W zeszłym roku średnia płaca w służbie cywilnej wzrosła o 1,2 tys. zł i wynosiła ponad 9,3 tys. zł brutto. W urzędach wojewódzkich podwyżki sięgnęły średnio 1,5 tys. zł. O 2,4 tys. zł więcej zarabiają też dyrektorzy. Po raz pierwszy od trzech lat przybyło urzędników.
Takie wnioski wynikają z najświeższego raportu o służbie cywilnej. Zapowiedziano w nim również, że najpóźniej na przełomie lat 2024 i 2025 zostanie uruchomiony system Rekrutacje.gov.pl. – Będzie to pierwsze w administracji rządowej, jednolite dla całej służby cywilnej, kompleksowe narzędzie IT do rekrutacji – przekonuje Anita Noskowska-Piątkowska, szefowa służby cywilnej, w najnowszym raporcie o stanie administracji rządowej za 2023 r.
Na zmiany poczekamy
Szefowa korpusu rozpoczęła też analizę obecnych rozwiązań prawnych w zakresie m.in. uprawnień i obowiązków członków korpusu, obsadzania wyższych stanowisk, a także zachęcania młodych ludzi do pracy w administracji. Do planowania zmian zaproszono ekspertów, w tym pracowników naukowych.
– Poprzedni szef służby cywilnej niemal przez dwie kadencje rządu pracował nad niewielką nowelizacją pragmatyki urzędniczej, która będzie wdrażana na przełomie tego i przyszłego roku. Obawiam się, że powołanie ekspertów do pracy nad zmianami w służbie cywilnej może prowadzić tylko do odwlekania zmian, których wszyscy oczekujemy – mówi prof. Stefan Płażek, adwokat i adiunkt z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
– Trochę mnie martwi, że nie ma w raporcie wprost napisane, że zostaną przywrócone konkursy na wyższe stanowiska w służbie cywilnej z zachowaniem wymogu posiadania doświadczenia w administracji rządowej – dodaje.
Od 23 stycznia 2016 r. bez konkursu z dnia na dzień można powołać i odwołać dyrektora oraz zastępcę. Od kandydatów nie wymaga się posiadania doświadczenia w administracji państwowej. Z tego rozwiązania korzysta również nowa władza i z naszych informacji wynika, że jest ono dla niej na tym etapie akceptowalne.
Maria Małgorzata Janyska, posłanka KO i nowa przewodnicząca Rady Służby Publicznej oraz przewodnicząca sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, przyznaje, że jest za przywróceniem konkursów na tych stanowiskach, ale zaznacza, że na realizację tych rozwiązań rząd będzie potrzebował ok. 1,5 roku. Wówczas pod zmienionymi przepisami o służbie cywilnej będzie się już podpisywał nowy prezydent.
Za sprawą zmiany na stanowisku szefa służby cywilnej w raporcie znalazły się dane, które mogą być niewygodne dla poprzedniej ekipy rządowej. Udało się wreszcie dowiedzieć, ile osób jest zatrudnionych poza korpusem. Na koniec ubiegłego roku było to aż 24,7 tys. etatów, co daje 20,3 proc. ogółu zatrudnienia w korpusie. Dodatkowo na stanowiskach eksperckich również były zatrudniane osoby poza służbą, głównie w ministerstwach i w kancelarii premiera. Łącznie tych ekspertów było 1,5 tys. W niektórych urzędach liczba pracowników spoza korpusu wynosiła nawet 5 proc. ogółu zatrudnionych. Na takie zjawisko wskazywała już w ubiegłym roku kontrola NIK.
Konkursów w ubiegłym roku było znacznie mniej niż w 2022 r. Z kolei liczba chętnych ubiegających się o jedno stanowisko w urzędzie wzrosła średnio z pięciu do siedmiu kandydatów.
Podwyżki i inflacja
Z raportu wynika, że przeciętne wynagrodzenie całkowite w służbie cywilnej wyniosło 9353 zł brutto, tj. wzrosło o 15,7 proc. Nowa szefowa służby cywilnej przekonuje w raporcie, że tak naprawdę, biorąc pod uwagę wskaźnik inflacji (11,3 proc.), realne wynagrodzenie wzrosło tylko o 4 proc. (w 2022 r. realnie spadło o 4,6 proc.). Dopiero tegoroczne 20-proc. podwyżki są odczuwalne dla członków korpusu. W ubiegłym roku nie było pieniędzy na spektakularne podwyżki, ale tuż przed wyborami pojawiły się specjalne bonusy wynoszące średnio ok. 1,1 tys. zł. Dlatego łącznie na wynagrodzenia członków korpusu służby cywilnej wydatkowano 13,4 mld zł. Było to więcej względem 2022 r. o ponad 2 mld zł (17,8 proc.).
Będzie lepiej?
– Mamy nadzieję, że w kolejnych latach również będą podwyżki na podobnym poziomie. Inaczej może się okazać, że budżetówka nadal będzie się borykać z brakiem kandydatów na stanowiska urzędnicze – przestrzega Robert Barabasz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim.
– Zamierzam przyglądać się działaniom nowej szefowej służby cywilnej i przewodniczącej Rady Służby Publicznej. Jeśli administracja rządowa będzie traktowana po macoszemu, to urzędnicy szybko to zauważą. Mam też nadzieję, że w przyszłym roku bud żetówka również będzie mogła liczyć na podwyżkę – dodaje Zdzisław Sipiera, członek Rady Służby Publicznej, były poseł PiS i były wojewoda mazowiecki oraz były przewodniczący RSP.
Nie brakuje też opinii, że najnowszy raport wytyka nieprawidłowości poprzedników i zawiera wiele obietnic bez konkretów.
– Raport można podsumować jednym zdaniem: było źle, a teraz będzie tylko lepiej. Szokujące jest to, że ponad rok trzeba czekać na elektroniczny system naboru. Dziś otwieramy Teamsa i prowadzimy zdalnie rozmowę kwalifikacyjną. W porównaniu z systemem ZUS, który jest skomplikowany, stworzenie systemu do naboru kilkunastu tysięcy kandydatów w skali roku w służbie cywilnej nie jest trudne – mówi dr Jakub Szmit, ekspert ds. administracji publicznej. ©℗