Uchylenie całej uchwały w sprawie powołania nowej instytucji kultury w sytuacji, gdy tylko niektóre jej przepisy mogą być niezgodne z prawem, jest nieprawidłowe i ogranicza kompetencje organizatora – jednostki samorządowej.

W sierpniu 2021 r. Rada Miejska w Łodzi podjęła uchwałę w sprawie połączenia kilku samorządowych ośrodków i domów kultury w jedną instytucję pod nazwą „Miejska Strefa Kultury w Łodzi” (MSK). Do uchwały tej miał jednak zastrzeżenia prokurator okręgowy w Łodzi, który zaskarżył ją do miejscowego WSA, żądając jej unieważnienia w całości. Prokuratura miała zastrzeżenia m.in. do zapisów wskazujących, że MSK prowadzi działalność w zakresie „wielo kierunkowego wychowania”, „opieki nad zabytkami” czy też, że pełni rolę „administratora danych osobowych” – te zadania i działania, zdaniem prokuratora, nie mieszczą się w zakresie tworzenia, upowszechniania i ochrony kultury, do czego są powołane instytucje kultury zgodnie z art. 1 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 194 ze zm.).

Łódzki WSA podzielił argumentację prokuratury i unieważnił sporną uchwałę. Rada miejska złożyła więc skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten zmienił wyrok i unieważnił niektóre postanowienia statutu i także załącznika do niego, ale samą uchwałę pozostawił w mocy.

NSA wskazał w uzasadnieniu, że przepisy konstytucji zapewniają samorządowi uczestnictwo we władzy publicznej. Zadania publiczne samorząd wykonuje w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność. Samodzielność tych działań jest chroniona prawem i korzysta z ochrony sądowej. Samorząd musi oczywiście działać na podstawie i w granicach prawa.

– Oceniając przepisy zaskarżonej uchwały, należy mieć na uwadze te uprawnienia. I biorąc to pod uwagę, należy uznać, że WSA podszedł do tych kwestii stanowczo zbyt restrykcyjnie. Nie wzięto pod uwagę tego, czy eliminacja zaskarżonych sformułowań normatywnych w uchwale zaskarżonej dyskwalifikuje ją w całości, czy też możliwe jest pozostawienie jej w obrocie, zarazem rezygnując z pewnych sformułowań zawartych w przepisach tej uchwały. Zdaniem NSA jej przepisy nie kwalifikują uchwały do unieważnienia w całości – powiedział sędzia Robert Sawuła.

Jako przykład zbyt restrykcyjnego podejścia NSA wskazał, że zdyskwalifikowano przepis dotyczący siedziby MSK tylko dlatego, że jako siedzibę podano jedynie miasto Łódź. – W tej kwestii nie podano żadnej racjonalnej argumentacji na rzecz dokładniejszego określenia siedziby czy adresu. A przecież nawet w ustawach podaje się siedzibę jako miejscowość. Nie podaje się konkretnej ulicy, numeru domu itd. – stwierdził sędzia Sawuła.

Jednak niektóre sformułowania statutu okazały się nie do obrony nawet przed NSA. Dotyczyło to np. sformułowania odnoszącego się do „wielokierunkowego wychowania”, jakie miało być celem MSK. Zdaniem NSA jest to sformułowanie zbyt wielo znaczne, które abstrahuje od przedmiotu działalności instytucji kultury. Nietrafnie także w statucie odniesiono się do opieki nad zabytkami, przywołując stosowne przepisy ustawowe – te zdaniem NSA określają obowiązki posiadaczy i właścicieli zabytków. Miejska strefa nie posiada takowych, zbędne więc było wskazywanie takiego przedmiotu działania nowej instytucji.

Krytycznie odniósł się NSA także do uregulowania kwestii działania filii MSK – te sprawy powinien określać regulamin organizacyjny instytucji kultury, a nie uchwała rady miejskiej. ©℗

orzecznictwo