Chodzi o to, aby umożliwić zawieranie małżeństw poza urzędem również przed licencjonowanymi celebrantami ślubnymi. Dziś niezbędna jest obecność kierownika lub jego zastępcy.
Jeszcze w 2015 r. śluby cywilne stanowiły niecałe 38 proc. wszystkich zawieranych małżeństw, pozostałe były udzielane przez duchownych (ślub konkordatowy). Dziś te pierwsze stanowią już połowę, a w dziewięciu województwach to większość wszystkich ślubów. Rekordowe pod tym względem jest woj. zachodniopomorskie z wynikiem ponad 66,5 proc. (patrz: infografika). Spośród nich na popularności zyskują te zawierane poza urzędem. To generuje problemy organizacyjne i znacznie ogranicza liczbę małżeństw zawieranych tego samego dnia, a najczęściej jest to tylko sobota lub piątek.
Dlatego też Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Samorządowych (OPOS) wspólnie z Polskim Stowarzyszeniem Wedding Plannerów (PSWP) postulują wprowadzenie modelu podobnego do tego, jaki obowiązuje przy ślubach konkordatowych. Wymagałoby to uregulowania zawodu celebranta ślubnego, który po odbyciu szkolenia i uzyskaniu certyfikatu mógłby udzielać ślubów cywilnych w plenerze na podstawie zaświadczenia wydanego narzeczonym przez urząd stanu cywilnego (USC).
Modny plener
Ślubów cywilnych w plenerze, na wniosek narzeczonych, można udzielać od 1 marca 2015 r. Zgodnie z art. 85 ust. 5 ustawy z 28 listopada 2014 r. – Prawo o aktach stanu cywilnego (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1378 ze zm.) wskazane miejsce ma zapewniać „zachowanie uroczystej formy jego zawarcia oraz bezpieczeństwo”. Do tego należy uiścić dodatkową opłatę 1 tys. zł. W ostatnich latach widać wyraźny wzrost zainteresowania tą formą zawarcia małżeństwa. W 2022 r. w Pucku co trzecia para pobierała się w plenerze, a w 2023 r. ten wskaźnik sięgnął już 42 proc. (46 ślubów na 109 wszystkich uroczystości).
– Nie ma soboty, aby choć jeden ślub nie odbywał się poza salą USC. To stwarza trudności organizacyjne i logistyczne kierownikom urzędów, szczególnie w okresie letnim, kiedy ślubów jest najwięcej. Nie jesteśmy w stanie przemieszczać się na tyle szybko, aby móc sprostać potrzebom par młodych – zwraca uwagę Sławomir Wojciechowski, ekspert OPOS i kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Nowej Soli, gdzie 15 proc. ślubów cywilnych zawieranych jest w plenerze.
Jeszcze lepiej widać to na przykładzie Zakopanego, w którym w 2015 r. na 107 ślubów cywilnych 6 odbyło się poza urzędem, a w 2022 r. było ich już 27 na 97 wszystkich. Uroczystości odbywają się głównie w soboty i piątki, więc w tym roku można już liczyć jedynie na termin pod koniec września.
– Zdarza się, że mamy trzy śluby w plenerze i trzy na sali ślubów w urzędzie. Nie da się przyjąć więcej ślubów, bo też nikt nie chce ich organizować rano. U nas ekstremalnym plenerem jest Kasprowy Wierch, co jest bardzo czasochłonne. Kolejny ślub w USC albo w innym miejscu umawiam za 1,5 godziny – mówi Katarzyna Wasilewska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Zakopanem.
Zmiany widać jednak również w wyborze dnia ślubu – w Nowej Soli już ok. 20 proc. uroczystości nie odbywa się w soboty, ale w godzinach pracy urzędu. W takim przypadku wyjazd na ślub w plenerze jest dla urzędnika dodatkowym utrudnieniem ze względu na bieżące obowiązki.
– Nie mamy możliwości organizacyjnych, aby móc poświęcić wystarczająco dużo czasu na przygotowanie zróżnicowanych scenariuszy i dostosowanie się do indywidualnych potrzeb klientów – podkreśla Sławomir Wojciechowski.
Celebrant z licencją
Zmiana miałaby polegać na tym, aby kierownik USC – podobnie jak w przypadku ślubów konkordatowych – wydawał narzeczonym odpowiednie zaświadczenie uprawniające do zawarcia małżeństwa przed celebrantem ślubnym. Dziś zgodnie z art. 1 par. 2 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2809 ze zm.) młoda para może oświadczyć wolę zawarcia małżeństwa w obecności duchownego.
– Zawód celebranta ślubnego nie tylko rozwiązuje problem niedoboru kierowników urzędów stanu cywilnego, lecz także umożliwia parom młodym wybór bardziej spersonalizowanej i dostosowanej do ich potrzeb ceremonii ślubnej – podkreśla Robert Pieczyński, członek zarządu i rzecznik prasowy PSWP. Dopuszczone do udzielania ślubów miałyby być tylko te osoby, które przeszłyby stosowne szkolenie i uzyskały uprawnienia w tym zakresie.
– W celu uzyskania takiego certyfikatu wymagane powinno być zdanie egzaminu, który weryfikowałby wiedzę i znajomość procedur prawnych. Po zdobyciu uprawnień taka osoba byłaby wpisywana na listę ogólnie dostępną, co dawałoby możliwość jej sprawdzenia – wskazuje Sławomir Wojciechowski i dodaje, że po złożeniu oświadczeń celebrant byłby zobowiązany dostarczyć dokumenty do właściwego miejscowo urzędu stanu cywilnego w celu sporządzenia aktu małżeństwa. – Takie rozwiązanie funkcjonuje od 1997 r., kiedy to możliwe stały się śluby konkordatowe, i jest ono bardzo sprawne – przypomina urzędnik. W ocenie samorządowców i PSWP zmiany pozwoliłyby nie tylko na odciążenie urzędów, ale również na udzielanie większej liczby ślubów cywilnych tego samego dnia i dalszy rozwój branży ślubnej. Jej przedstawiciele szacują, że uprawnienia celebranta mogłoby uzyskać ok. 800 osób. ©℗