Minister kultury i dziedzictwa narodowego w ramach kompetencji nadzorczych ma prawo wydać decyzję zakazującą działalności prywatnego muzeum. Pod warunkiem jednak, że zostaną stwierdzone naruszenia prawa, które zagrażają bezpieczeństwu niezwykle wartościowych historycznie zbiorów muzealnych.

Takie rozstrzygnięcie podjął Naczelny Sąd Administracyjny w dość nietypowej sprawie – skargi na decyzję ministra kultury i dziedzictwa narodowego o zakazie działalności krakowskiego Muzeum Czynu Niepodległościowego. Muzeum to, powstałe jeszcze przed wojną z inicjatywy środowisk legionowych, zajmowało się gromadzeniem i eksponowaniem pamiątek o walce i życiu żołnierzy Legionów Polskich w czasie I wojny światowej. Pieczę nad nim sprawował Związek Legionistów Polskich (ZLP). Działalność muzeum przerwała II wojna światowa, a w czasach PRL z oczywistych względów nie mogła być podjęta, zresztą wkrótce po wojnie władze komunistyczne zdelegalizowały ZLP. Po 1989 r. związek wznowił działalność i reaktywował muzeum w 1990 r. Funkcjonowało ono bez większych problemów do 2012 r. Wówczas to rozpoczął się spór z miastem Kraków o siedzibę muzeum, zakończony zresztą po myśli władz miejskich. Jakby tego było mało, resort kultury w 2018 r. zarządził kontrolę w muzeum, w wyniku której stwierdzono wiele nieprawidłowości w jego funkcjonowaniu – m.in. brakowało ksiąg inwentaryzacyjnych, pojawiły się też zastrzeżenia co do sposobu przechowywania i wystawiania eksponatów (budynek był nieogrzewany i źle zabezpieczony, stwierdzono poważne uchybienia w zakresie ochrony ppoż.), wskazywano też na braki w działalności muzeum, stwierdzając m.in., że w ciągu ponad dwóch lat poprzedzających kontrolę zorganizowano tylko jedną wystawę czasową.

Związek – będący właścicielem muzeum i zbiorów – bronił się brakiem pieniędzy i odrzuceniem przez MKiDN jego wniosków o półmilionową dotację na działalność. Jednak resort był nieugięty, w maju 2020 r. ówczesny minister Piotr Gliński podpisał decyzję o zakazie działalności placówki. Zbiory i eksponaty zostały rychło zajęte przez pracowników resortu i przekazane w depozyt krakowskiemu Muzeum Niepodległości.

Związek Legionistów zaskarżył tę decyzję do sądu administracyjnego. W odwołaniu pełnomocnik związku wskazywał przede wszystkim na bezpodstawne zastosowanie przez resort kultury art. 8 ust. 2 ustawy o muzeach (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 385). Przepis ten pozwala, aby minister właściwy ds. kultury w razie rażącego naruszania przepisów ustawy i statutu muzeum, gdy bezskuteczne okazały się zalecenia usunięcia stwierdzonych uchybień w funkcjonowaniu muzeum, wydał decyzję w sprawie zakazu działalności tej placówki. Warunkiem podjęcia tej decyzji jest wysłuchanie organizatora muzeum, rady muzeum lub rady powierniczej i zasięgnięcie opinii Rady ds. Muzeów. ZLP twierdził, że tego przepisu nie można zastosować, gdyż po pierwsze, nakazuje on zasięgnięcie opinii organów, które nie funkcjonowały w Muzeum Czynu Niepodległościowego (chodziło o radę muzeum lub radę powierniczą), a po drugie, zakwestionowano w ogóle zastosowanie tego przepisu do muzeów prywatnych. Warto wspomnieć, że krakowskie muzeum nie było organizowane przez żaden organ czy jednostkę publiczną, państwową lub samorządową. Działało wyłącznie z inicjatywy stowarzyszenia – Związku Legionistów Polskich. Organizator był więc podmiotem prywatnym i muzeum także było prywatną instytucją kultury.

Tych argumentów nie podzieliły jednak sądy administracyjne, gdyż warszawski WSA oddalił odwołanie Związku Legionistów, a skarga kasacyjna związku także została w całości oddalona przez NSA.

– Głównym zarzutem skargi było twierdzenie, iż organ, w tym wypadku minister właściwy ds. kultury nie miał kompetencji do tego, aby wydać decyzję o zakazie działalności muzeum, oraz że taką kompetencję minister ma wobec innych muzeów niż prywatne – państwowych, samorządowych. NSA nie podziela tego poglądu, albowiem minister ma kompetencje nadzorcze także wobec muzeów prywatnych. Wynika to wprost z art. 8 ust. 1 ustawy o muzeach – mowa jest w nim o nadzorze nad muzeami: wszystkimi muzeami. Gdyby ustawodawca chciał ograniczyć kompetencje nadzorcze ministra kultury i dziedzictwa narodowego, to by wyraźnie wskazał, że ten organ sprawuje nadzór tylko nad muzeami samorządowymi lub państwowymi – powiedział sędzia przewodniczący Jacek Chlebny.

Sąd podkreślił, że głównym celem nadzoru ministra właściwego ds. kultury jest ochrona historycznych zbiorów muzealnych. Powinny one być odpowiednio chronione, a obowiązek ten spoczywa także na organizatorach. Muszą oni bowiem zapewnić środki na prowadzenie działalności i rozwój muzeum, a zwłaszcza na ochronę zbiorów. Jak ustalono w procesie, w działalności Muzeum Czynu Niepodległościowego stwierdzono wiele uchybień. Zbiory, niezwykle cenne historycznie, były zagrożone, a zatem minister miał pełne prawo interweniować.

– NSA nie kwestionuje starań osób zaangażowanych w działalność muzeum. Dostrzega problemy finansowe tych osób. Ale obiektywnie stwierdzono rażące naruszenia przepisów, zbiory były zagrożone. Tymczasem skarżący organizator zwrócił się o przyznanie dotacji. I tu leżał problem niemożności zagwarantowania odpowiednich warunków przechowywania i wystawiania zbiorów muzeum: brak środków finansowych. Ale to nie może mieć rozstrzygającego znaczenia dla sprawy. Naruszenia stwierdzono i ich nie usunięto. Decyzja organu była więc prawidłowa i zgodna z prawem – stwierdził sędzia Chlebny, zamykając rozprawę. ©℗