Za rok na wszystkich autostradach w Polsce może zostać wprowadzony system płatności elektronicznych. Dzięki temu nie trzeba będzie stać na bramkach. Rząd ustala szczegóły z koncesjonariuszami.
Po otwarciu na Euro 2012 odcinka A2 Stryków – Warszawa podróż ze stolicy do Poznania skróciła się do około 2,5 godziny. Problem w tym, że podczas niej mamy trzy przymusowe postoje – na bramkach przyjmujących opłaty za przejazd kolejnymi odcinkami. W godzinach szczytu trzeba na nich spędzić łącznie 15 – 20 minut. Podobny problem istnieje na A4 łączącej Kraków z Wrocławiem oraz A1 z Torunia do Trójmiasta. Ale rząd zamierza go rozwiązać – rozpoczął już rozmowy z koncesjonariuszami na temat zastosowania na wszystkich drogach systemu opłat elektronicznych.
Ministerstwo Transportu i GDDKiA chcą, aby prywatne odcinki A1, A2 i A4 włączono do państwowego viaTOLL w drugiej połowie 2013 r. Wtedy auta osobowe ze specjalnymi urządzeniami (viaBOX) nie będą musiały zatrzymywać się na bramkach – będą przejeżdżały przez nie z prędkością 40 – 50 km/h, a opłata będzie potrącana automatycznie ze specjalnego konta kierowcy założonego w systemie. Takie rozwiązanie z powodzeniem od wielu lat działa w Hiszpanii, Francji, we Włoszech czy w Grecji.