Zdaniem dr. Adama Bodnara, rzecznika praw obywatelskich (RPO), przepisy powinny umożliwiać korzystanie ze świadczeń i pracy socjalnej przez osoby bezdomne w miejscu ich aktualnego pobytu, a nie gminy, w której są zameldowane.
Taki postulat zmian w ustawie z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1508 ze zm.) przedstawił w wystąpieniu skierowanym do Elżbiety Bojanowskiej wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. Wskazuje w nim, że problem przyznawania świadczeń osobom bezdomnym był przewodnim tematem na ostatnim posiedzeniu działającej przy RPO komisji ekspertów ds. przeciwdziałania bezdomności.
Zgodnie z obecnym brzmieniem art. 101 ust. 2 ustawy, w przypadku bezdomnego właściwą miejscowo do przyznawania wsparcia jest gmina, w której był po raz ostatni zameldowany. Mechaniczne stosowanie tego przepisu powoduje, że wniosek pochodzący od takiej osoby jest przekazywany do tego samorządu, w którym zwykle od dawna już nie przebywa. To przeczy celowi, jakiemu ma służyć pomoc społeczna, a jednocześnie narusza art. 75 konstytucji, który nakłada na państwo obowiązek przeciwdziałania bezdomności. RPO podkreśla, że literalne stosowanie art. 101 ust. 2 pomija wolę osoby bezdomnej, która dokonała wyboru miejsca pobytu. Zwraca przy tym uwagę, że problem bezdomności jest związany raczej z dużymi aglomeracjami miejskimi, w których organizacja pomocy dla osób jej doświadczających oraz możliwości finansowe są zdecydowanie lepsze niż w małych miejscowościach.
Rzecznik przywołuje w swoim wystąpieniu również inne propozycje zmian w przepisach wysuwane przez ekspertów. Wśród nich jest m.in. określenie standardów pracy socjalnej z osobą bezdomną, jaką wykonuje pracownik socjalny, oraz stworzenie koszyka świadczeń dla takich osób. Mogłyby one domagać się jego realizacji na terenie całego kraju – niezależnie od miejsca pobytu oraz rozwiązań, jakie przyjęła w tym zakresie dana gmina. Natomiast najdalej idącym postulatem jest ten zakładający, że udzielanie pomocy bezdomnym powinno być zadaniem zleconym z zakresu administracji rządowej, a więc finansowanym z budżetu państwa (teraz jest to zadanie własne samorządu). Taka zmiana pozwoliłaby rozwiązać problem właściwości miejscowej organu przyznającego pomoc.