Najbardziej realny scenariusz zmian w systemie wyrównywania dochodów samorządów zakłada wprowadzenie progów ostrożnościowych, powyżej których nie będzie można ściągać pieniędzy
Janosikowe w obecnym kształcie przestanie istnieć w 2015 roku – zapowiedział wczoraj premier Donald Tusk. DGP, w oparciu o rozmowy z ekspertami i politykami, wskazuje możliwe scenariusze dotyczące rewolucji w systemie wyrównywania dochodów samorządów.
Szef rządu kolejny raz przyznał, że obecny system wyrównywania dochodów samorządów, w którym bogatsze regiony muszą oddawać krocie ze swoich budżetów biedniejszym jednostkom, wymaga zmian. Premier dodał, że będą nad nimi pracować ministrowie: finansów Jacek Rostowski, administracji i cyfryzacji Michał Boni, oraz szef kancelarii premiera Jacek Cichocki.
– Będziemy szukali sposobu, aby zminimalizować zagrożenie dla słabszych, czyli znaleźć w 2015 r. środki w budżecie, żeby wyrównać im straty, ale jednocześnie odciążyć od janosikowego np. niektóre miasta śląskie, Warszawę czy Mazowsze – mówił Donald Tusk.
Z propozycji samorządowców, ekspertów i polityków, których opinie zebrał DGP, wyłaniają się trzy warianty rozwiązania tej trudnej sytuacji.
Obecnie najbardziej realny scenariusz zakłada zmiany w janosikowym na podstawie projektu nowelizacji przygotowanego przez komitet inicjatywy ustawodawczej STOP Janosikowe. Zakłada on wprowadzenie progów ostrożnościowych, powyżej których nie będzie można ściągać janosikowego.
– Dla gmin biedniejszych będzie to 15 proc. rocznych dochodów, dla bogatszych – 25 proc. W przypadku powiatów postulowaliśmy o 40 proc., ostatecznie będzie to 55 proc. Dla województw domagaliśmy się progu 30 proc., jednak ma to być 40 proc. – precyzuje Rafał Szczepański, pełnomocnik inicjatywy STOP Janosikowe.
Dodatkowo nowelizacja wprowadza współczynniki korygujące liczbę mieszkańców dużych miast (np. w Warszawie mieszkańców jest znacznie więcej niż płacących podatki).
Poseł PO Marcin Święcicki, zastanawia się, czy po wprowadzeniu konkretnych mechanizmów korygujących kwoty uzyskane z janosikowego nie powinny zasilić części wyrównawczej subwencji (janosikowe to jej część równoważąca), jaką otrzymują samorządy, i razem z nią być rozdzielane.
– Wtedy te pieniądze byłyby dzielone zgodnie z jednolitymi kryteriami, co uprościłoby cały system. Obecny sposób podziału subwencji jest bardzo złożony – twierdzi poseł.
Zdaniem niektórych ekspertów obecny system z zasady się nie broni.
– Należy znieść go natychmiast – uważa dr Aleksander Nelicki, ekspert ds. samorządów. Jego zdaniem nie skomplikowałoby to sytuacji finansowej samorządów będących beneficjentami janosikowego. Wskazuje, że są gminy, które dostają z tego tytułu zaledwie kilkaset złotych.
Większość samorządów-płatników popiera pierwsze rozwiązanie, czyli wprowadzenie korekt w mechanizmie rozdzielania środków oraz progów ostrożnościowych. – Nie negujemy idei janosikowego, ale wskazujemy na patologie systemu – twierdzą.
Najciężej odczuwa je obecnie Mazowsze. Wczoraj zarząd województwa stwierdził, że nie stać go na zapłacenie wrześniowej raty janosikowego. Zapowiedział też, że dalsze regulowanie wpłat będzie uzależnione od wpływów z podatków. Mazowsze już zwróciło się do ministra finansów o zaniechanie poboru całej pozostałej do końca roku kwoty janosikowego (220 mln zł) oraz zaniechanie poboru 300 mln zł w przyszłym roku.