Niemal 72 proc. domów jednorodzinnych w Małopolsce jest ogrzewanych kotłami węglowymi – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Krakowskiego Alarmu Smogowego. Średni wiek takiego kotła to 12 lat lub więcej.

"Ponad 80 proc. pieców węglowych to piece zasypowe, w których właściciele mogą spalać niemal wszystko. Nieco nowocześniejsze konstrukcje - piece retortowe stanowią 11 proc., a 3,9 proc. to wciąż piece kaflowe. Średni wiek pieca węglowego to 12 lat, a to oznacza, że większość tych kotłów w najbliższych latach będzie musiała być wymieniona" - mówił w poniedziałek podczas prezentacji wyników badań prezes Krakowskiego Alarmu Smogowego Andrzej Guła. Dodał, że wysokie dotacje do wymiany pieców powinny być w gminach utrzymane, ale dla osób najuboższych.

Badania przeprowadzono między 16 sierpnia a 16 września przez CEM Instytut Badań Rynku i Opinii Publicznej na reprezentatywnej próbie 1001 osób.

W woj. małopolskim stoi 527 tys. budynków jednorodzinnych, z czego większość - 387 tys. (73 proc.) znajduje się na terenach wiejskich. Jak wynika z badań, 71,9 proc. domów jest ogrzewana kotłami lub piecami węglowymi, a tylko 18,3 proc. piecami gazowymi.

Badania pokazały także, że 35,5 proc. budynków jednorodzinnych w Małopolsce nie ma dostępu do sieci gazowej, 21,7 proc. domów jednorodzinnych jest podłączonych do sieci gazowej, ale nie ma odpowiedniego kotła, w niespełna 24-proc. domów gaz jest wykorzystywany do ogrzewania pomieszczeń, a w 19-proc. do podgrzewania wody.

Ponad trzy czwarte ankietowanych stwierdziło, że nie planuje w najbliższych dwóch latach wymiany kotła grzewczego na bardziej ekologiczne źródła energii. Zachętą do tego mogłyby być – jak mówili respondenci – zmniejszenie kosztów ogrzewania w przyszłości oraz dopłaty do takiej wymiany.

Z badań wynika także, że 27 proc. małopolskich domów nie ma żadnego ocieplenia ścian zewnętrznych, co powoduje ogromne straty ciepła i większe zużycie opału.

"Wciąż powtarzamy, że bez odpowiednich regulacji prawnych, nie odnotujemy poprawy jakości powietrza" - mówił Andrzej Guła. "W 2014 r. w Małopolsce m.in. dzięki dotacjom udało się wymienić 3 tys. starych pieców węglowych, a w tym samym czasie sprzedano 13 tys. +kopciuchów+. Bez regulacji – dotyczących m.in. standardów emisyjnych dla kotłów na paliwa stałe - marnujemy publiczne pieniądze i nie mamy szans na rozwiązanie problemu niskiej emisji" – dodał.

W Małopolsce do 30 listopada trwają konsultacje dotyczące nowego Programu ochrony powietrza dla całego regionu, w którym w jednym z wariantów przewidziano, że piece na paliwa stałe będą mogły być używane, ale powinny to być piece nowszej generacji – co najmniej piątej klasy.

Krakowski Alarm Smogowy zbiera podpisy pod petycją, aby nowy Program ochrony powietrza zawierał uchwałę antysmogową obejmującą całe województwo, która powinna doprowadzić do wyeliminowania najbardziej trujących pieców na węgiel i drewno, w których można też spalać śmieci.

Z kolei, na stronie Polskiego Alarmu Smogowego tworzona jest interaktywna "Smogowa mapa Polski", która powstaje na podstawie zdjęć nadesłanych przez internautów. "Chcemy przypomnieć politykom, że zanieczyszczenie powietrza naprawdę dotyczy całej Polski" – mówiła Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego. Andrzej Guła dodał, że zdjęcia mają zilustrować problem dobrze udokumentowany w badaniach inspekcji ochrony środowiska. Po zakończeniu zbierania fotografii mapa zostanie wraz z postulatami stowarzyszeń antysmogowych przekazana parlamentarzystom.