Malowniczo położona na Przedgórzu Sudeckim w dolinie rzeki Bystrzycy Świdnica to dawna stolica księstwa świdnicko-jaworskiego, słynąca z wyśmienitego piwa, pysznych pierników i tradycji kupieckich

Historia jest w Świdnicy na wyciągnięcie ręki, wszechobecna za sprawą doskonale zachowanej miejskiej starówki, pięknych kamienic oraz dawnych fortyfikacji. Miasto szczyci się dwoma imponującymi obiektami wpisanymi na listę Pomników Historii. Efektem wieloletnich konfliktów religijnych pomiędzy katolikami i protestantami było wybudowanie w XVII w. Kościoła Pokoju, który jest największą drewnianą, barokową świątynią w Europie, od ponad 20 lat znajdującej na Liście światowego dziedzictwa UNESCO. Katedra pw. św. Stanisława i św. Wacława ma swoje początki w XIV w.
Beata Moskal-Słaniewska, prezydent Świdnicy / foto: materiały prasowe
Jednocześnie jest to typowe, średniej wielkości miasto z osiedlami bloków z wielkiej płyty, otoczone z jednej strony zielenią miejskich parków, a z drugiej zakładami i fabrykami. Jest ośrodkiem przemysłu, w którym siedziby mają takie firmy jak Greenbrier Wagony Świdnica, Electrolux czy Colgate-Palmolive.
Jak pogodzić potrzeby mieszkańców tak zróżnicowanego miasta? Odpowiedź na to pytanie znalazła prezydent Beata Moskal-Słaniewska, która zarządza Świdnicą od 2014 r., a w ostatnich wyborach w 2018 r. uzyskała prawie 70 proc. poparcia.
- Świdnica to historyczne miasto o bardzo bogatej, wielokulturowej historii. Każde z pokoleń, które żyły tu wcześniej, zaczynając od Piastów śląskich, poprzez narody niemieckie, po czas obecny zostawiło tutaj swoją spuściznę materialną - niezwykłej wartości zabytki. Utrzymanie tej spuścizny, a także nieustanne pielęgnowanie tej historii, to jest wyzwanie dla włodarza - mówi Beata Moskal-Słaniewska. - Ale jednocześnie powinno być to miasto nowoczesne. Jak to pogodzić? Poprzez odpowiednie modyfikacje infrastruktury. Z jednej strony nie naruszamy historycznego centrum, dbamy o zabytki, dbamy o wyeksponowanie tego, co ma wartość wielowiekową. Jednocześnie powstają nowoczesne osiedla, które muszą być w odpowiedni sposób skomunikowane, zaopatrzone nie tylko w media, ale także w centra aktywności społecznej. To z jednej strony szkoły, przedszkola, żłobki, ale z drugiej strony miejsca, w których mieszkańcy mogliby aktywnie spędzać czas - choćby kluby seniora czy biblioteki, które tworzymy we wszystkich dzielnicach. Przedmiotem mojej szczególnej uwagi są tereny zielone, gdzie każdy mógłby znaleźć miejsce na wypoczynek - mówi prezydent Świdnicy.
W ostatnich latach w Świdnicy przeznaczono ogromne środki na rewaloryzację historycznych miejskich parków oraz przestrzeni zielonych. W sumie na ten cel wydano ponad 34 mln zł, przy wsparciu środków unijnych w wysokości prawie 12 mln zł. Prezydent Beata Moskal-Słaniewska, jako jeden z nielicznych samorządowców w kraju, zdecydowała o udziale miasta w projekcie „KAWKA”, niezwykle skomplikowanym pod względem formalnym programie, który pozwolił zlikwidować w Świdnicy prawie 800 pieców węglowych. Rokrocznie miasto realizuje również własny program dotacji na wymianę źródeł ogrzewania, z którego od 2014 r. skorzystało już ok. tysiąca osób. Świdnica jest też liderem regionalnego programu, realizowanego dla 15 gmin, wspieranego środkami unijnymi, którego celem jest bezpośrednie finansowe wsparcie indywidualnych właścicieli mieszkań i domów w zakresie wymiany źródeł ciepła. Efektem będzie likwidacja pieców węglowych w 1060 nieruchomościach. W ostatnich latach udało się również wymienić tabor spółki komunikacji miejskiej na ekologiczny i wybudować kilkanaście kilometrów ścieżek rowerowych.
- Ważne też są wszelkie działania, które mają aktywizować samych mieszkańców do tego, żeby pracowali na rzecz swojego miasta poprzez aktywność w organizacjach pozarządowych, różnych radach doradczych, takich jak np. Młodzieżowa Rada Miasta, Rada Seniorów czy Rada Równości. Świdniczanie przychodzą do nas ze swoimi inicjatywami, pomysłami, które wspólnie realizujemy - mówi Beata Moskal-Słaniewska. Podkreśla, że w Świdnicy stawia się na edukację ekologiczną. - Wciąganie do tego jak najszerszych grup mieszkańców i wspólne uczenie się nowego sposobu życia z poszanowaniem środowiska i swojego otoczenia, wpływa na zmianę jakości życia. Wszystkim nam zależy, żeby żyć w miejscu przyjaznym, uwolnionym od niskiej emisji - w miejscu, które postrzegamy jako piękne, estetyczne - dodaje prezydent.
Aby móc osiągać takie efekty potrzebny jest przede wszystkim dobry kontakt z mieszkańcami. - Jeśli burmistrz, prezydent, wójt przyjmuje pewną strategię dla zarządzanej przez siebie gminy, to powinien patrzeć jednak na przyjęty plan w sposób dość krytyczny. Żeby okoliczności zewnętrzne i potrzeby wewnętrzne nie spowodowały, że ta strategia zupełnie odstaje od tego, czego naprawdę potrzeba mieszkańcom. Cały czas te potrzeby trzeba aktualizować. Można to robić w formie otwartych debat, konsultacji. Każda rozmowa z mieszkańcem i każda prośba o przedstawianie swoich potrzeb, oczekiwań, zmian jest rzeczą bardzo ważną i powinna być uwzględniania w bieżących i dalekich planach. Aktywności obywatelskiej uczymy też młodzież. Od sześciu lat prowadzę regularnie „lekcje obywatelskie” dla 13-14-latków. Chcę przede wszystkim przekazać młodym ludziom, że samorząd to współrządzenie, czyli współodpowiedzialność za nasze miejsce do życia, za Świdnicę - podkreśla Beata Moskal-Słaniewska.
Partner
foto: materiały prasowe