Ryzyko czerniaka, wyjątkowo groźnego nowotworu skóry, najbardziej zwiększają powtarzające się, krótkotrwałe ekspozycje na światło słoneczne, szczególnie oparzenia słoneczne – ostrzegała w środę w Warszawie dermatolog z Lublina Joanna Nowak.

Specjalistka mówiła o tym podczas seminarium poświęconemu ogólnopolskiemu programowi profilaktyki nowotworów skóry, który będzie realizowany ze środków europejskich. Ma on zwiększyć wykrywalność tego typu nowotworów - w tym również czerniaka - na wczesnym etapie rozwoju, kiedy leczenie jest najbardziej skuteczne.

"Wcześnie wykryty i usunięty czerniak jest w ponad 90 proc. wyleczalny" – podkreśliła dermatolog Joanna Nowak. Dodała, że zaawansowane czerniaki nadal słabo odpowiadają na obecnie stosowane terapie. Dlatego należy przede wszystkim unikać krótkotrwałego nadmiernego opalania się i nie dopuścić do oparzeń słonecznych. Szczególnie chronione powinny być dzieci, które mają skórę bardziej wrażliwą, niż dorośli.

Zastępca dyrektora departamentu funduszy europejskich i e-zdrowia ministerstwa zdrowia Krzysztof Górski powiedział, że konkurs na realizację programu profilaktyki nowotworów skóry zostanie ogłoszony pod koniec 2017 r., po zakończeniu konsultacji i uzyskaniu opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Realizacja programu, adresowanego do osób w wieku produkcyjnym, ma się rozpocząć w pierwszym kwartale 2018 r.

Program będzie dotyczył wszystkich rodzajów nowotworów złośliwych skóry, które od kilkunastu lat zajmują piąte miejsce wśród najczęściej występujących chorób nowotworowych. "To bardzo ważne, ponieważ poza czerniakiem występuje wiele innych nowotworów skóry, o których się na ogół nie mówi" – zwróciła uwagę podczas spotkania konsultant krajowy w dziedzinie dermatologii i wenerologii prof. Joanna Maj z Katedry i Klinika Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Lekarz Joanna Nowak wyjaśniła, że najczęściej występują tzw. raki podstawnokomórkowe, powstające z nierogowaciejących komórek warstwy podstawnej naskórka. Przypada na nie trzy czwarte wszystkich nowotworów złośliwych skóry. Najczęściej występują one na skórze w rejonie głowy i szyi.

"Drugą najczęściej występującą grupą nowotworów złośliwych skóry są raki płaskonabłonkowe, na które przypada 15-20 proc. tych schorzeń. Najczęściej występują one na osłoniętych rejonach ciała, np. na twarzy, plecach, kończynach oraz wardze" – powiedziała Nowak.

Raki płaskonabłonkowe tym się wyróżniają, że rozwijają się bardziej agresywnie, niż raki podstawnokomórkowe, i szybciej dają przerzuty do węzłów chłonnych oraz do innych narządów - dodała specjalistka.

Agresywny przebieg ma również czerniak skóry wywodzący się melanocytów (komórek pigmentowych). Lekarz Joanna Nowak powiedziała, że stanowi on zaledwie 2 proc. wszystkich przypadków nowotworów złośliwych, ale od lat wyróżnia się największą dynamiką wzrostu zachorowań.

Według Krajowego Rejestru Nowotworów czerniak co roku wykrywany jest u ponad 2,5 tys. Polaków. Umieralność z powodu tej choroby jest u nas o 20 proc. wyższa, niż wynosi średnia w Unii Europejskiej. Głównym tego powodem jest późniejsze wykrywanie czerniaka.

Lekarz Joanna Nowak zwróciła uwagę, że niepokojące są wszelkie znamiona o średnicy powyżej 6 mm - szczególnie te, które zmieniły kształt z okrągłego na asymetryczny i mają różne kolory (w obrębie tego samego znamiona). Czerniak zwykle szybko rośnie, w ciągu kilku miesięcy, a nawet tygodni, jest twardy w dotyku i uniesiony ponad powierzchnię skóry. "Trzeba jednak pamiętać, że może być on bezbarwnikowy i przypominający kurzajki" - dodała.

Należy regularnie oglądać skórę całego ciała i zwracać uwagę na wszelkie niepokojące zmiany. "Najlepiej zgłaszać do lekarza na przegląd skóry, co pół roku lub przynajmniej raz w roku” - podkreśliła Joanna Nowak. Specjalistka przyznała, że pomocne mogą również bezpłatne aplikacje na smartfona, które po sfotografowaniu zmiany na skórze pozwalają wstępnie ocenić, czy może to być nowotwór złośliwy.

Krzysztof Górski zapowiedział, że po uruchomieniu programu będzie można zgłaszać się na konsultację do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej oraz bez skierowania - do dermatologa ośrodka koordynującego program profilaktyki nowotworów skóry. Prof. Maj uważa, że najlepiej byłoby w ogóle zrezygnować ze skierowań do dermatologów.

W razie wykrycia nowotworu skóry pacjent będzie miał zapewnione leczenie w ośrodku koordynującym program. "Ważna jest również dalsza obserwacja, raz wykryty nowotwór skóry może wywołać kolejne zmiany w innych miejscach ciała" - ostrzegła lekarz Joanna Nowak.