Środki z funduszy europejskich przyczyniły się do podniesienia poziomu ochrony środowiska w naszym kraju oraz dostępności usług zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków. Przy czym paradoksalnie dla firm wodociągowo-kanalizacyjnych ich wykorzystanie stało się dziś źródłem bardzo poważnego problemu.



A wszystko za sprawą wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 lutego 2016 r. (sygn. akt II OSK 178/16). Otóż potwierdził on linię orzeczniczą WSA we Wrocławiu, który zanegował możliwość uwzględniania w kalkulacji taryfowej firm wodociągowo-kanalizacyjnych odpisów amortyzacyjnych od środków trwałych sfinansowanych z dotacji unijnych. Konsekwencją tego orzeczenia jest widmo poważnych problemów finansowych dla znacznej części przedsiębiorstw będących beneficjentami takich pieniędzy.
Co prawda do chwili obecnej brak uzasadnienia pisemnego wyroku NSA, jednakże, co istotne, skład orzekający oddalił przywołanym orzeczeniem skargę kasacyjną wniesioną od wyroku WSA we Wrocławiu z14 października 2015 r. (sygn. akt II SA/Wr 396/15), czyniąc go prawomocnym. Tymczasem w uzasadnieniu orzeczenia sąd I instancji zaprezentował stanowisko (wcześniej zawarte w kilku innych wyrokach wrocławskiego WSA), zgodnie z którym przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne mają prawo ująć w taryfach odpisy amortyzacyjne wyłącznie od inwestycji sfinansowanych ze środków własnych. WSA uznał bowiem, iż ze względu na fakt, że „dotacje to przysporzenia bezzwrotne i nieodpłatne”, żadne koszty związane z inwestycjami wytworzonymi z ich wykorzystaniem (w tym te wynikające z amortyzacji lub wartości umorzenia albo rat kapitałowych) nie podlegają rozliczeniu z odbiorcami usług. Co więcej, sąd stwierdził posiłkowo, że kosztami taryfowymi mogą być tylko koszty stanowiące koszty uzyskania przychodu w rozumieniu prawa podatkowego.
Z tak prezentowanym stanowiskiem nie sposób się zgodzić. Przede wszystkim pomija ono całkowicie przepisy ustawy z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków.
Po pierwsze WSA nie zauważa zakresu delegacji, o której mowa w art. 23 ust. 2 pkt 1 lit. a) tego aktu. Ustawodawca wskazując bowiem elementy brane pod uwagę w toku przygotowania taryf (przy ustalaniu niezbędnych przychodów) odnosi się jedynie do ogólnego pojęcia amortyzacji i w żaden sposób nie uzależnia możliwości jej uwzględniania od źródeł wytworzenia środka trwałego. Po drugie przepisy przywołanej ustawy stanowią nie o kosztach podatkowych, lecz o bilansowych (art. 20 ust. 4–5 regulując zasady ustalania taryf mówi wprost o kosztach ustalanych na podstawie ewidencji księgowej).
Trzeba zauważyć, iż zakaz sformułowany przez WSA we Wrocławiu wiąże się z rażącym naruszeniem zasady „zanieczyszczający płaci” wynikającej z porządku prawnego Unii. Zgodnie z jej treścią pełne koszty działań mających na celu likwidację zanieczyszczenia powinien ponosić zanieczyszczający, a więc odbiorcy usług. Kalkulacje taryf niezgodne z przywołaną zasadą implikować mogą żądanie zwrotu udzielonych firmom dofinansowań z UE.
Warto zauważyć, iż od samego początku sporu odmienne zapatrywania od sądu wyrażał NFOŚiGW, a więc instytucja wdrażająca i odpowiedzialna za dysponowanie funduszami europejskimi. Podobne stanowisko już w maju 2014 r. zajęło także wobec beneficjentów Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, potwierdzając je w minionym roku. W ostatnim czasie natomiast Izba Gospodarcza „Wodociągi Polskie” przedstawiła swoją opinię Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w której wskazano na niepoprawność przyjętego przez WSA we Wrocławiu poglądu.
Mając na względzie tak jednolitą linię prezentowaną przez organy i instytucje publiczne, dziwić musi teza postawiona jednoznacznie przez sądownictwo administracyjne. Wydaje się, że wynika ona z nieopatrznej wykładni przepisów przeczącej w efekcie istocie oraz roli amortyzacji (nie służy przecież ona finansowaniu inwestycji, lecz jako skutek jej realizacji wiąże się m.in. z odtworzeniem w przyszłości środków trwałych). Co istotne, podtrzymanie błędnego stanowiska przekreśli cel przekazania olbrzymich środków pieniężnych przez UE, a także grozi potencjalnym zaistnieniem sporów dotyczących zwrotu środków.
Recepta na zażegnanie kiełkującego kryzysu w branży wodociągowo-kanalizacyjnej wydaje się w chwili obecnej jedna – niezwłoczna zmiana przepisów wykonawczych w zakresie zasad określania taryf, w taki sposób aby rozstrzygnąć wątpliwości i umożliwić przedsiębiorstwom uwzględnianie w taryfach amortyzacji od środków trwałych sfinansowanych z dotacji.