Chociaż gminy już wcześniej miały obowiązek sprawdzania tego, co dzieje się z nieczystościami ze zbiorników bezodpływowych (szamb) czy przydomowych oczyszczalni ścieków, to w 2022 r. uregulowano częstotliwość kontroli. Mają się one odbywać co najmniej raz na dwa lata. Pierwszy cykl kontroli zakończył się w sierpniu. Chodziło o to, aby inspekcja ochrony środowiska mogła zweryfikować wywiązywanie się z obowiązków przez lokalnych włodarzy. Te gminy, którym się to nie udało, podlegają karze od 10 tys. zł do 50 tys. zł.
Nie wszystkie nieruchomości
Jak informowaliśmy, po pierwszym roku kontroli część samorządów nie zbliżyła się nawet do sprawdzenia połowy nieruchomości (pisaliśmy o tym w artykule „Gminy mają rok na kontrole szamb”, DGP nr 182/2023). Według raportu przygotowanego przez Instytut Edukacji Środowiskowej we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego – do końca 2023 r. w kraju skontrolowano tylko 25 proc. wszystkich posesji, a 11 proc. gmin w ogóle nie wykonało żadnej kontroli.
Zgodnie z art. 6 ust. 5aa ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1469 ze zm.; dalej: u.c.p.g.) wójt, burmistrz lub prezydent miasta powinien przeprowadzić kontrole „najmniej raz na dwa lata zgodnie z planem kontroli, określającym co najmniej wykaz podmiotów podlegających kontroli w okresie kontrolowanym”.
– Odczytywaliśmy ten przepis wprost, że przez dwa lata powinniśmy skontrolować wszystkie szamba i przydomowe oczyszczalnie ścieków. To byłoby nierealne. W takiej sytuacji powinniśmy przeprowadzać kilkanaście kontroli tygodniowo, a nie mam do tego ani ludzi, ani środków. Byłoby to też strasznym obciążeniem dla mieszkańców, którzy musieliby być dla nas do dyspozycji – komentuje Joanna Wons-Kleta, wójt gminy Pawonków (woj. śląskie), w której przez dwa lata sprawdzono 523 nieruchomości na 1206 wszystkich.
Chociaż taka interpretacja przepisów była powszechna, to obecnie dominuje wykładnia, że gminy nie mają obowiązku sprawdzenia wszystkich nieruchomości, a jedynie tych, które wcześniej ujęły w planie kontroli na dany okres. – Wielu gminom nie udało się wykonać planu kontroli, ponieważ błędnie zinterpretowały art. 6 ust. 5aa ustawy u.c.p.g. i do planu zakwalifikowały wszystkie nieruchomości, bez analizy faktycznych możliwości czasowych i kadrowych niezbędnych do wykonania takich czynności – komentuje Paweł Koprowski, doradca JST w zakresie nieczystości ciekłych oraz gospodarki odpadami.
Jak wskazuje ekspert, korzystniejszą dla samorządów interpretację potwierdziło Ministerstwo Infrastruktury w odpowiedzi na jego pismo – sporządzone we współpracy ze Stowarzyszeniem Gmin i Powiatów Wielkopolski. Jak czytamy w dokumencie, ustawodawca pozostawił „w gestii gminy określenie liczby podmiotów poddawanych tejże kontroli, która to informacja powinna zostać określona w formie wykazu podmiotów w planie kontroli”.
Podobne stanowisko przedstawił Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Jak podkreśla Paweł Koprowski, nie oznacza to jednak, że samorząd może w planie kontroli określić dowolną liczbę nieruchomości do skontrolowania (np. bardzo niską, tak aby ominąć przepisy). To również podlega ewentualnej ocenie wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska.
Kontrole przyspieszyły
Nie wszystkie samorządy ruszyły z kontrolami od sierpnia 2022 r., nawet jeśli to w drugim roku zdecydowanie zintensyfikowały swoje działania. Widać to chociażby na przykładzie Krakowa, w którym do sierpnia 2023 r. sprawdzono niecały tysiąc nieruchomości, a do 9 sierpnia br. (koniec pierwszego cyklu) łącznie skontrolowano ich ponad 4 tys. W Poznaniu na ponad 3,3 tys. kontroli tylko niewiele ponad 880 przeprowadzono w pierwszym roku. Podobnie jest w mniejszych gminach – w Ożarowicach (woj. śląskie) w pierwszym roku nie sprawdzono żadnego mieszkańca. Kontrole rozpoczęto w październiku 2023 r. i ostatecznie skontrolowano 167 posesji.
Nie wszędzie kary
Właściciele kontrolowanych nieruchomości muszą okazać: umowy na wywóz nieczystości (częstotliwość musi być zgodna z zapisami gminnego regulaminu utrzymania czystości i porządku) i dowody uiszczania opłat za te usługi.
Skala nieprawidłowości jest różna.
– W trakcie kontroli terenowych pracowników Wydziału Gospodarki Komunalnej we współpracy ze Strażą Miejską Miasta Poznania nałożono łącznie 147 mandatów karnych (najczęściej w wysokości od 50 zł do 100 zł, kilkanaście razy 200 zł, a raz 500 zł) – informuje Łukasz Musieliński, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Poznania.
W Bydgoszczy kary sięgnęły łącznie 21,7 tys. zł, w Łodzi ponad 62,5 tys. zł. W Toruniu zdecydowano o nienakładaniu kar grzywny – nieruchomości, w których stwierdzono nieprawidłowości, będą kontrolowane raz jeszcze. Podobne decyzje podjęto w mniejszych ośrodkach.
– Kontrole te są przeprowadzane po raz pierwszy i nie wszyscy mieszkańcy wiedzą o nowych obowiązkach – mówi Krzysztof Bona z Referatu Ochrony Środowiska i Zamówień Publicznych gminy Cekcyn (woj. kujawsko-pomorskie). ©℗