Porty lotnicze mają zaskakująco dobre wyniki. Może to zachęcić przewoźników do negocjowania z nimi obniżenia opłat lotniskowych.
Lotnisko Chopina, największy port w Polsce z prawie 40-procentowym udziałem w rynku, w ubiegłym roku przyjął 12,8 mln pasażerów. To był rekord, a w tym roku ma paść kolejny: 14,1 mln pasażerów. Takie były dotychczasowe prognozy zarządcy – Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze (PPL) – ale one są już nieaktualne. Bo jak dowiedział się DGP, najnowsza skorygowana prognoza to ponad 15 mln pasażerów.
PPL na razie tej liczby oficjalnie nie potwierdza. – Wynik może być sporo wyższy, niż wcześniej zakładany. Widać to po najświeższych danych – mówi tylko Mariusz Szpikowski, dyrektor PPL i Lotniska Chopina.
Chopin od stycznia do końca kwietnia obsłużył ponad 4,1 mln pasażerów (rok wcześniej 3,2 mln ludzi). – Przed nami letni szczyt przewozowy, a potem spiętrzenie ruchu na koniec roku. Jeśli nie wybuchnie jakiś wulkan na Islandii, to 15 mln pęknie – to powszechna opinia w PPL.
Rekordowy był kwiecień, kiedy z Chopina skorzystało ponad 1,1 mln pasażerów. LOT uruchomił wtedy dwa nowe połączenia dalekodystansowe: do Los Angeles i Newark. A w ostatni weekend zaczął latać do Podgoricy i Puli. W ciągu najbliższych miesięcy uruchomi jeszcze siedem nowych tras. LOT wystartuje np. do Astany w Kazachstanie i Stuttgartu. Wizz Air – numer dwa z 15-procentowym udziałem na Chopinie – szykuje rejsy m.in. do Bratysławy, Lyonu i Agadiru. Ryanair, czyli numer trzy, zaczął właśnie latać z Chopina do Szczecina.
/>
Teoretycznie dla zarządcy lotniska większy ruch to dobra wiadomość, bo więcej pasażerów to wyższe przychody. W minionym roku Lotnisko Chopina wypracowało ponad 200 mln zł zysku netto, a prawie dwie trzecie przychodów pochodzi z opłat od przewoźników (reszta z wpływów z lokali komercyjnych w terminalu).
Dla linii lotniczych będzie to jednak argument za obniżaniem opłat lotniskowych. Potwierdzają to w nieoficjalnych rozmowach. Taryfy na przyszły rok są dopiero w przygotowaniu. Latem PPL zacznie negocjacje z przewoźnikami, które następnie opiniuje Urząd Lotnictwa Cywilnego.
Druga strona medalu jest taka, że będą trudności z obsłużeniem ruchu. Maksymalna wydolność Chopina to obsługa 22 mln osób, ale prognoza ta nie uwzględnia spiętrzeń ruchu, jakie dziś mają miejsce. – To jak ze spalaniem w samochodzie. Producent podaje wynik przy założeniu, że nie ma korków. A w naszym porcie ruch nie rozwija się równomiernie siedem dni w tygodniu. W kolejnych latach będą się nasilać problemy z przepustowością – twierdzi Szpikowski.
Warszawa to rynek rekordowy: w szwach pęka też Modlin. Po pierwszym kwartale to lotnisko dla tanich linii wykazało minimalny spadek liczby pasażerów. Ale już po czterech miesiącach ich liczba przekroczyła 900 tys., co oznacza 3-procentowy wzrost rok do roku. Modlin przyjął w minionym roku ponad 2,8 mln ludzi. – Wynikiem za pierwsze cztery miesiące zrekompensowaliśmy sobie przeniesienie przez Ryanaira lotów do Gdańska i Wrocławia na Lotnisko Chopina. Spodziewam się, że w 2017 r. przyjmiemy więcej pasażerów niż rok wcześniej, ale nie jestem przekonany, czy przekroczymy granicę 3 mln – mówi Leszek Chorzewski, szef Lotniska Modlin.
Zarząd lotniska prowadzi rozmowy z bankami w sprawie finansowania rozbudowy terminalu, którą chce zacząć w tym roku.
Porty regionalne w 2016 r. obsłużyły w sumie ponad 21 mln pasażerów (wzrost o 10 proc.). – Zanosi się na to, że w 2017 r. porty regionalne osiągną rekordowe, historyczne wyniki – twierdzi Artur Tomasik, prezes Związku Regionalnych Portów Lotniczych i szef portu w Pyrzowicach.
Na razie Kraków i Wrocław notują wzrosty liczby pasażerów prawie o jedną piątą, Gdańsk o 13 proc., a Katowice o 10 proc. Obsługują inny rodzaj ruchu niż Lotnisko Chopina. To operacje point-to-point, czyli z pominięciem lotnisk przesiadkowych – jak na Chopinie.
Prognoza Urzędu Lotnictwa Cywilnego do 2030 r. zakłada, że obsługiwanych będzie ok. 60 mln pasażerów rocznie (dziś jest ponad 34 mln). To ona jest jednym z argumentów za budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma zastąpić Lotnisko Chopina. Pełnomocnik rządu ds. CPK Mikołaj Wild twierdzi, że możliwe jest uruchomienie pierwszego etapu CPK w ciągu 10 lat.
Jak się dowiedzieliśmy, dotychczasowe tempo przyrostu liczby pasażerów daje podstawy do tego, by zakładać, że w 2030 r. będzie więcej niż 60 mln pasażerów. Także ta prognoza będzie niedługo korygowana.