Ministerstwo Środowiska nie widzi potrzeby tworzenia przepisów chroniących prawa konsumentów w kontekście zbliżającej się rewolucji śmieciowej. Na razie.
Zgodnie z ustawą z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz.U. z 2012 r., poz. 391) od 1 lipca 2013 r. samorządy przejmą na siebie ciężar odbioru i wywozu śmieci od mieszkańców. W zamian ci ostatni uregulują opłatę śmieciową.
I choć mechanizm wydaje się prosty, problem zaczyna się w momencie, gdy wybrana przez gminnych radnych firma śmieciowa nie będzie wywiązywać się ze swoich obowiązków, choćby przez dłuższy czas nie odbierając odpadów.
Obecnie, gdy właściciele nieruchomości samodzielnie zawierają umowy z takimi przedsiębiorcami, mogą sprawnie ich dyscyplinować, np. zrywając z nimi kontrakt i wybierając rzetelniejszy podmiot. Od lipca takiej swobody mieć jednak nie będą, bo umowy z firmami śmieciowymi będą zawierać samorządy.
Tym dziwniejszy wydaje się brak przepisów chroniących prawa mieszkańców w taki sposób, by w razie problemów mogli zareagować szybko i skutecznie. Zwracaliśmy na to uwagę w listopadzie 2012 r. W reakcji na naszą publikację interpelację w tej sprawie skierowała do ministra środowiska grupa posłów PO z Maciejem Orzechowskim na czele.
Odpowiadając posłom wiceminister Piotr Woźniak zwraca uwagę, że to gmina będzie gwarantem przestrzegania praw konsumentów. „W opinii resortu gmina została wyposażona w środki służące do zapewnienia odpowiedniej jakości usług w zakresie odbierania odpadów komunalnych od swoich mieszkańców. Pierwszym z tych narzędzi jest umowa zawierana z przedsiębiorcą (...).
Powinna ona określać sankcje stosowane w przypadku niewywiązania się przedsiębiorcy z obowiązku odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości” – czytamy w piśmie. Ponadto wiceminister uważa, że to zadaniem samorządowców a nie ustawy jest wypracowanie trybu zgłaszania do urzędów gmin ewentualnych reklamacji w opisywanym zakresie.
Jednocześnie wiceminister przyznaje, że w przypadku uruchomienia kolejnych prac nad nowelizacją ustawy o czystości i porządku w gminie kwestia ochrony praw mieszkańców zostanie wzięta pod uwagę.
Komentarze (13)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA jeśli ja ``produkuję`` 2 kg śmieci , a drugi 20 kg i płacimy wg tych ``4 super pomysłów `` to jest to sprawiedliwe ?
To zakrawa na jakąś odpowiedzialność zbiorową, a Państwo Polskie traktuje wszystkich jak oszustów, bo nie może złapać tych co w lesie wyrzucają śmieci !
Jesteśmy o krok od wprowadzenia podatku od ``głowy``, czyli jak w średniowieczu ``pogłowne``.
Gdyby za wyrzucenie śmieci do lasu była kara 50 000 zł i nasze Państwo egzekwowało prawo obowiazujące, to nikt by do tzw. lasu nie wyrzucał.
Dlaczego Singapur jest najczystszym państwem świata ?
Bo za wrzucenie niedopałka papierosa płaci się 1200 USD !
I jest to bezwzględnie przez państwo egzekwowane.
Ale u nas najlepiej jak obcuiąży się wszystkich po równo i będzie GOW>0 !
I dostanę 4 pojemniki na poszczególne kategorie odpadów.
...Czy po prostu Gmina zarobi sobie Kupę Kasy ZA NIC.
dopiero w wyniku przetargu bedzie znany koszt usługi i ten koszt powinien byc podstawą kalkulacji opłaty za smieci,
ustalenie wysokosci opłaty ponoszonej przez mieszkańców bez powiazania jej z kosztami świadczy o zaplanowanym skoku na kasę , ofiarą bedzie całe społeczeństwo
Tak wiem, że niektórzy śmieci segregują. Ale robią to także mieszkańcy bloków. Segregują, ponieważ wtedy także oszczędzają na ilości pojemników z pozostałymi śmieciami. Przy śmietnikach stoją pojemniki na różnego rodzaju surowce wtórne, odbierane bezpłatnie. Oczywiście zdarzają się tacy, którym się nie chce.
Ale ma działeczkę na obrzeżach osiedla bloków w ogródkach działkowych i niestety naokoło jest wysypisko śmieci zrobione przez mieszkańców domów jednorodzinnych.
W bloku chciał nie chciał, trzeba płacić co miesiąć od mieszkańca.
Powinien powstać nowy spot reklamowe ze "Staszkiem", który rozpoczyna swój kawał słowami "Pewne firmy wywożące śmieci, postanowiły zmówić się co do ceny świadczonych usług..."
Zapowiada się naprawdę GORĄCE Lato...dosłownie i w przenośni:(