Nauczyciele w tym roku otrzymają nie mniej niż 30 proc. podwyżki. Służby mundurowe i członkowie korpusu służby cywilnej dostaną o 20 proc. wyższe pensje. W najtrudniejszej sytuacji są pracownicy samorządowi.

W 2024 r. pracownicy budżetówki mogą liczyć na podwyżki wynagrodzeń. Najwyższe, bo wynoszące aż 33 proc., mają dostać nauczyciele początkujący, a pozostali 30 proc. Na kolejnym miejscu są służby mundurowe, w tym żołnierze, a także urzędnicy administracji rządowej, którzy mają obiecane o 20 proc. wyższe wynagrodzenia. W gorszej sytuacji są pracownicy samorządowi. Tam o ewentualnym wzroście płac decydują indywidualnie ich przełożeni.

Dlatego premier Donald Tusk zaapelował do wójtów, burmistrzów, starostów i prezydentów miast, aby ci też wygospodarowali pieniądze na podwyżki dla pracowników samorządowych. Wynagrodzenia wzrosną, ale głównie z powodu podwyższenia płacy minimalnej (od 1 stycznia br. najniższa krajowa wynosi 4242 zł, od 1 lipca br. będzie to 4300 zł).

Minimum 1,5 tys. zł

Zgodnie z proponowanym art. 9 ust. 2 ustawy budżetowej ustala się kwotę bazową dla nauczycieli w wysokości 5176,02 zł na ten rok. W 2023 r. ta kwota wynosiła 3981,55 zł. W efekcie zostanie spełniona obietnica wyborcza zjednoczonej opozycji, która przejęła władzę. Nauczyciele na wszystkich szczeblach awansu zawodowego będą otrzymywać pensje wyższe o co najmniej 1,5 tys. zł. W tym celu dla nauczycieli początkujących podwyżka musiała wynieść 33 proc. Dla pozostałych wzrost ten wyniósł 30 proc. (patrz: infografika). Wyższe wynagrodzenia nie trafią jednak do nauczycieli na początku stycznia (podwyżki na początku roku otrzymają jedynie ci, którzy zarabiają poniżej najniższej krajowej). Zaplanowana podwyżka, podobnie jak przy wypłacie „13”, wpłynie na ich konta najpóźniej do końca marca, z wyrównaniem od 1 stycznia 2024 r. Zanim jednak pieniądze zostaną wypłacone, minister edukacji musi znowelizować rozporządzenie z 31 stycznia 2005 r. w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, ogólnych warunków przyznawania dodatków do wynagrodzenia zasadniczego oraz wynagradzania za pracę w dniu wolnym od pracy (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 416 ze zm.).

– Mam nadzieję, że resort tu niczego nie będzie kombinował i zgodnie z kwotą bazową doprowadzi do tego, że płaca minimalna na poszczególnych stopniach awansu wzrośnie co najmniej o te 1,5 tys. zł. Ta podwyżka jest krokiem w dobrym kierunku, ale kolejny musi dotyczyć automatycznego wzrostu pensji nauczycieli wraz ze średnią płacą w gospodarce narodowej lub, bardziej stabilną, w sektorze przedsiębiorstw. Oczywiście tu trzeba wynegocjować korzystny przelicznik dla osób pracujących w oświacie – mówi dr Waldemar Jakubowski, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Podkreśla, że w tej sprawie będzie rozmawiał z nową minister edukacji narodowej 17 stycznia br.

Rządowi urzędnicy z 20 proc.

Z rządowego projektu ustawy budżetowej wynika również, że średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej wyniesie 120 proc. (z wyłączeniem osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe).

– Oznacza to, że wynagrodzenia wzrosną o 20 proc. – mówi prof. dr hab. Jolanta Itrich-Drabarek z Uniwersytetu Warszawskiego, były członek Rady Służby Cywilnej. Jej zdaniem w dużej części podwyżka jest rekompensatą za inflację.

W 2024 r. kwota bazowa m.in. w służbie cywilnej, od której wielokrotności jest naliczana pensja, ma wynieść 2628,54 zł. W 2023 r. kwota bazowa w tej grupie pracowników wynosiła 2190,45 zł. Jeśli urzędnik ma mnożnik w umowie o pracę na poziomie 2,0, to jego wynagrodzenie zasadnicze wzrośnie z 4380,9 zł brutto do 5257,08 zł. W efekcie dla takiego pracownika w administracji rządowej płaca wzrośnie o 876,18 zł brutto.

Urzędnicy, podobnie jak nauczyciele, mogą się spodziewać wypłaty tych podwyżek najpóźniej do końca marca. Działy płac będą już gotowe, aby wypłaty zostały skorygowane z chwilą wejścia w życie ustawy budżetowej.

ikona lupy />
Płace urzędników i nauczycieli / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

Samorządowi różnie

Na forach internetowych dotyczących spraw pracowników budżetówki niemal każdego dnia pojawiają się pytania, czy podwyżki o 20 proc. obejmą również pracowników samorządowych zatrudnionych np. w urzędach gminy. Wzrost wynagrodzeń będzie dotyczył przede wszystkim tych osób, których pensja jest niższa od nowej stawki płacy minimalnej. W pozostałych przypadkach jest to decyzja uznaniowa lokalnych włodarzy i radnych.

Monika Jóźwiak z Urzędu Gminy i Miasta w Rychwale potwierdza, że w 2023 r. podwyżki były na poziomie 7,7 proc., a w obecnym będą wyrównania pensji osób, które nie osiągają płacy minimalnej. Urząd Miejski w Konstantynowie Łódzkim w 2023 r. przeznaczył na podwyżki średnio po 384 zł, a w 2024 r. dodatkowe pieniądze są skierowane na wyrównanie pensji do poziomu płacy minimalnej. W tym roku w Urzędzie Gminy w Głuchowie podwyżki będą o połowę niższe niż w administracji rządowej i wyniosą 10 proc. Takie same podwyżki są zaplanowane w Mirosławcu. Z kolei Urząd Miasta w Kościerzynie planuje wzrost płac o 13 proc. Katarzyna Żuchowska, sekretarz miasta Lubawa, przyznaje, że w 2023 r. pensje wzrosły o 11 proc., a w 2024 r. będzie to 6 proc.

Szansa na wzrost płac, przynajmniej dla części osób zatrudnionych w samorządach, byłaby w sytuacji zwiększenia minimalnych wynagrodzeń określanych przez rząd na poszczególnych stanowiskach. Z naszych informacji wynika, że na razie nie ma planów nowelizacji rozporządzenia Rady Ministrów z 25 października 2021 r. w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych (Dz.U. z 2021 r. poz. 1960 ze zm.).

– Skoro premier apeluje do lokalnych włodarzy, to znaczy, że nie ma wpływu na te decyzje. Samorządy mają samodzielność finansową. Z kolei przywołane rozporządzenie decyduje tylko o dolnej granicy wynagrodzenia osób zatrudnionych na umowach o pracę. Nawet podwyższenie w rozporządzeniu tego progu o 20 proc. niczego nie zmieni. Tu nie ma takich prostych rozwiązań. Nie ma u pracowników samorządowych, tak jak w służbie cywilnej, kwoty bazowej – wyjaśnia dr Jakub Szmit, ekspert ds. administracji państwowej z Uniwersytetu Gdańskiego. ©℗