W gminach całej Polski trwa wielka akcja dekomunizacyjna. Zmieniane są nazwy ulic, placów czy skwerów, które mogą kojarzyć się z dawnym ustrojem. Obowiązek ten nakłada na lokalne władze ustawa z 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej (Dz.U. z 2016 r. poz. 744).
Samorządowcy mieli jednak problem, czy na podstawie tego aktu mogą usuwać obiekty o charakterze nieużytkowym, np. pomniki. W art. 1 ust. 1 ustawy jest bowiem mowa tylko o „budowlach, obiektach i urządzeniach użyteczności publicznej, w tym drogach, ulicach, mostach i placach”. Problem dostrzegli senatorowie PiS. „W ustawie nie została precyzyjnie uregulowana kwestia usunięcia obiektów budowlanych o charakterze nieużytkowym, takich jak: pomniki, obeliski, popiersia, tablice pamiątkowe, napisy i znaki. Budowle te bez żadnych wątpliwości należy uznać za propagujące ustrój totalitarny” – wynika z uzasadnienia do wniesionego projektu nowelizacji ustawy. Teraz zajmie się nim Biuro Legislacyjne oraz Biuro Analiz Sejmowych.
Przy czym zgodnie z założeniami nowelizacji (art. 8 pkt 2) przepisom dotyczącym usuwania tych obiektów budowlanych nie podlegają groby, miejsca pochówku, a w szczególności cmentarze wojenne. „Są to miejsca pamięci i spoczynku ofiar wojennych, zarówno żołnierzy, jak i ludności cywilnej. Zachowanie pamięci tych ofiar ma wymiar moralny, dlatego w świetle nowelizacji nie zostanie ona naruszona” – wynika z uzasadnienia.
Szacuje się, że po wejściu w życie znowelizowanych przepisów do usunięcia w całym kraju będzie ok. 500 pomników i innych obiektów o charakterze nieużytkowym. Koszt usunięcia pomnika to od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Etap legislacyjny
Projekt wpłynął do Sejmu