Ministerstwo środowiska wysłuchało części postulatów samorządów i proponuje przepisy, które zapewnią im większą swobodę w kształtowaniu gospodarki odpadami. Tak w skrócie można podsumować zmiany przedstawione w najnowszym, drugim już projekcie nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz.U. z 2018 r. poz. 1454 ze zm.).
Projekt wywołał duże poruszenie wśród włodarzy, bo planowane w nim rozwiązania narzucałyby im dodatkowe zadania, jak np. obowiązkowe odbieranie odpadów z nieruchomości niezamieszkałych (m.in. biur, sklepów), co miało służyć poprawie kulejących wskaźników recyklingu.
Teraz resort chce, by to sama rada gminy decydowała o sposobie odbioru odpadów z takich nieruchomości. Przy czym – na co zwraca uwagę Maciej Kiełbus, prawnik w Kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners w Poznaniu – ministerstwo uwzględniło podnoszony od lat postulat doprecyzowania statusu nieruchomości mieszanych (częściowo zamieszkałych, a częściowo wykorzystywanych np. na potrzeby działalności gospodarczej). – I w tym przypadku nie będzie obowiązku ogłaszania przetargu na odbiór odpadów, tylko gmina będzie mogła objąć tę nieruchomość systemem in-house – wyjaśnia ekspert.
Nie wszystkie postulaty samorządowców spotkały się jednak z aprobatą rządu. Resort wciąż obstaje bowiem przy stosowaniu czterokrotnie wyższej stawki za odbiór odpadów niesegregowanych. Rozwiązanie to było krytykowane za to, że zbyt dotkliwie penalizowałoby mieszkańców, którzy nie segregują. Samorządowcy argumentowali też, że tak radykalna podwyżka może się okazać martwym prawem. Bo w przypadku zabudowy wielo rodzinnej wyegzekwowanie, który lokator segreguje, a który już nie, mimo że tak deklaruje i płaci mniej, będzie graniczyło z cudem. Resort zauważył ten problem. W najnowszym projekcie chce dopuścić możliwość składania odrębnych deklaracji dla poszczególnych budynków lub ich części (w zabudowie wielo mieszkaniowej), jeżeli posiadają one przyporządkowane im oddzielne altany śmietnikowe. Tym sposobem łatwiej będzie można przypisać konkretne pojemniki z nieczystościami do mieszkańców danej klatki i egzekwować przepisy.
Mimo zgłoszonych uwag resort dalej chce także, by gminy obowiązkowo rozdzielały przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów. W ocenie samorządów to niepotrzebne, bo dziś przepisy pozwalają na takie rozwiązanie. Tymczasem obowiązek wyłaniania dwóch, a nie jednej firmy zawyży koszty funkcjonowania systemu i oznacza więcej biurokracji.
To nie koniec zmian w gospodarce komunalnej. Minister środowiska Henryk Kowalczyk zapowiedział też, że wkrótce zostanie powołany specjalny zespół roboczy, który ma się zająć opracowaniem regulacji dotyczących Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP). Chodzi o nałożenie większych obowiązków na m.in. firmy wprowadzające produkty w opakowaniach na rynek. Pozwoliłoby to nam szybciej osiągnąć 50 proc. poziom recyklingu w przyszłym roku i zasiliłoby system gospodarki odpadami dodatkowymi opłatami.
Etap legislacyjny
Projekt po konsultacjach