Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił skargę kasacyjną rady miasta Limanowa i uchylił uchwałę dotyczącą określenia dworca obowiązującego dla wszystkich operatorów i przewoźników. Powód? W chwili przyjmowania uchwały miasto nie było ani właścicielem, ani dzierżawcą dworca, który należy do jednej z firm transportowych.

Uchwałę podjęto 14 sierpnia 2012 r. Znalazły się w niej zapisy obligujące wszystkich przewoźników do korzystania z należącego do jednego z konkurentów (i przez niego zarządzanego) obiektu.
– Uchwałę podjęto w celu wyeliminowania części prywatnych przewoźników poprzez obligatoryjne korzystanie z obiektu dworcowego, należącego do konkurencyjnego przedsiębiorcy wykonującego również zarobkowy przewóz osób – mówi Iwona Szwed z biura prawnego Arena 561. Dlatego grupa przedsiębiorców zaskarżyła ustawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, wskazując, że uchwała uprzywilejowuje właściciela obiektu. Przedsiębiorcy argumentowali, że w rażący sposób narusza zasadę konkurencyjności.
Uchwała została podjęta na podstawie art. 15 ust. 2 ustawy o publicznym transporcie zbiorowym (Dz.U. z 2011 r. nr 5 poz. 13 ze zm.). Jednak w art. 15, ust. 1 pkt 6 jest mowa o tym, że organizowanie publicznego transportu zbiorowego polega przede wszystkim na określaniu przystanków komunikacyjnych i dworców, których właścicielem lub zarządzającym jest jednostka samorządu terytorialnego. Tymczasem w dniu podjęcia uchwały Limanowa nie była ani właścicielem, ani też dzierżawcą tego obiektu. Zdaniem krakowskiego WSA oznacza to, że nie było podstaw do przyjęcia uchwały. Jednocześnie sąd uznał, że istotnie naruszała ona również art. 87 ust. 2 i art. 94 konstytucji i zasady praworządności i legalności wynikające z art. 7, wedle których organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa: mogą więc czynić tylko to, na co prawo wyraźnie im zezwala lub co wyraźnie nakazuje.
Miasto odwołało się do NSA podnosząc w skardze kasacyjnej, że WSA błędnie uznał, iż tylko zawarcie umowy cywilnoprawnej mieści się w granicach zarządzania, podczas gdy można za takie uznać każdy sposób dysponowania mieniem. Skarżąca podnosiła, że „zarządzanie” nie jest pojęciem zdefiniowanym prawnie i na pewno nie chodzi tu wyłącznie o zawarcie umowy cywilnoprawnej. Powołując się na... internetowy słownik języka polskiego miasto wskazywało, że w granicach zarządzania mieści się każdy sposób dysponowania mieniem.
NSA nie podzielił tej argumentacji, wskazując, że nawet „ewentualne przeprowadzenie wstępnych negocjacji co do istnienia możliwości podpisania umowy dzierżawy w żadnym razie nie świadczyło o tym, że skarżąca stała się przez to podmiotem zarządzającym dworcem”.
– Stoczyliśmy długą batalię, aby uzmysłowić włodarzom miasta Limanowa, że samorząd nie ma prawa do wydawania uchwał na podstawie art. 15 ust. 2 ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, jeśli nie jest właścicielem lub zarządcą danego obiektu. To postępowanie pokazuje, jak istotna jest kontrola społeczna prawa miejscowego tworzonego przez organy JST wpływająca na działalność firm – komentuje mec. Szwed.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 15 kwietnia 2015 r. sygn. akt II GSK 343/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia