Pobyt w zakładzie karnym ma charakter okresowy i nie jest równoznaczny z zamieszkiwaniem w tym miejscu. Wobec czego nie można uznać, że rodzic przebywający w izolacji penitencjarnej nie spełnia przesłanki wspólnego zamieszkiwania z dzieckiem i musi zwrócić przyznane świadczenie wychowawcze – stwierdził w niedawno opublikowanym wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie.
Sprawa dotyczyła kobiety, która otrzymała świadczenie wychowawcze na syna. W takcie jego pobierania trafiła jednak do aresztu śledczego, co poskutkowało decyzją prezydenta miasta o zobowiązaniu jej do zwrotu kwoty odpowiadającej okresowi, w którym została ona pozbawiona wolności. W uzasadnieniu wskazano, że skoro kobieta nie zamieszkuje wspólnie z synem i nie sprawuje nad nim opieki, to nie została spełniona ustawowa przesłanka przyznania świadczenia 500 plus.
Z taką decyzją nie zgodziła się kobieta, która zaskarżyła decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. W uzasadnieniu podniosła, że aby określić czyjeś miejsce zamieszkania należy ustalić, jaki jest zamiar pobytu stałego. A takowym nie jest areszt śledczy. Ponadto w czasie odosobnienia powierzyła tymczasowo pieczę nad synem babce i środki ze świadczenia wychowawczego przekazywała na jej konto.
SKO utrzymało jednak decyzję prezydenta w mocy i sprawa znalazła finał w sądzie, który przyznał rację skarżącej.
Sprawa ostatecznie znalazła swój finał w sądzie, który przyznał skarżącej rację.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w uzasadnieniu wskazał, że na gruncie ustawy, w sytuacji gdy rodzic sprawujący faktyczną opiekę nad dzieckiem czasowo przebywa poza miejscem zamieszkania, nie wyrażając zamiaru jego stałego opuszczenia, nie można uznać, że jest to jednoznaczne z tym, że nie zamieszkuje on wspólnie z dzieckiem. Nie oznacza to bowiem automatycznie, że nie zaspokaja potrzeb dziecka, nie utrzymuje go i nie wychowuje. Najbardziej klarownym przykładem takiego stanu rzeczy jest pobyt dziecka w innym mieście w związku z podjętą nauką (przy czym nie muszą to być koniecznie studia wyższe, ale też nauka w szkole z internatem). Nie można uznawać, że czym innym jest sytuacja, gdy rodzic, któremu została powierzona władza rodzicielska, czasowo przebywa w areszcie śledczym ale utrzymuje stały kontakt z dzieckiem, uczestnicząc w jego wychowaniu i utrzymaniu.
Sąd podkreślił również, że ustawia o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci nie zawiera własnej definicji miejsca zamieszkania dziecka, wobec czego konieczne było sięgnięcie do przepisów Kodeksu cywilnego. A tam, aby mówić o miejscu zamieszkania muszą wystąpić łącznie 2 elementy: fizyczne przebywanie w danej miejscowości i wola stałego pobytu. Przerwa w przebywaniu spowodowana szczególnymi okolicznościami, takimi jak odbywanie kary pozbawienia wolności, powołanie do służby wojskowej czy podjęcie studiów w innej miejscowości, nie zmienia jednak miejsca zamieszkania w znaczeniu prawnym. Pobyt w zakładzie karnym, jednostce wojskowej czy miejscowości, w której osoba fizyczna podejmuje naukę, ma charakter okresowy i nie jest równoznaczny z zamieszkiwaniem w tych miejscach. Miejscem zamieszkania osoby w omawianych sytuacjach jest miejsce, w którym osoba ta przebywa w czasie przepustek czy dni wolnych od nauki, do którego zamierza wrócić po odbyciu kary, służby czy zakończeniu studiów.
Ponadto w uzasadnieniu wskazano, że w tej sprawie nie kwestionowano okoliczności, że skarżąca w trakcie swojej izolacji penitencjarnej dbała o dobro syna, ponieważ zapewniła dziecku opiekę osoby bliskiej (babci), a także zapewniała środki obejmujące świadczenie wychowawcze na jego utrzymanie. Pomimo nieobecności skarżącej w przedmiotowym okresie właściwe władze nie podjęły działań zmierzających do zmiany sytuacji prawnej jej syna, co prowadzi do wniosku, że wszelkie jego potrzeby były należycie zaspokajane.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z dnia 6 czerwca 2022 r., III SA/Kr 1842/21.