Źródłem sprawy był pozew spadkobiercy właścicielki nieruchomości w miejscowości w województwie pomorskim. Nieruchomość ta została przejęta przez państwo po II wojnie światowej, zaś formalnie nacjonalizacja działki została potwierdzona decyzjami ówczesnej Wojewódzkiej Rady Narodowej z 1965 r. i kolejną decyzją naczelnika miasta S. z 1985 r.
W 1991 r. ówczesny wojewoda gdański stwierdził nabycie z mocy prawa przez gminę miejską S. własności wspomnianej nieruchomości. Tymczasem 20 lat wcześniej, w 1971 r., przed izraelskim sądem zakończyło się postępowanie spadkowe, w którym stwierdzono ważność testamentu, na którego podstawie I. J. odziedziczył spadek.
Decyzja nacjonalizacyjna różnie potraktowana przez sądy
Spadkobierca postanowił odzyskać upaństwowiony grunt. Najpierw uzyskał sądowe stwierdzenie skuteczności orzeczeń sądu izraelskiego na terenie Polski, co stwierdził w 2003 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Następnie, wskutek działań spadkobiercy, miasto skierowało wniosek do wojewody pomorskiego o wszczęcie postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności ostatecznej decyzji nacjonalizacyjnej z 1985 r. To postępowanie zakończyło się umorzeniem. W tej sytuacji spadkobierca wniósł o uzgodnienie stanu prawnego ujawnionego w księdze wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym, czyli o wpisanie go w dziale II księgi wieczystej dla spornej nieruchomości jako właściciela.
Początkowo orzeczenia były korzystne, sąd I instancji uwzględnił powództwo i orzekł o dokonaniu stosownych zmian w księdze wieczystej. Apelację złożyło miasto i ta była skuteczna – sąd II instancji zmienił orzeczenie i oddalił powództwo w całości. Od tego wyroku skargę kasacyjną złożył pełnomocnik spadkobiercy, ale Sąd Najwyższy ją oddalił (syg. II CSKP 1046/24).
Decyzja komunalizacyjna jednak ważna
W uzasadnieniu SN stwierdził, że choć decyzja w sprawie nacjonalizacji nieruchomości z 1985 r. może być uznana za niezgodną z prawem, gdyż została wydana w stosunku do osoby nieżyjącej (adresatem miała być poprzednia właścicielka działki, której spadkobiercą był J., a która w chwili wydania decyzji już nie żyła), to jednak zasadnicze znaczenie w sprawie ma decyzja w sprawie przyznania własności z mocy prawa gminie miejskiej. Ta decyzja komunalizacyjna nie została skutecznie podważona i nie było podstaw do jej unieważnienia, gdyż została wydana przez właściwy organ, na mocy obowiązujących przepisów prawa i zgodnie z procedurą administracyjną.
Zdaniem SN nie jest prawidłowa zaprezentowana przez powoda „piętrowa” konstrukcja nieważności decyzji komunalizacyjnej, według której jeśli decyzja z 1985 r. wydana została wobec osoby nieżyjącej, to jest decyzją nieistniejącą, a zatem Skarb Państwa nie nabył na jej podstawie prawa własności nieruchomości. Z kolei tych kwestii sąd cywilny badać nie powinien, gdyż stanowiłoby to zbyt daleko idącą ingerencję w kompetencje i postępowanie organów administracyjnych. W takich sprawach droga sądowa (przed sądem powszechnym) jest niedopuszczalna, a to oznacza, że podważenie kolejnych decyzji – nacjonalizacyjnej i komunalizacyjnej – powinno nastąpić w postępowaniu administracyjnym oraz ewentualnie przed sądem administracyjnym. ©℗
orzecznictwo
Podstawa prawna
Wyrok Sądu Najwyższego z 15 kwietnia 2025 r., syg. II CSKP 1046/24 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia