Samorządy mają uwagi do nowych przepisów w sprawie kontroli urzędów pracy i derejonizacji obsługi osób bezrobotnych. Chcą też większej kwoty z Funduszu Pracy na wynagrodzenia ich pracowników.

Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy o aktywności zawodowej. Nie była to jednak akceptacja bezwarunkowa, ale powiązana z tym, że Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wprowadzi do niego kolejne zmiany. Resort zobowiązał się do takich korekt, choć już na komisji zapowiedział, że nie wszystkie zgłaszane przez samorządy uwagi zostaną uwzględnione. W jaki sposób sporne kwestie zostaną ostatecznie rozwiązane - okaże się, gdy przedstawi nową wersję projektu.

Zbyt szeroka kontrola

Do tych najbardziej kontrowersyjnych z punktu widzenia samorządów należy art. 27 projektu ustawy. Zgodnie z nim w sytuacji nagłego zdarzenia mającego negatywny wpływ na poziom zatrudnienia na obszarze kraju, województwa lub powiatu minister rodziny i polityki społecznej będzie mógł wydawać marszałkom i starostom polecenia dotyczące realizacji zadań wynikających z ustawy. Co więcej, nie będą one musiały mieć uzasadnienia i będą podlegały natychmiastowemu wykonaniu.

- Zakres tego przepisu jest bardzo szeroki i niedookreślony, mogą się w nim mieścić bardzo różne sytuacje. Poza tym godzi on w autonomiczność jednostek samorządu, które odpowiadają za zadania związane z rynkiem pracy - mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.

Zdaniem strony samorządowej nie do przyjęcia jest też to, że art. 27 w zaproponowanym kształcie wyłącza całkowicie odpowiedzialność finansową rządu za skutki wydanego polecenia.

- Na posiedzeniu komisji wiceminister Stanisław Szwed zapowiedział, że przepisy zostaną doprecyzowane, aby z nich jednoznacznie wynikało, że polecenia będą dotyczyć nie zadań własnych, ale zadań zlecanych z zakresu administracji rządowej, i będzie zapewnione ich finansowanie - informuje Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich (ZPP).

Zastrzeżenia powiatów budzą też przepisy w sprawie kontroli sprawowanej przez wojewodę. Teraz jest bowiem tak, że jej zasady są określone w ustawie z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 690 ze zm.). Tymczasem w art. 359 projektu ustawy o aktywności zawodowej, która ma ją zastąpić, zabrakło takich przepisów - zamiast tego wskazano, że kontrola ma się odbywać na podstawie ustawy z 15 lipca 2011 r. o kontroli w administracji rządowej (tj. Dz.U. z 2020 r. poz. 224). Tyle że, jak podkreślają powiaty, jej regulacje mają wprawdzie zastosowanie do organów samorządowych, ale tylko wobec zadań z zakresu administracji rządowej, a aktywizacja zawodowa jest zadaniem własnym. Ponadto przewidziana w niej kontrola jest szersza, niż wynika to z dotychczasowych przepisów, bo poza aspektem legalności, czyli zgodności z prawem wykonywanych zadań, obejmuje też kontrolę pod kątem celowości i gospodarności, która w tym przypadku mogłaby dotyczyć np. wydatkowania pieniędzy z Funduszu Pracy (FP). Dlatego właśnie samorządy protestowały przeciwko takiemu rozwiązaniu - na tyle skutecznie, że art. 359 ma zostać zmodyfikowany, a kontrola PUP będzie przeprowadzana na podstawie wybranych przepisów ustawy z 15 lipca 2011 r.

Swoboda rejestracji

Kolejnym punktem spornym między stroną samorządową a rządową jest art. 55 projektu. Przewiduje on derejonizację, dzięki której osoba będzie się mogła zarejestrować jako bezrobotna lub poszukująca pracy w dowolnym urzędzie pracy, a nie tym właściwym ze względu na miejsce jej zameldowania, tak jak jest teraz. Powiaty obawiają się, że będzie to m.in. skutkować nadmiernym obciążeniem niektórych PUP, zwłaszcza tych w dużych miastach, które są organizacyjnie dostosowane do określonej liczby mieszkańców.

- Ministerstwo uzasadnia derejonizację potrzebą wspierania mobilności na rynku pracy. Problem w tym, że postrzega ją tylko jako taką sytuację, gdy np. osoba wyjeżdża z Hajnówki do Wrocławia, bo tam widzi dla siebie lepsze perspektywy znalezienia zatrudnienia. Wtedy dochodzi do faktycznej zmiany miejsca zamieszkania. My natomiast dostrzegamy zagrożenie, że osoby bezrobotne będą sobie dowolnie wybierać, gdzie się zarejestrują, i zrobią to w Szczecinie, Krakowie lub w innym miejscu, w zależności od tego, gdzie warunki uzyskania pomocy będą im się wydawać korzystniejsze - podkreśla Grzegorz Kubalski.

Te argumenty nie przekonały jednak resortu, który dalej pozostaje przy swoim stanowisku w tej kwestii.

Niski limit

Podczas komisji samorządy zgłaszały też potrzebę rozszerzenia katalogu kosztów funkcjonowania PUP, które są finansowane z FP. Jest on zawarty w art. 303 ust. 3 projektu, a ZPP zaproponował dodanie do niego konkretnych wydatków, m.in. na zatrudnienie tłumacza języka migowego, na dostosowanie pomieszczeń i stanowisk do potrzeb obsługi osób niepełnosprawnych. Ponadto niektóre urzędy nie mają swojej siedziby i działają w lokalach wynajmowanych, co podnosi koszty utrzymania, dlatego również te wydatki mogłyby zostać sfinansowane z pieniędzy FP.

- Wiceminister Szwed powiedział, że katalog może zostać rozszerzony, ale z zastrzeżeniem, że nie będzie to powiązane ze zwiększeniem limitu środków FP na ten cel - mówi Grzegorz Kubalski.

Takiej przychylności nie zyskał inny postulat samorządów, zakładający zwiększenie puli pieniędzy z FP, które otrzymują one na dofinansowanie wynagrodzeń pracowników PUP. Zgodnie z projektem ustawy w latach 2024-2026 ma to być 14 proc. kwoty ustalonej dla województw na rok budżetowy na realizację projektów z udziałem Europejskiego Funduszu Społecznego Plus. Powiaty chciałyby podnieść ten limit do 30 proc., z uwagi na to, że w ramach funduszy europejskich na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji mniej pieniędzy z EFS+, niż było to w poprzedniej perspektywie finansowej. W praktyce oznacza to, że dostaną mniej środków na pensje osób zatrudnionych w urzędach pracy. Stanisław Szwed, odnosząc się do tej propozycji, stwierdził jednak, że nie ma możliwości jej spełnienia. ©℗

ikona lupy />
Nowe zasady aktywizacji bezrobotnych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

Etap legislacyjny

Konsultacje projektu ustawy