Sejm przyjął kilka ważnych zmian w prawie. Chodzi m.in. o dodatki dla służb społecznych i rodzin zastępczych oraz uznanie języka śląskiego za język regionalny. Co jeszcze działo się w Sejmie?
Rząd będzie mógł przyjąć program przewidujący przyznanie dodatku do wynagrodzenia dla osób zatrudnionych na umowę o pracę w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej. Podstawę prawną do przyjęcia uchwały w tej sprawie daje ustawa z 26 kwietnia 2024 r. o zmianie ustawy o pomocy społecznej oraz niektórych innych ustaw, która po przegłosowaniu przez Sejm trafiła do Senatu. Do dodatku do pensji, który ma być wypłacany od lipca i wynosić 1000 zł brutto, mają być uprawnieni m.in. pracownicy ośrodków pomocy społecznej, powiatowych centrów pomocy rodzinie, domów pomocy społecznej oraz środowiskowych domów samopomocy. Ponadto wspomniane dodatki otrzymają pracownicy jednostek należących do pieczy zastępczej i wspierania rodziny, w tym asystenci rodziny i koordynatorzy rodzinnej pieczy zastępczej. Trzecią grupą osób objętych dodatkami będą pracownicy placówek opieki nad dziećmi do trzeciego roku życia.
Rodzice zastępczy zawodowi oraz osoby prowadzące rodzinne domy dziecka będą otrzymywać dodatek do należnego im z tego tytułu wynagrodzenia. Będzie to możliwe dzięki uchwalonej przez Sejm ustawie z 26 kwietnia 2024 r., która nowelizuje przepisy dwóch ustaw: o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej oraz o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Przewiduje ona zwiększenie puli środków pochodzących z Funduszu Pracy na realizację zadań związanych z pieczą zastępczą. Te pieniądze mają być przeznaczone właśnie na dodatki do pensji dla opiekunów, która obecnie wynosi nie mniej niż 4100 zł lub 5084 zł, gdy rodzina zastępcza pełni funkcję pogotowia rodzinnego. Tak jak w przypadku dodatku dla pracowników służb społecznych, ten dla rodziców też ma być przyznawany na podstawie rządowego programu, wynosić 1000 zł brutto oraz być wypłacany od lipca. Teraz ustawą zajmie się Senat.
Śląski będzie drugim, obok kaszubskiego, językiem regionalnym. Oznacza to, że osoby, które się nim posługują, uzyskają nowe prawa np. do nauki śląskiego w szkołach. Natomiast w miejscowościach, w których podczas spisu powszechnego w 2021 r. 20 proc. mieszkańców zadeklarowało posługiwanie się śląskim, będzie możliwość montowania dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości czy ulic – tak jak na Kaszubach. Co więcej, śląski będzie też językiem pomocniczym w tamtejszych urzędach, a posługujący się nim pracownicy zyskają prawo do dodatku do pensji. Tak wynika z ustawy o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym oraz niektórych innych ustaw, która po uchwaleniu przez Sejm trafiła do Senatu.
Pierwsze próby uznania śląskiego za język regionalny były podejmowane już w 2007 r. Potem jeszcze kilkukrotnie wpływały do Sejmu podobne propozycje. Uznanie śląskiego za język regionalny to jedna z przedwyborczych obietnic Donalda Tuska i Koalicji Obywatelskiej. Taka zmiana znalazła się też w 100 konkretach na pierwsze 100 dni rządu.
Posłowie przyjęli trzy poprawki Senatu porządkujące i doprecyzowujące nowelizację ustawy o samorządzie gminnym oraz ustawy – Kodeks wyborczy. Głównym celem przepisów jest zapewnienie ciągłości władzy samorządowej po wyborze wójta, burmistrza czy prezydenta miasta na posła, senatora lub europarlamentarzystę. Dziś jest to równoznaczne również z odwołaniem jego zastępcy lub zastępców i to premier wyznacza komisarza, ale do tego czasu w gminie nie ma kto podejmować decyzji. Po zmianach – do momentu wyboru nowego włodarza – obowiązki wójta będzie przejmował jego zastępca albo – tam, gdzie powołano ich więcej – pierwszy zastępca. Komisarz będzie powoływany tylko w gminach, w których nie ma zastępców. Przekazanie władzy ma być sprawniejsze również dlatego, że mandat wójta będzie wygasał w dniu ogłoszenia wyników przez Państwową Komisję Wyborczą w Dzienniku Ustaw, a nie – jak jest to obecnie – już w dniu wyborów. Teraz ustawa trafi na biurko prezydenta. ©℗