Prace nad projektem ustawy o Krajowym Rejestrze Oznakowanych Psów i Kotów (KROPiK) trwają od jesieni ubiegłego roku. To już kolejna próba stworzenia publicznej bazy zwierząt i wprowadzenia obowiązku ich oznakowania poprzez wszczepienie podskórnego transpondera.
Obowiązkowe czipowanie psów i kotów. Jak nowy rejestr KROPiK ułatwi identyfikację?
Dziś czipowanie i rejestracja są dobrowolne (z wyjątkiem schronisk i osób podróżujących z psami za granicę), a bazy prowadzone są przez podmioty prywatne. Orędownikami zmian przepisów są gminy, na których barkach leży walka z bezdomnością zwierząt. W skali kraju wydatki na ten cel w latach 2012-2023 sięgnęły prawie 2,5 mld zł. O ile jeszcze w 2020 r. było to niecałe 226 mln zł, to już trzy lata później – ponad 347 mln zł.
Nowymi regulacjami mają zostać objęte wszystkie psy i część kotów. Baza powstanie w ciągu trzech lat od dnia ogłoszenia ustawy. KROPiK będzie prowadzić Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Będą tam gromadzone nie tylko informacje dotyczące zwierząt – niepowtarzalny numer, nazwa, rasa czy numer transpondera – ale również dane osobowe właścicieli. Chodzi o imię i nazwisko lub nazwę, miejsce zamieszkania albo siedzibę oraz numer PESEL albo numer KRS.
Przechowywanie danych właścicieli psów i kotów w KROPiK — czy 30 lat to za długo?
Podczas uzgodnień międzyresortowych kontrowersje wzbudziło, jak długo dane właścicieli mają być przetwarzane. Projekt zakłada, że dane osobowe będą usuwane z rejestru po upływie 5 lat od zarejestrowanej daty śmierci psa albo kota. Jeśli jednak nie zostanie ona podana, to czas ten ma wynieść 30 lat – od podanej w KROPiK daty urodzenia zwierzęcia albo daty jego zarejestrowania w systemie.
„Przewidziana w projekcie retencja danych w przypadku nieznanej daty śmierci lub urodzenia psa lub kota, jest uzasadniona maksymalnym wiekiem dożywanym przez psy i koty” – czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy.
To nie przekonuje Ministerstwa Cyfryzacji, które ocenia, że okres 30 lat nie spełnia zasady niezbędności w odniesieniu do celu przetwarzania danych, czyli ograniczenia bezdomności psów i kotów – w kontekście długości ich życia. W ocenie MC utrzymanie tego przepisu może być niezgodne z art. 5 ust. 1 lit. e RODO. Wskazuje się w nim, że dane umożliwiające identyfikację osoby, której dotyczą, mogą być przechowywane przez okres nie dłuższy, niż jest to niezbędne do celów, dla których są przetwarzane. Podobne wątpliwości wyraziło Ministerstwo Cyfryzacji. Tu również padają argumenty o braku proporcjonalności w odniesieniu do zamierzonego celu.
„W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości UE z dużą nieufnością traktuje się wszelkie rozwiązania polegające na obligatoryjnym, powszechnym i automatycznym gromadzeniu danych abstrakcyjnie określonej grupy obywateli, niejako «na wszelki wypadek»” – wskazuje resort w uwagach.
Dodaje, że projekt w tym zakresie może być niezgodny z art. 47 w zw. z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Stanowią one, że każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, a ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane w ustawach tylko jeśli są konieczne w demokratycznym państwie z punktu widzenia m.in. bezpieczeństwa czy dla ochrony środowiska lub zdrowia.
KROPiK i ochrona danych. Kto będzie miał dostęp do informacji o zwierzętach?
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi pozostało przy swoim stanowisku – zwracając uwagę, że zdarza się, że psy i koty żyją dłużej niż 20 lat.
„Retencja danych wykracza jedynie kilka lat poza maksymalny okres życia psów i kotów i wynika z przyjętego przez projektodawcę założenia, że jednoznaczne ustalenie właściciela danego psa lub kota może być dla podmiotów wymienionych w art. 15 konieczne także w okresie po padnięciu zwierzęcia, dla celów prowadzonych przez te podmioty postępowań” – wskazuje w odpowiedzi na uwagi.
We wspomnianym art. 15 wymienia się: gminy, policję, straż gminną (miejską), prokuraturę, sądy, inspekcję weterynaryjną oraz podmioty prowadzące schroniska. W przypadku tych ostatnich – w zakresie ograniczonym do odczytania numeru transpondera psa lub kota, w celu kontaktu z jego właścicielem. Ustawowy katalog podmiotów, które będą miały dostęp do KROPiK, jest również według resortu rolnictwa wystarczającym zabezpieczeniem przed wyciekiem danych osobowych w niepowołane ręce. I w tym przypadku Ministerstwo Sprawiedliwości nie jest przekonane, czy rejestr w takiej formie, z takim zakresem danych, który „w swojej istocie będzie stanowił rejestr publiczny, gdzie przetwarzane będą dane osobowe na skalę masową”, jest niezbędny do walki z bezdomnością zwierząt. MRiRW uważa, że nie ma mowy o powszechnym dostępie, skoro projekt ustawy zawiera zamknięty katalog podmiotów.
Według dra Pawła Litwińskiego, eksperta w zakresie ochrony danych osobowych, chociaż uwagi MC i MS dotyczące czasu przetwarzania danych, w pierwszej chwili wydają się zasadne, to jednak rację należy przyznać resortowi rolnictwa. Decydować ma o tym precyzyjne określenie przez projektodawców celów tego przetwarzania. W art. 2 ust. 5 wymienia się: ograniczenie zjawiska bezdomności psów i kotów poprzez ustalenie ich właścicieli oraz kontrolę realizacji szczepień przeciwko wściekliźnie.
– Jeden i drugi cel można realizować wyłącznie przez czas, w jakim zwierzę żyje – podkreśla dr Paweł Litwiński, adwokat, partner w Barta Litwiński Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów. Dodaje, że chociaż statystycznie psy i koty rzeczywiście dożywają kilkunastu czy 20 lat, to w historii zdarzały się już przypadki długowiecznych zwierząt. To m.in. portugalski pies stróżujący Bobi, który miał przeżyć ponad 30 lat, czy kocia rekordzistka Creme Puff, która dożyła 38 lat.
– Długość życia psów i kotów zwiększa się ze względu choćby na coraz lepszą opiekę weterynaryjną. Rejestr publiczny powinien być przygotowany na wszelkie okoliczności, także takie, które wydają się nam mało prawdopodobne, ale są możliwe i się zdarzają – ocenia ekspert.
Podstawa prawna
Etap legislacyjny
Projekt ustawy o Krajowym Rejestrze Oznakowanych Psów i Kotów przyjęty przez Komitet Rady Ministrów ds. Cyfryzacji