Sprawą niemieckich przepisów zajmuje się komisarz do spraw transportu ze Słowenii, ale interesuje się tym także polska komisarz odpowiedzialna za rynek wewnętrzny. Według Elżbiety Bieńkowskiej, te przepisy są niezgodne z unijnymi zasadami. "Będę szczera to jest coś, co zniszczy unijny rynek wewnętrzny. Tu nie chodzi o płacę minimalną, którą my zresztą w Komisji bardzo popieramy. Tu chodzi o dodatkowe biurokratyczne obciążenia nakładane na zagraniczne firmy działające na niemieckim rynku" - mówiła w Parlamencie Europejskim komisarz Elżbieta Bieńkowska.
Z informacji Polskiego Radia wynika, że Komisja przygotowuje się do rozpoczęcia postępowania przeciwko Niemcom za naruszenie unijnego prawa w tranzycie, natomiast nie w kabotażu. Już kilka tygodni temu miała przygotowane dokumenty w tej sprawie, ale decyzja została odłożona, bo niektórzy urzędnicy w Komisji mają nadzieję na ugodowe rozwiązanie sprawy.
Gdyby jednak Bruksela zdecydowała się rozpocząć postępowanie, to do pozwu jeszcze daleko, ale sprawa może zakończyć się Trybunale, jeśli Niemcy zignorują zalecenia Komisji.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Beata Płomecka,Bruksela/dyd