Najkrótsze podsumowanie budżetów lokalnych władz na koniec czerwca: lepiej niż przed rokiem, ale gorzej niż w latach poprzednich.
Nadwyżka jednostek samo rządu terytorialnego po pierwszych sześciu miesiącach tego roku wyniosła 21,1 mld zł – podało Ministerstwo Finansów. Jeśli wziąć pod uwagę również związki JST, dodatnie saldo jeszcze minimalnie rośnie. Dane, jakie przeanalizował DGP, wskazują, że w porównaniu z rokiem ubiegłym w samorządowych finansach jest poprawa, ale zestawienie z latami wcześniejszymi nie wypada już tak korzystnie.
Widać to już na poziomie salda budżetów JST
Nadwyżka wykazana w I półroczu jest ponadczterokrotnie wyższa niż rok wcześniej. Złożył się na to 25-proc. wzrost dochodów przy 16-proc. zwyżce wydatków. To, że wpływy rosły wyraźnie szybciej niż wydatki po części wiąże się z terminem wypłaty rządowej subwencji na zrekompensowanie lokalnym władzom strat wywołanych wprowadzeniem zmian w podatkach określanych mianem Polskiego Ładu, a po części z tempem realizacji planów wydatkowych.
„Na koniec II kwartału 2024 r. jednostki samorządu terytorialnego osiągnęły dochody ogółem w łącznej kwocie 215,5 mld zł, to jest 50,2 proc. planu. Łączna kwota wydatków wyniosła 194,4 mld zł, co stanowiło 41,4 proc. kwoty wydatków planowanych” – podał resort finansów.
Nadwyżka z pierwszych sześciu miesięcy br. odpowiada niespełna 10 proc. zrealizowanych w tym czasie dochodów. W latach 2017–2022 ten wskaźnik był na poziomie 10,4 proc.
„Dobre wyniki budżetów JST po II kwartale sugerują, że ich całoroczny deficyt może znaleźć się wyraźnie poniżej zaplanowanej kwoty 40,6 mld zł, a naszym zdaniem nie można wykluczyć nadwyżki sektora na koniec roku” – napisali w środowym komentarzu analitycy Santander Bank Polska.
Równocześnie jednak po tym, jak w pierwszych trzech miesiącach tego roku lokalne władze wykazały prawie 24 mld zł nadwyżki, sam II kw. przyniósł deficyt na poziomie 2,5 mld zł. Tak duże ujemne saldo zdarzyło się tylko raz – w ubiegłym roku.
Głównym czynnikiem deficytu są inwestycje
Jednostek samorządu mamy ok. 3 tys. O kondycji JST dużo mówi to, jaka ich część jest na minusie. Po I półroczu w takiej sytuacji było ponad 200 samorządów i ich związków. Rok wcześniej problem dotknął ponad 550 JST, ale w latach wcześniejszych dotyczyło to kilkudziesięciu, raz zdarzyło się, że ponad 100 jednostek. Najsłabiej wypadają pod tym względem gminy. Na minusie jest co czwarta z nich (rok wcześniej – około połowy).
Decydującym czynnikiem dla poziomu deficytu w samorządach jest ich skłonność do inwestycji. Nakłady zaplanowane na cały rok to 127 mld zł. W pierwszym półroczu wydatki majątkowe wyniosły 26,3 mld zł. To o 5 proc. więcej niż rok wcześniej.
Biorąc pod uwagę ostatnie cztery kwartały, nakłady JST wyniosły 95,2 mld zł. Były o 29 proc. wyższe niż w ciągu poprzednich 12 miesięcy (do czerwca 2023 r.). Wysoka dynamika to zasługa rekordowej końcówki ub.r. Od tego czasu można mówić nie tyle o wzroście, ile o stabilizacji.
„Wartość wydatków majątkowych finansowanych środkami unijnymi wyniosła zaledwie 1,5 mld zł, niemal 60 proc. mniej niż rok wcześniej. Dane te pokazują, że wykorzystanie środków unijnych w II kw. jeszcze nie ruszyło” – zaznaczają ekonomiści Santandera.
„Według danych za II kwartał 2024 r. wykonane dochody bieżące były wyższe niż wykonane wydatki bieżące o 27,9 mld zł” – podał resort finansów. Również pod tym względem mamy poprawę w stosunku do ubiegłego roku, ale już nie w porównaniu z latami wcześniejszymi. 14 proc. gmin wiejskich miało w I półroczu wydatki bieżące na poziomie wyższym niż dochody bieżące. To odsetek o połowę mniejszy niż rok wcześniej, ale w latach poprzednich odsetki gmin bez nadwyżki bieżącej były śladowe.
Od kilku lat proporcja dochodów i wydatków jednostek samorządowych do produktu krajowego brutto systematycznie malała. Trend uległ zmianie dopiero od początku tego roku. Obecny poziom ok. 12 proc. PKB (pod uwagę bierzemy tu sumę wydatków i dochodów z czterech kwartałów i porównywalną wartość produktu krajowego brutto) oznacza powrót do średniej z ostatnich lat poprzedniej dekady. ©℗