Cztery miesiące oczekiwania na akt ślubu czy metrykę urodzenia w XXI wieku? W Europie? Tak. Im większe polskie miasto, tym jest gorzej. To warszawskie terminy przyprawiają o największy ból głowy. Bo nie można dotrzymać obowiązujących prawem terminów. Bo wydłuża się czas oczekiwania na akty potrzebne np. do renty. Urzędy stanu cywilnego wciąż działają z wielkimi opóźnieniami. A zawaleni ponad miarę pracą urzędnicy często nie są w stanie działać szybciej.



Co jest tego przyczyną? Przed prawie rokiem mieliśmy do czynienia z rewolucją w urzędach stanu cywilnego. Ruszył System Rejestrów Państwowych (SRP), Baza Usług Stanu Cywilnego (BUSC) i obsługujący je program Źródło. I zaczęły się kłopoty. Dzisiaj największy problem stwarza i powoduje największe opóźnienia Baza Usług Stanu Cywilnego. Powód? Nie przeniesiono do niej danych z gminnych papierowych ksiąg, zanim system ruszył. Czyli jest pusta. Gdy klient wystąpi o odpis dokumentu, trzeba go mozolnie wyszukać w starych księgach i ręcznie przenieść do BUSC. Rządowi nie udało się pozyskać na migracje danych do BUSC środków z funduszy europejskich ani zarezerwować krajowych pieniędzy, choć jak przekonują nasi eksperci, to kwestia raptem 10 mln zł.
Źródłem problemów jest też często program Źródło, nie najlepiej dostosowany do możliwości gminnych sieci internetowych, utrudniający urzędnikom niektóre działania albo wręcz generujący błędy. Jego twórcy twierdzą, że działa dobrze, a winne są kiepskie komputery i programy w gminach, a także słabi tamtejsi informatycy. Z wypowiedzi samorządowców wynika jednak, że twórcy programu po prostu wiedzieli lepiej i nie zwracali uwagi na to, co sądzą o zmianach urzędnicy USC w stolicy i w małych gminach. I na co przy niedofinansowaniu zadań zleconych mogą sobie pozwolić. Dlatego nie dość, że powstają niezawinione przez urzędników błędy, to wyeliminowanie ich obciąża bezsensowną pracą inne instytucje, np. sądy. A stworzenie e-dokumentu nadal jest niemożliwe.
Nie ułatwiają też działań obywatelom i urzędom stanu cywilnego inne urzędy, żądając, jak np. ZUS – druków wyłącznie na nowych formularzach.
Największe bolączki systemu zauważył już rząd i zaproponował nowelizację ustawy o aktach stanu cywilnego. Również minister administracji i cyfryzacji Anna Streżyńska obiecała stworzenie grupy mającej zdiagnozować największe bolączki i im zapobiec. Mamy nadzieję, że także zebrany przez nas materiał może w tym pomóc.
Do czasu zmiany przepisów oraz sposobu funkcjonowania systemu rejestrów nie jest możliwe wydanie przez kierownika USC odpisu lub zaświadczenia w formie dokumentu elektronicznego
Pracownicy sposobu na poprawę upatrują m.in. w usprawnieniu procesu migracji pojedynczych aktów do BUSC, przenoszenia z papierowych ksiąg mogliby dokonywać pracownicy USC, bez udziału kierownika