Podwyżka świadczenia w trakcie rozpatrywania wniosków o jego przyznanie na nowy okres powoduje, że gminy będą musiały w krótkim czasie zmienić wydane już decyzje. Udałoby się tego uniknąć, gdyby odpowiednio wcześniej uchwalono zmianę przepisów.

Za niecałe dwa miesiące ma wzrosnąć z 500 zł do 1000 zł miesięcznie maksymalna kwota świadczenia z funduszu alimentacyjnego (FA). Na jego podniesienie od dawna czekają rodzice, którzy nie otrzymują należnych alimentów na dzieci. Problem w tym, że ta waloryzacja wciąż jest na etapie projektu nowelizacji przepisów, a jej wejście w życie nastąpi w czasie, gdy są rozpatrywane wnioski o przyznanie nie tylko świadczeń z FA, lecz także świadczeń rodzinnych oraz bonu energetycznego. Zmiana decyzji w zakresie wysokości wsparcia z funduszu będzie więc dla zajmujących się tym pracowników dodatkowym zadaniem.

Spóźniona zmiana

Co do zasady świadczenia z FA są wypłacane w wysokości bieżąco zasądzonych alimentów, przy czym nie może to być więcej niż 500 zł miesięcznie na dziecko. Ten limit obowiązuje od chwili wprowadzenia funduszu, czyli od 1 października 2008 r., i dopiero teraz, po 16 latach, ma zostać zmieniony dzięki przygotowanemu przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) projektowi nowelizacji ustawy z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1993). Zakłada on, że maksymalna kwota świadczeń, które rodzic może uzyskać z FA, będzie wynosić 1000 zł. Przepisy projektu wskazują też, że będzie ona miała po raz pierwszy zastosowanie przy ustalaniu prawa do świadczeń na nowy okres ich wypłaty, który zaczyna się 1 października br. i potrwa do 30 września 2025 r.

I to jest właśnie kluczowa kwestia, bo wnioski o przyznanie pieniędzy z FA na wspomniany okres świadczeniowy można składać od 1 lipca. Z kolei od 1 sierpnia, od kiedy w systemie ePodatki są dostępne dane o dochodach za ubiegły rok, gminy mogą sprawdzać, czy jest spełnione kryterium dochodowe, i wydawać rodzicom decyzje w tej sprawie. Jednak nawet jeśli mają oni zasądzone alimenty na dzieci w wysokości od 500 zł do 1000 zł, to i tak na razie będzie na nich wskazana kwota świadczenia nie wyższa niż 500 zł. Jest to związane z tym, że podwyżka wciąż jest na etapie projektu ustawy. Ten musi jeszcze zostać przyjęty przez rząd i trafić do parlamentu. Tymczasem najbliższe posiedzenie Sejmu zaczyna się dopiero 11 września. Potem zaś ustawą musi się jeszcze zająć Senat i podpisać musi prezydent, a ostatecznie wejdzie ona w życie po 14 dniach od publikacji w Dzienniku Ustaw.

To wszystko oznacza, że wydane do tego momentu decyzje, które dotyczą przyznania świadczeń przy alimentach wyższych niż 500 zł, trzeba będzie zmienić. Co ważne, będzie to robione z urzędu, więc rodzice nie będą musieli składać kolejnego wniosku.

Czekać czy nie zwlekać

Jednocześnie taka sytuacja będzie dla gmin skutkować tym, że w praktyce, w krótkim czasie, będą dwa razy wydawać decyzję w tej samej sprawie. Wprawdzie przepisy projektu przewidują, że będzie się to odbywać w uproszczonym trybie, m.in. bez powiadamiania strony o wszczęciu postępowania z urzędu, ale i tak będzie to dla nich podwójna praca do wykonania, bo trzeba będzie ponownie przejrzeć teczki rozpatrzonych już spraw.

– Podwyżka świadczenia, zwłaszcza po tak długim czasie utrzymywania go na poziomie 500 zł, jest oczywiście bardzo potrzebna, niemniej termin jej realizacji jest dosyć niefortunny – mówi Damian Napierała, zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń.

Bogumiła Jastrzębska, kierownik działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS) w Katowicach, dodaje, że będzie to ten sam czas, w którym poza świadczeniami z FA są rozpatrywane wnioski o świadczenia rodzinne na nowy okres zasiłkowy. Do tego doszły wnioski o bon energetyczny oraz przedłużanie prawa do świadczeń uzależnionych od niepełnosprawności w związku z kolejną zmianą przepisów, wydłużającą ważność orzeczeń.

– Mamy kumulację wielu zadań do wykonania i to, że dodatkowo będziemy musieli wracać do wydanych już decyzji w sprawie FA i je zmieniać, nie ułatwi nam pracy – wskazuje.

Urzędnicy podkreślają, że tego zamieszania udałoby się uniknąć, gdyby nowelizacja ustawy została uchwalona w pierwszej połowie tego roku, tym bardziej że nie jest to skomplikowana zmiana przepisów, wymagająca długiego procesu legislacyjnego. Natomiast mimo że w wykazie prac legislacyjnych rządu została ona zapowiedziana w kwietniu, jej projekt do konsultacji przekazano w połowie lipca.

W efekcie niektóre gminy zastanawiają się nad tym, czy nie wstrzymać się z wydawaniem decyzji o przyznaniu świadczeń z FA na nowy okres do chwili, gdy ustawa podnosząca kwotę wsparcia wejdzie w życie. Wtedy bowiem nie będą musiały ich zmieniać.

– Skłaniamy się do takiego rozwiązania, aby poczekać na zmianę przepisów. Powinna ona nastąpić, zanim minie czas na wydanie decyzji i wypłatę pieniędzy dla osób, które złożyły wnioski do 31 sierpnia, czyli z końcem października – informuje Sebastian Gajdzik, kierownik działu świadczeń rodzinnych OPS w Chorzowie.

Również Katarzyna Tynkowska, zastępca dyrektora Gdańskiego Centrum Świadczeń, zapowiada, że w pierwszej kolejności będą załatwiane te wnioski, z których wynika, że alimenty wynoszą nie więcej niż 500 zł, a te z wyższymi kwotami na razie będą odkładane na później.

– Nie będziemy zwlekać, żeby nie robić sobie zaległości, zresztą od ubiegłego czwartku wydaliśmy już pierwsze decyzje dotyczące zarówno świadczeń z FA, jak i pozostałych, o które można obecnie wnioskować – podaje Bogumiła Jastrzębska.

Podobnie jest w Poznaniu.

– Gdybyśmy mieli pewność, że nowelizacja ustawy wejdzie w życie np. do końca września, to wtedy moglibyśmy poczekać. Jednak ten termin pozostaje na razie niewiadomą i choć zdajemy sobie sprawę, że ponowne sprawdzanie teczek będzie zabierać czas, który można by poświęcić na rozpatrywanie kolejnych wniosków, będziemy działać na bieżąco – wyjaśnia Damian Napierała.©℗

ikona lupy />
Pomoc dla rodzin / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe