Program powszechnych, bezpłatnych szczepień przeciw HPV to jedno z najważniejszych przedsięwzięć zdrowia publicznego ostatnich lat. Jego realizacja oraz plany na przyszłość były omawiane podczas Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Wirusowi HPV i Chorobom z nim Powiązanym, który odbył się 24 września. Skupiono się na jego realizacji w szkołach.
Program przynosi efekty, choć jest wiele do poprawki
Spotkanie rozpoczęło się w związku z tym od wygłoszenia prezentacji przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia. Wynika z niej, że do szczepień przystąpiło 5,2 tys. szkół, czyli 40 proc. placówek, skąd pochodziło 125 784 rodziców uczniów wieku 9-14 lat. W ramach akcji zaszczepiono łącznie 558 944 dzieci, średnio 18,6 proc. w danym roczniku. Szczepienia były realizowane przez 679 przychodnie. Bezpośrednio w szkołach wykonano ich 84 669, a poza placówkami oświatowymi, czyli na terenie POZ 192 911.
- Są bowiem realizowane w dwóch modelach. Pierwszy polega na ich wykonywaniu bezpośrednio w szkole przez POZ, który zapewnia pełną obsługę ich realizacji. Drugi na wykonywaniu ich w danej przychodni, do której szkoła dostarcza uczniów — powiedziała Joanna Kujawa z Departamentu Zdrowia Publicznego Ministerstwa Zdrowia, podsumowała też koszty realizacji programu powszechnych szczepień HPV, który w kraju obowiązuje od 1 czerwca 2023 r. Jak wyjaśniła w 2023 r. zakupiono 489 746 dawek szczepionek za 142 497 592 zł, w 2024 r. odpowiednio 900 600 za 299 314 110 zł, a w tym roku zabezpieczono na ten cel kwotę 97 562 681 zł. Na razie jednak nie kupiono preparatów, ze względu na wysokie stany magazynowe. Poinformowała też, jak wyglądała kwestia rozliczeń za szczepienia ze strony NFZ. W 2023 r. była to kwota 3 170 592 zł, a w 2024 r. - 12 195 533 zł. Dodała, że POZ otrzymują 34,04 za każde wykonane szczepienie, a szkoła 87,07 zł.
Joanna Kujawa przypomniała też, że program początkowo obejmował dzieci w wieku 12–13 lat, a od 2024 roku został rozszerzony na całą grupę 9–14 lat, obejmując zarówno dziewczynki, jak i chłopców. Wprowadzono też możliwość bezpłatnego dokończenia programu przez dzieci, które pierwsza dawkę przyjęły tuż przed 14 rokiem życia. Dodała, że w części gmin uruchomiono pilotażowe programy szczepień realizowane bezpośrednio w szkołach, co znacząco poprawiło dostępność. Równolegle prowadzone są działania edukacyjne, które będą kontynuowane w tym roku.
- W listopadzie planujemy wysyłać powiadomienia push o akcji w szkołach. Tym razem jednak, ich treść ma być bardziej sprofilowana pod rodziców, do których będzie przesyłana. W październiku ruszy też kampania spotowa, promująca szczepienia. Będą też rozsyłane informacje o szczepieniach w szkołach przez librusa – mówi Izabela Laskowska z Biura komunikacji w Ministerstwie Zdrowia.
- Wszystko, po to, by zwiększyć świadomość społeczną na temat szczepień, ale też ułatwić rodzicom podjęcie decyzji. W tym celu połączyliśmy siły z MEN i GIS – powiedziała Kujawa i dodała, że pierwszy rok szczepień w szkołach świadczy o sukcesie organizacyjnym i finansowym.
- To dopiero początek. Naszym celem jest natomiast osiągnięcie wyszczepialności na poziomie 70-80 proc., jak ma to miejsce w innych krajach – dodała.
Paulina Piechna-Więckiewicz, podsekretarz stanu w MEN, przypomniała, że resorty zdrowia i edukacji przygotowały wspólny pakiet materiałów – list ministra edukacji, ministra zdrowia, do dyrektorów, do rodziców, przewodnik dla dyrektorów szkół, przewodnik dla rodziców i lekarzy, ale też cztery scenariusze lekcyjne.
- Dziś te materiały przeglądamy, aktualizujemy, by ponownie rozesłać do placówek oświatowych – dodała i wspomniała, że ważne jest upowszechniane wiedzy na temat HPV, tego, że jest to wirus, który zagraża nie tylko dziewczynkom, ale i chłopcom.
Ambitne cele, trudna rzeczywistość
Mimo tych fundamentów, poziom tzw. wyszczepialności wciąż jest daleki od ideału. W czasie spotkania podkreślono, że Narodowa Strategia Onkologiczna zakłada osiągnięcie 60 proc. do 2028 roku, a rekomendacje WHO mówią nawet o 80–90 proc. Tymczasem średnia dla roczników w Polsce to 18 proc.
Skąd tak niska skuteczność? Jednym z głównych problemów jest ograniczony zasięg szczepień w szkołach. Przyczynia się do tego zastraszanie dyrektorów szkół przez grupy antyszczepionkowe.
Kolejną potężną barierą jest dezinformacja. Mimo upływu lat wciąż pokutują szkodliwe stereotypy. – Seksualizowano szczepienia HPV, mówiąc o to, że jest to głównie kwestia tego, kiedy kto i kto zacznie współżycie – wspominała wiceminister edukacji.
Ministerstwo zapowiada przełom: szczepienia będą obowiązkowe
W odpowiedzi na te wyzwania Ministerstwo Zdrowia przygotowuje kluczową zmianę systemową. Przedstawicielka resortu potwierdziła, że trwają zaawansowane analizy dotyczące wprowadzenia szczepień przeciw HPV na listę szczepień obowiązkowych dla dzieci w wieku 9–14 lat. Jak dodała, rozwiązanie to ma silne poparcie środowisk eksperckich. Kluczowym elementem ma pozostać jednak możliwość wyboru preparatu przez rodziców – obecnie dostępne są dwie szczepionki: dwuwalentna i dziewięciowalentna.
Eksperci podkreślają, że nawet przy wprowadzeniu obowiązku, kluczowe jest rozszerzenie programu na kolejne, starsze roczniki. Prof. dr hab. n. med. Andrzej Nowakowski, z Poradni Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Zakładzie Profilaktyki Nowotworów, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie, przyznał, że wyszczepialność na poziomie 60 proc. jest realna, ale pod jednym warunkiem – zwiększenia wieku. Wtórowali mu inni, wskazując, że młodzież 15-18 lat jest bardzo świadoma. Dr Krzysztof Nowosielski z Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników ocenił dotychczasowy poziom wyszczepialności jako dobry jak na początek, przywołując przykład Australii. Wskazał trzy kluczowe grupy, do których należy kierować komunikację: rodziców, nauczycieli i lekarzy, zwłaszcza ginekologów, pediatrów i lekarzy rodzinnych.
Mapa drogowa do Polski wolnej od HPV
Aby program odniósł sukces, niezbędne są dalsze, skoordynowane działania. Wokół idei eliminacji HPV w Polsce powstało Forum na rzecz Eliminacji HPV – interdyscyplinarna inicjatywa pacjentów, ekspertów i instytucji reprezentowane na spotkaniu przez m.in. Fundacje Nie daj się HPV i Fundację Off School. Natalia Smuś z Fundacji „Nie daj się HPV” podzieliła się, doświadczeniami fundacji w dotarciu do młodych osób z rzetelną wiedzą o HPV i profilaktyce. Zaznaczyła, że edukacja rówieśnicza działa najlepiej, bo młodzież chętnie uczy się od swoich kolegów i koleżanek. Z kolei Grzegorz Święch z Fundacji OFFSchool podkreślił znaczenie dialogu między szkołami, samorządami, a także inspekcją sanitarną, zwracając uwagę problemy organizacyjne, które pojawiły się ramach realizacji szczepień w szkołach. Wskazał też, że włączenie szkół średnich do programu mogłoby istotnie zwiększyć poziom wyszczepialności. Martyna Wyrzykowska z Sexed.pl zwróciła uwagę na brak koordynacji działań różnych podmiotów i podkreśliła wagę szczepień w szkołach. Wskazała, że jednym z największych problemów jest brak zaangażowania dyrektorów szkół i postulowała, by nie mogli oni odmawiać udziału w programie – decyzja powinna należeć do rodziców.
Rekomendacje płynące z debaty są jasne. Po pierwsze, należy wprowadzić długofalową strategię profilaktyki HPV z jasno określonymi celami. Po drugie, program szczepień musi zostać rozszerzony co najmniej do 18. roku życia. Po trzecie, szczepienia w szkołach powinny stać się standardem, a nie opcją, przy jednoczesnym wzmocnieniu wsparcia dla dyrektorów. Niezbędne jest też lepsze monitorowanie programu poprzez publicznie dostępny dashboard z danymi. Uczestnicy debaty wskazywali również na potrzebę lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych, takich jak Internetowe Konto Pacjenta.