- Osoba z niepełnosprawnością powinna mieć pełną swobodę wyboru kogoś, kto będzie jej świadczył usługę asystencji. Nasz projekt ustawy taką możliwość zapewnia - mówi Łukasz Krasoń, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych.
W ubiegłym tygodniu do wykazu prac legislacyjnych rządu trafił projekt ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami. Czekają na niego nie tylko osoby niepełnosprawne i ich rodziny, lecz także aktywiści społeczni. Całe środowisko wielokrotnie upominało się o projekt ustawy, bo ma on zapewnić osobom z niepełnosprawnościami możliwość prowadzenia bardziej niezależnego życia.
ikona lupy />
Łukasz Krasoń, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych / Materiały prasowe / fot. Wojtek Górski

Bardzo mnie cieszy, że udało się ten wpis uzyskać, bo chociaż Polska podpisała Konwencję ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami 12 lat temu, to dopiero teraz udaje się zrealizować jeden z jej najważniejszych zapisów. Przygotowanie i wdrożenie ustawy o asystencji było jednym z najważniejszych powodów, dla których zdecydowałem się przyjąć stanowisko pełnomocnika rządu ds. osób z niepełnosprawnościami, zwłaszcza że każda z partii tworzących Koalicję 15 października miała ją w swoim programie wyborczym. Dlatego mam ogromną nadzieję, że strona społeczna, która zabiegała i naciskała na jak najszybszą realizację tej obietnicy wyborczej, teraz, gdy projekt jest gotowy, będzie wspólnie z nami pracować nad jego doskonaleniem.

Przechodząc do samego projektu i jego zawartości – kto będzie uprawniony do usługi asystencji?

Zgodnie z przepisami projektu usługa asystencji będzie skierowana do osób od 13. do 65. roku życia. Przy czym w pierwszym roku obowiązywania ustawy będzie ona dostępna od ukończenia 18 lat, a w drugim rozszerzona o młodzież.

Dlaczego zostały przyjęte takie ograniczenia wiekowe?

Jeżeli chodzi o osoby poniżej 18. roku życia, to nie mamy jeszcze mechanizmów i narzędzi, które w pełni oceniałyby potrzeby funkcjonalne młodych ludzi, jak jest to w przypadku osób dorosłych. Dlatego podjęliśmy decyzję, aby asystencją objąć osoby, które skończyły 13 lat. Jednocześnie w projekcie są przepisy, które przewidują ewaluację ustawy po trzech latach jej obowiązywania i mam nadzieję, że w tym czasie uda się wypracować odpowiednie narzędzia, które pozwolą włączyć do systemu asystencji również dzieci.

A czemu będą wyłączeni z niej seniorzy?

Analiza usług asystencji, które są obecnie realizowane w ramach programu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, finansowanego ze środków Funduszu Solidarnościowego, pokazuje, że korzysta z niego dużo seniorów. Patrząc zaś pod kątem ich zakresu, to dominują usługi opiekuńczo-pielęgnacyjne. My natomiast, definiując asystencję, postanowiliśmy zrobić to w duchu i w zgodzie z przepisami konwencji, a więc jako usługę, która ma pomóc osobom z niepełnosprawnością w prowadzeniu niezależnego życia i wspierać je głównie w sferze społecznej i zawodowej. Musimy oddzielić usługę opiekuńczą sensu stricto od usługi asystencji, stąd podjęliśmy decyzję, że będzie świadczona osobom, które nie skończyły 65 lat. Nie oznacza to jednak, że osoby starsze będą zupełnie pozbawione tej formy wsparcia, bo nie chcemy rezygnować z programu asystencji dla nich.

Będzie on funkcjonował równolegle do asystencji ustawowej?

Tak, seniorzy będą dalej mogli korzystać z usług asystenta osobistego z programu. Te dwa systemy będą działać obok siebie i wzajemnie się uzupełniać. Warto wspomnieć przy tej okazji, że trwają właśnie konsultacje rządowego projektu ustawy o bonie senioralnym, który jest adresowany do osób, które skończyły 65 lat.

Z informacji dotyczących rządowego projektu ustawy wynika, że osoba niepełnosprawna będzie mogła wybrać asystenta spośród osób wskazanych przez powiat, podmiot, np. organizację pozarządową wykonującą na jego zlecenie usługę asystencji, lub wybrać ją samodzielnie w ramach samozarządzania usługą asystencji. Jak w praktyce będzie wyglądać ta ostatnia opcja?

Wprowadzenie możliwości samozarządzania usługą asystencji było dla nas szczególnie ważne, bo aby realizować zapisy konwencji, osoba z niepełnosprawnością powinna mieć pełną swobodę wyboru kogoś, kto będzie taką usługę świadczył. Zresztą kiedy kilka lat temu był prowadzony pilotaż asystencji, to aż 84 proc. osób wybierało asystenta samodzielnie. Podobnie wygląda to w przypadku asystencji z programu – tu również większość osób wskazuje na asystenta osobę, którą zna i do której ma zaufanie. Jednocześnie mając na uwadze dbałość o odpowiedni standard i jakość usługi asystencji, gdy osoba z niepełnosprawnością będzie korzystać z możliwości samozarządzania, to wybrana przez nią osoba będzie musiała przejść odpowiednie szkolenie.

Jakie?

Będzie to szkolenie z podstaw udzielania pierwszej pomocy oraz organizacji systemu asystencji. Dodatkowo w sytuacji, gdy asystent będzie świadczył usługi okołomedyczne, a nie ma uprawnień w tym zakresie, bo np. nie jest opiekunem medycznym, będzie zobowiązany do przejścia dodatkowego szkolenia. Przy czym żeby osoba z niepełnosprawnością nie musiała zbyt długo czekać, aż przyszły asystent zdobędzie wymagane umiejętności, w projekcie umieściliśmy przepisy, które pozwolą mu zacząć pracę po przyuczeniu, choćby przez członka rodziny, jak obsługiwać respirator, i jednocześnie będzie miał rok na to, aby ukończyć specjalistyczne szkolenie. Wszystkie koszty szkoleń będą finansowane z ustawy.

Czy osoba z niepełnosprawnością będzie mogła wskazać członka rodziny jako asystenta?

Nie, od samego początku było takie założenie, że członkowie rodziny nie będą mogli pełnić roli asystenta osobistego. Doświadczenia z innych krajów, np. Słowenii, która wprowadziła taką opcję, pokazują, że to rozwiązanie nie sprawdza się do końca. Oczywiście mam świadomość, że członkowie rodziny odgrywają w otoczeniu osoby z niepełnosprawnością ważną rolę, ale w asystencji nie chodzi o to, aby utrzymywać status quo, tylko żeby dzięki niej była ona bardziej niezależna. Nietrudno też sobie wyobrazić, że osoba z niepełnosprawnością spełnienie swoich często intymnych potrzeb, jak choćby pójście na randkę czy wyjście na imprezę, będzie wolała omówić z kimś innym niż rodzic.

A jakie, poza kryterium związanym z wiekiem, będą jeszcze inne warunki dostępu do usługi asystencji? Czy będzie nim np. posiadanie decyzji ustalającej poziom potrzeby wsparcia, która jest wymagana do przyznania przez ZUS świadczenia wspierającego?

Ponieważ obecnie nie dysponujemy narzędziami adekwatnymi do odpowiedniego badania potrzeby usługi asystencji, będziemy korzystać ze skali poziomu potrzeby wsparcia. Liczę jednak na to, że w ciągu trzech lat, po których nastąpi ewaluacja ustawy, uda nam się już je wypracować. Na razie jednak będziemy bazować na skali ze świadczenia wspierającego. W pierwszym roku ustawy trzeba będzie mieć 90 pkt do przyznania usługi asystencji, w drugim 85 pkt, a docelowo będzie to 80 pkt. Z kolei w przypadku młodych osób niezbędne będzie posiadanie na orzeczeniu o niepełnosprawności punktów 7 i 8, a więc takich samych wskazań, które są obecnie wymagane do przyznania świadczenia pielęgnacyjnego.

Czy w związku z tym rodzic będzie mógł łączyć świadczenie pielęgnacyjne z usługą asystencji dla swojego nastoletniego dziecka?

Jak najbardziej, to różne świadczenia. Rodzic nie będzie musiał wybierać między jednym a drugim.

Niektóre osoby mają już decyzję ustalającą poziom potrzeby wsparcia, dzięki której mają prawo do świadczenia wspierającego. Czy będą musiały uzyskać drugą, która zakwalifikuje je do usługi asystencji?

Nie. Jeśli w chwili wejścia w życie ustawy osoba z niepełnosprawnością będzie miała decyzję z wymaganą liczbą punktów, automatycznie nabędzie prawo do usługi asystencji. Osoba taka zostanie skierowana na posiedzenie zespołu ds. asystencji, powołanego przez wojewódzki zespół ds. orzekania o niepełnosprawności (WZON). Zadaniem zespołu będzie określenie liczby godzin asystencji, jej zakresu oraz stawki wynagrodzenia asystenta.

Ile godzin asystencji będzie mogła otrzymać osoba niepełnosprawna?

W pierwszym roku obowiązywania ustawy będzie to od 30 do 200 godzin, w drugim od 30 do 220, a w trzecim od 30 do 240. Każda sytuacja będzie oceniana indywidualnie, więc otrzymanie 100 pkt w skali poziomu potrzeby wsparcia nie przełoży się automatycznie na przyznanie maksymalnej liczby godzin. Mamy przygotowane specjalne formularze dla członków zespołów, które pozwolą precyzyjnie określić codzienne potrzeby osoby z niepełnosprawnością oraz jej aktywność społeczną i zawodową – obecną i potencjalną. Na tej podstawie zespół ustali liczbę godzin asystencji. Sama usługa będzie przyznawana na okres do czterech lat.

Zespół ds. asystencji będzie też decydował o wysokości wynagrodzenia asystenta. Ile będzie ono wynosić?

W projekcie zapisaliśmy stawkę bazową, która będzie mogła być odpowiednio zwiększana.

W jakich sytuacjach?

Przykładowo, gdy osoba z niepełnosprawnością nie mówi, potrzebuje wykonywania czynności okołomedycznych lub pomocy fizycznej. Wyższa stawka będzie też obowiązywać wtedy, gdy asystent będzie miał utrudniony dojazd do osoby z niepełnosprawnością.

Przy ustalaniu prawa do asystencji kluczowa rola ma przypadać WZON-om, a dokładnie ich zespołom ds. asystencji. Tymczasem już przy wydawaniu decyzji ustalających poziom potrzeby wsparcia okazało się, że nie radzą sobie dobrze z tym zadaniem, bo osoby niepełnosprawne muszą czekać na jej uzyskanie kilka miesięcy. Czy nie obawia się pan, że ten scenariusz powtórzy się w przypadku asystencji, bo tu też można spodziewać się dużego zainteresowania i tym samym dużej liczby wniosków?

W projekcie ustawy przewidziany jest okres vacatio legis – przez prawie rok przed jej wejściem w życie będziemy się do niej przygotowywać, głównie tworząc od podstaw system informatyczny, szkoląc członków zespołów. Wszystko po to, żeby system działał sprawnie i nie dochodziło do opóźnień, z jakimi mamy do czynienia dziś przy wydawaniu decyzji ustalających poziom potrzeby wsparcia. Dołożymy starań, aby w zespołach ds. asystencji były również osoby z niepełnosprawnością.

Skoro projekt ustawy trafił do rządowego wykazu, to kiedy do konsultacji będzie przekazana jego treść?

Planujemy pokazać projekt w przyszłym tygodniu. Obecnie pracujemy nad jego treścią w formacie easy to read (ETR), czyli tekstu łatwego do czytania. Będzie to pierwszy tak duży projekt ustawy opisany językiem prostym, czytelnym również dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Potem będzie nas czekać etap konsultacji, który potrwa pewnie kilka tygodni, i uzgodnień na Stałym Komitecie Rady Ministrów. Liczę na to, że już w marcu 2025 r. projekt zostanie przyjęty przez rząd i wysłany do Sejmu.

A jaki jest przewidywany termin wejścia w życie ustawy?

Szacuję, że będzie to 1 lipca 2026 r. – jak wspominałem, vacatio legis wykorzystamy na gruntowne przygotowanie się do startu systemu asystencji.

Pozostaje jeszcze kwestia finansowej strony projektu ustawy, a więc ile usługa asystencji będzie kosztować?

Szacujemy, że w pierwszym roku obowiązywania ustawy będzie to trochę ponad 3 mld zł, w drugim 4 mld zł, a docelowo ok. 10 mld zł w skali roku. Nigdy dotąd w Polsce nie wydawaliśmy takich pieniędzy na usługowe wsparcie kierowane do osób z niepełnosprawnościami. Dla porównania tegoroczne wydatki na asystencję z programu projektowego wyniosą niespełna 1 mld zł. ©℗

Rozmawiała Michalina Topolewska