Wybory to nie konkurs piękności - głosujmy na tych którzy mądrze mówią, a nie tylko ładnie wyglądają. Na finiszu kampanii, kandydaci bombardują nas ulotkami, bilbordami, spotami wyborczymi w których dużo mówią i jeszcze więcej obiecują. Czasu na decyzję jest niewiele - wybory 16 listopada.

To mieszkańcy zatrudniają samorządowców - płacą im i dają władzę. Dlatego nie należy pozwolić sobą manipulować przypomina Olga Skarżyńska z Fundacji Batorego.
Kampania najczęściej odbywa się na zasadach jakie ustalają kandydaci, ponieważ to oni proponują tematy, a powinno być odwrotnie. To wyborcy powinni zadawać pytania dodaje Skarżyńska.

Kandydaci na radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast - tylko się chwalą - nie mówią o sprawach które im się nie udały. Wyborcy powinni bliżej przyjrzeć się wszystkim kandydatom dodaje doktor Sergiusz Trzeciak specjalista od marketingu politycznego. Łatwiej jest rozliczać już urzędujących kandydatów, ponieważ można porównać to co obiecywali z tym co zrobili, trudniej ocenić kandydatów, którzy nie mają doświadczenia samorządowego. Trzeciak tłumaczy, że warto w takim wypadku opierać swoją ocenę na ich dotychczasowym doświadczeniu zawodowym.

Wyborcy mają krótką pamięć - na to liczy wielu kandydatów. Ale bycie świadomym wyborcą polega na porównywaniu programów i osiągnięć przypomina Olga Skarżyńska.
Plakaty, ulotki i spoty nie pokazują jak i co chcą zrobić kandydaci. Wyborcy powinni szczegółowo zapoznać się z programem ponieważ wielu kandydatów obiecuje coś czego nie jest w stanie zrealizować mówi Skarżyńska.

W tych wyborach samorządowych zgłosiło się ponad 240 tysięcy kandydatów.