Wody Polskie i branża wodociągowo -kanalizacyjna negocjują ramowe warunki skrócenia i podniesienia obowiązujących już taryf za wodę i ścieki. Nowego okresu taryfowego dla wszystkich jednak nie będzie
Wody Polskie i branża wodociągowo -kanalizacyjna negocjują ramowe warunki skrócenia i podniesienia obowiązujących już taryf za wodę i ścieki. Nowego okresu taryfowego dla wszystkich jednak nie będzie
Podczas zeszłotygodniowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk deklarował, że jeśli prezes Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie” wniesie do końca lipca wniosek od większości przedsiębiorstw, „to będzie sygnał, że trzeba rozpocząć nowy okres taryfowy”. Pisaliśmy o tym w artykule „Będą nowe taryfy za wodę? Jest propozycja rządu, będzie czekał na wnioski od samorządów” (DGP nr 139/2022).
Chęć ponownego przyjrzenia się przez Wody Polskie wnioskom taryfowym w obliczu galopującej inflacji, a co za tym idzie - skokowo rosnących kosztów przedsiębiorstw wzbudziła zainteresowanie strony samorządowej, ale również wątpliwości, jaki tryb miał na myśli wiceminister. Do rozpoczęcia nowego okresu taryfowego niezbędna byłaby nowelizacja ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (Dz.U. z 2020 r. poz. 2028). Dziś już wiadomo, że nie ma takich planów.
Wprowadzenie kolejnego, obligatoryjnego okresu taryfowego wymagałoby zmian w prawie i - jak wskazują eksperci - mogłoby nie przynieść oczekiwanych rezultatów. - Mielibyśmy zatem powtórkę z 2018 i 2021 r. Oznaczałoby to jednak znowu jednoczesne procedowanie tysięcy wniosków, chaos organizacyjny po stronie organów regulacyjnych, trwające w nieskończoność postępowania taryfowe i spory sądowe. Zatem jest to rozwiązanie przeciwskuteczne - ocenia Łukasz Ciszewski, radca prawny, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp. k. z Poznania.
Druga możliwość to zachęcenie przedsiębiorstw do skorzystania z istniejącej już ścieżki - złożenia wniosku o skrócenie obowiązującej taryfy w trybie art. 24j ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę. Przepis ten wskazuje, że przedsiębiorstwo może złożyć taki wniosek w uzasadnionych przypadkach, w szczególności jeżeli wynika to z udokumentowanych zmian warunków ekonomicznych oraz wielkości usług i warunków ich świadczenia. - De facto byłoby to oczywiście potwierdzenie, iż aktualnie istnieje nieformalna dyrektywa, aby organy regulacyjne nie wydawały decyzji skróceniowych, jednak ta obietnica wydaje się o wiele realniejsza do szybkiego wdrożenia i przy okazji wychodząca faktycznie naprzeciw postulatom branży i samorządów - komentuje Łukasz Ciszewski. O zarzutach branży pod adresem Wód Polskich, w tym niechętnym akceptowaniu wniosków o skrócenie taryfy tylko ze względu na rosnące koszty energii, pisaliśmy w tekście „90 proc. zatwierdzonych taryf zaciemnia obraz” (DGP nr 124/2022).
Zapytaliśmy Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, jak należy interpretować propozycję wiceministra. „Wody Polskie mają świadomość negatywnego wpływu inflacji na gospodarkę. Ponadto wraz ze wzrostem cen energii elektrycznej rzeczywiście mogą wzrosnąć koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego. W kontekście powyższego przedsiębiorstwa mogą skorzystać z trybu skrócenia obowiązującej taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków i zatwierdzenia w jej miejsce nowej taryfy. (…) W związku z tym, że przepisy regulują szczególny tryb związany z uzasadnioną potrzebą modyfikacji taryfy, nie ma przesłanek do nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków” - nie pozostawił wątpliwości regulator.
Wody Polskie przypomniały również, że - zgodnie z ustawą - wniosek o skrócenie taryfy każde przedsiębiorstwo powinno złożyć indywidualnie. Wniosek Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”, o którym mówił wiceminister infrastruktury, należy zatem rozumieć bardziej jako apel branży i strony samorządowej, a nie krok formalny w procesie taryfikacji.
W piątek w siedzibie Wód Polskich odbyło się spotkanie z Krzysztofem Dąbrowskim, prezesem „Wodociągów Polskich” w sprawie propozycji złożonej przez wiceministra Gróbarczyka. - Ta jedna rzecz jest przesądzona. O żadnej nowelizacji ustawy nie mówimy, a o procedowaniu wniosków o skrócenie taryf w myśl art. 24j. Wniosek, który składa izba, nie wynika z żadnego przepisu. Po prostu izba w imieniu branży prosi pana ministra, aby wpłynął na organ, żeby od 1 września do końca grudnia przeprocedował wszystkie wnioski, które zostaną złożone - potwierdza w rozmowie z DGP Dąbrowski.
W sierpniu mają zostać wypracowane dodatkowe wytyczne dotyczące wniosków o skrócenie taryf składanych od 1 września. W ocenie szefa izby udokumentowanie przez przedsiębiorstwo podwyżek za gaz czy prąd powinno być wystarczającym powodem do pozytywnego rozpatrzenia. - Jeżeli wodociągi udowodnią, że miały rachunek na 1 MWh na 400 zł, a teraz mają na 1500 zł, to są elementy, które nie budzą żadnych wątpliwości i ten wniosek nie powinien być przeciągany, nie powinno zadawać się dziesiątek pytań. Uznaję, że pojawiło się światełko w tunelu i jeśli Wody Polskie pokażą dobrą wolę i zrozumienie, to jest szansa, aby do końca roku urealnić taryfy - nie mówię, żeby wodociągi miały zyski - ale urealnić taryfy do takich, żeby przynajmniej branża nie wchodziła w 2023 r. z widmem wielkich strat - podsumowuje Krzysztof Dąbrowski.
Kolejne spotkanie w tej sprawie ma odbyć się w przyszłym tygodniu. ©℗
/>
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama