ale zdarza się też, że w tym celu lekarze są wzywani w czasie wolnym od pracy. Przy braku możliwości uzyskania opinii pacjent bywa też zwalniany i poddawany wzmożonemu nadzorowi lub włączane są dodatkowe leki.
W opinii jednego z konsultantów wojewódzkich w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, na którą powołuje się rzecznik, najbardziej niebezpieczną konsekwencją nowelizacji przepisów jest ryzyko, że lekarze nie będą zlecali przymusu bezpośredniego, będą go stosować nie dokumentując jego przebiegu lub kończyć go zbyt wcześnie ze względu na brak dostępu do lekarza psychiatry.
Zdaniem dyrektorów nowe przepisy przyczyniły się do wzrostu obciążenia fizycznego i psychicznego lekarzy, którzy często niepokojeni są po godzinach pracy. Szefowie szpitali w pismach do rzecznika wskazywali także na to, że obowiązek uzyskiwania opinii drugiego psychiatry podważa zaufanie do środowiska lekarskiego. Zwracali przy tym uwagę, że nawet znacznie bardziej uciążliwe dla pacjenta przyjęcie go do szpitala psychiatrycznego bez jego zgody wymaga decyzji jednego specjalisty, a opinia innego lekarza lub psychologa ma charakter fakultatywny.
Bartłomiej Chmielowiec podkreślił, że w informacjach, które otrzymał ze szpitali psychiatrycznych, wyraźnie akcentowano, iż nowe przepisy dotyczące stosowania przymusu w żaden sposób nie wpłynęły na bezpieczeństwo pacjentów i przestrzeganie ich praw.
– Wprowadzane zmiany legislacyjne powinny realnie wpływać na poziom bezpieczeństwa i satysfakcji pacjentów, a nie motywować do obchodzenia tych przepisów przez lekarzy i zarządzających szpitalami – uważa. Dlatego wystąpił do ministra zdrowia z prośbą o analizę tego problemu. Minister podzielił jego stanowisko i zadeklarował, że kwestia ta będzie przedmiotem ponownych konsultacji z lekarzami psychiatrami.
Niekiedy zasięga się opinii drugiego lekarza tylko wtedy, gdy przymus został zlecony przez lekarza innego niż psychiatra