Dolny Śląsk może zyskać bardzo poważnego inwestora. Xeos najpewniej postawi tam swój zakład serwisowania silników lotniczych m.in. do najnowszych boeingów. To szansa na odbicie gospodarcze regionu.
Jedną z głównych misji, jakie wyznaczył sobie wicepremier Mateusz Morawiecki, jest ściągnięcie do Polski jak najszybciej jak największej liczby inwestorów. Dotąd działania rządu skupiały się głównie na pozyskaniu potentatów branży motoryzacyjnej. Rzecz w tym, że obecna ekipa chciała zamazać porażkę poprzedników, którym nie udało się przekonać hinduskiego koncernu Tata do wybudowania w Polsce fabryki Jaguara. Zamiast pod Wrocławiem fabryka powstanie na Słowacji. Tym bardziej wicepremier chciał przełamać złą passę. W sierpniu ogłosił z dumą, że w Jaworze pod Wrocławiem powstanie fabryka silników Mercedesa, którą za 500 mln euro postawi koncern Daimler AG. Miejsce nie jest przypadkowe, bo to właśnie tam miała pierwotnie stanąć fabryka Jaguara. Teraz przyszła pora na poszerzenie horyzontów i ściągnięcie nad Wisłę nie tylko motoryzacyjnych gigantów.
Dziś wicepremier Morawiecki ogłosi najpewniej kolejny sukces. W Środzie Śląskiej, na terenie Legnickiej Strefy Ekonomicznej, ulokowana zostanie fabryka Xeos, zajmująca się serwisowaniem silników lotniczych, m.in. do najnowszych boeingów. Spółkę tworzą dwa koncerny: Lufthansa Technik i General Electric (GE).
Serwisowaniem silników do samolotów zajmuje się u nas Central European Engine. To spółka, w której LOT ma 51 proc., udziałów, a koncern GE 49 proc. Zakład, który na terenie Legnickiej Strefy Ekonomicznej chce postawić Xeos, ma jednak oferować pełniejszy serwis obsługowy. Najbliższe centrum o podobnej skali ulokowane jest we Frankfurcie.
Wartość planowanej inwestycji sięga 250 mln euro. Xeos chce zakupić działkę o powierzchni 13,5 ha ulokowaną na terenie Środy, w pobliżu Komornik, Juszczyn i Świętych.
– Dzięki tej inwestycji gmina może sporo zyskać, nie tylko prestiż – mówi Marta Wilczyńska z Urzędu Miasta w Środzie Śląskiej. Jej zdaniem Dolny Śląsk mógłby stać się znany nie tylko z motoryzacji, ale również zasłynąć jako stolica lotnictwa.
Wstępne szacunki mówią, że z tytułu różnego rodzaju danin na rzecz gminy Środa Śląska dzięki zakładowi Xeos może zyskać nawet 2 mln zł rocznie. Skąd pewność, że zakład powstanie akurat w Środzie Śląskiej, a nie w Rzeszowie czy w Czechach, które też są brane pod uwagę przez Xeos? Za tym, że firma wybuduje swój zakład na Dolnym Śląsku, przemawia fakt, że to właśnie władze Środy Śląskiej pracują nad wydaniem decyzji środowiskowej niezbędnej do rozpoczęcia inwestycji. Dokument może być gotowy do końca tego roku.
Pierwotnie mieszkańcom gminy inwestycja Xeos była nie w smak. Obawiali się spadku cen nieruchomości, wzrostu poziomu hałasu czy zanieczyszczeń powietrza.
– Prowadzimy konsultacje społeczne i staramy się rozwiewać wątpliwości. W tym celu organizowane są nie tylko spotkania, ale także wyjazdy studyjne dla mieszkańców do Arnstadt, gdzie mieści się podobny zakład. Odwiedziło je już około 70 osób z naszej gminy – zaznacza Wilczyńska.
W swoim zakładzie Xeos zamierza zatrudnić ok. 600 osób, jednak mieszkańcy gminy boją się, że to nie oni znajdą pracę, bo jak twierdzą, firma zajmująca się serwisowaniem silników lotniczych będzie potrzebować inżynierów, a nie robotników.
– Liczymy, że mieszkańcy będą mieli pierwszeństwo przy rekrutacji. Oprócz wykwalifikowanych pracowników będą też potrzebne osoby do prostszych prac – dodaje przedstawicielka urzędu. Jak podkreśla, Xeos zafunduje również swoim przyszłym pracownikom 1,5-roczne szkolenie przygotowawcze. Oprócz umiejętności technicznych kursanci nauczą się również języka angielskiego.
Według naszych nieoficjalnych informacji budowa zostanie podzielona na dwa etapy. W pierwszej kolejności powstanie hala, w której będą budowane serwisowane i czyszczone silniki. W kolejnym etapie inwestycji powstanie komora testowa. Od otwarcia zakładu do jego pełnego uruchomienia może minąć nawet sześć lat. ⒸⓅ
Polska rośnie w inwestycje
13 października br. wicepremier Mateusz Morawiecki podpisał umowę z koncernem Daimler AG w sprawie budowy w Jaworze pod Wrocławiem fabryki Mercedesa. W zakładzie będą produkowane zaawansowane technologicznie czterocylindrowe silniki benzynowe i wysokoprężne do mercedesów. Inwestycja warta jest 500 mln euro. Budowa fabryki ma się rozpocząć w przyszłym roku. Niemiecki koncern chce ruszyć z produkcją w 2019 r. Wicepremier zapowiedział również, że rząd prowadzi także negocjacje z Rolls-Royce’em. Na razie szczegóły tych rozmów nie są znane.
20 października Mateusz Morawiecki ogłosił kolejną inwestycję. Tym razem chodzi o koncern Toyota, który chce wyłożyć ok. 650 mln zł na inwestycje w Wałbrzychu i Jelczu-Laskowicach. W 2018 r. w istniejącej już fabryce Toyoty w Wałbrzychu ma ruszyć produkcja przekładni do napędów hybrydowych. Fabryka Jelcz-Laskowice poszerzy natomiast swoją ofertę i oprócz silników Diesla rozpocznie także produkcję motorów benzynowych.
W lipcu br. spółka IFA Powertrain Polska, należąca do niemieckiej IFA-Rotorion, rozpoczęła budowę nowej fabryki w Ujeździe. To kolejna firma z branży motoryzacyjnej, która zajmuje się produkcją wałów napędowych i przegubów. Inwestycja warta jest 100 mln euro. Budowa zakładu ma ruszyć w 2017 r. Początkowo firma zatrudni ok. 100 osób, docelowo pracę ma znaleźć nawet 400.
We wrześniu br. amerykański koncern Henniges Automotive uruchomił swoją fabrykę w Prudniku. Firma zajmuje się wytwarzaniem uszczelek i komponentów amortyzujących drgania dla rynku motoryzacyjnego. To pierwsza inwestycja tego amerykańskiego koncernu w Polsce. Firma deklaruje, że w ciągu pięciu lat pracę w zakładzie znajdzie nawet 500 osób.