Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej (MRiPS) rozważy wypracowanie standardów w zakresie usług oferowanych przez ośrodki interwencji kryzysowej (OIK) oraz zatrudnianej w tych jednostkach kadry.

Tak wynika z odpowiedzi resortu dla Najwyższej Izby Kontroli (NIK), która sprawdziła, jak samorządy wywiązują się z realizacji jednego z wielu zadań nałożonych na nie ustawą z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1857 ze zm.), czyli interwencji kryzysowej. Polega ona na udzielaniu wsparcia osobom, które np. doświadczają przemocy, przechodzą kryzys związany z wychowywaniem dziecka, są w żałobie po stracie bliskiej osoby, przeżywają trudności w swoim związku lub mają myśli samobójcze. Niestety raport NIK pokazuje, że w całym kraju działa tylko 170 OIK, co oznacza, że w 55 proc. powiatów w ogóle nie ma takiej instytucji. Co więcej, większość ośrodków nie oferuje wsparcia całodobowego, co w praktyce uniemożliwia uzyskanie kompleksowej i natychmiastowej pomocy. Pracuje też w nich zbyt mało psychologów i innych specjalistów, co wiąże się bezpośrednio z tym, że powiaty finansują interwencję kryzysową z własnych budżetów.
NIK zwraca uwagę, że brakuje jednolitych ogólnopolskich standardów, które określałyby strukturę organizacyjną, sposób funkcjonowania tych placówek, minimalny zakres ich usług oraz kwalifikacje pracowników. W efekcie OIK opracowują własne standardy lub wzorują się na rozwiązaniach przyjętych w innych jednostkach. Dlatego NIK we wnioskach skierowanych do MRiPS postuluje przygotowanie takich standardów, które będą stanowić pewnego rodzaju minimum, które należy spełnić, aby w profesjonalny i skuteczny sposób wykonywać interwencję kryzysową.
Ministerstwo w piśmie wysłanym NIK podkreśla, że prowadzenie OIK jest zadaniem własnym powiatów i zasadne jest pozostawienie im swobody w tym, jak będą je wykonywać. Resort, mając na względzie wyniki kontroli, rozważy podjęcie działań zmierzających do ustalenia standardów dotyczących np. modelowych procedur wsparcia osób w kryzysie oraz zatrudnionej w OIK kadry.
– Od dawna wskazujemy na potrzebę wprowadzenia standardów na poziomie ustawy czy chociażby rozporządzenia, tak jak jest w przypadku specjalistycznych ośrodków dla ofiar przemocy w rodzinie. Teraz do podobnych wniosków doszedł NIK. Oby deklaracje ministerstwa przerodziły się w faktyczne działania – mówi Sylwia Michalec-Jękot, dyrektor OIK w Myślenicach.
NIK w formie wniosku de lege ferenda wystąpił też do MRiPS o podjęcie inicjatywy ustawodawczej i zmiany brzmienia art. 47 ust. 3 ustawy. Zgodnie z tym przepisem w ramach interwencji kryzysowej osobie potrzebującej wsparcia może być udzielone schronienie, ale nie dłużej niż przez trzy miesiące. Zdaniem izby jest to zbyt krótki czas i powinien być wydłużony. I choć resort nie udziela jednoznacznej odpowiedzi w tej kwestii, szanse na zmianę przepisów nie są zbyt duże. Wskazuje bowiem, że do interwencji kryzysowej dochodzi wtedy, gdy w sytuacji nagłej konieczne jest zapewnienie natychmiastowej pomocy. Z tym związane jest zawarte w obowiązujących przepisach ograniczenie w okresie udzielania schronienia. W opinii ministerstwa interwencja kryzysowa polega na podejmowaniu działań doraźnych, skutkujących przywróceniem równowagi, w wyniku czego dana osoba będzie mogła radzić sobie samodzielnie lub przy wsparciu innych placówek, które nie mają charakteru interwencyjnego. ©℗