W pierwszym półroczu 2025 r. gminy wypłacały miesięcznie 70,7 tys. świadczeń pielęgnacyjnych na tzw. nowych zasadach, które weszły w życie 1 stycznia 2024 r. Tak wynika z danych przekazanych DGP przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Ich liczba wzrosła więc o 62 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. W tym samym czasie zmniejszyło się zaś grono opiekunów ze świadczeniem pielęgnacyjnym na starych zasadach. Było ich 199,8 tys., co oznacza spadek o 14,2 proc.
Praca nie wyklucza świadczenia pielęgnacyjnego
Obowiązujące od prawie dwóch lat przepisy ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz. U. z 2025 r. poz. 1208) zniosły zakaz podejmowania przez opiekuna osoby niepełnosprawnej pracy podczas otrzymywania świadczenia pielęgnacyjnego. W efekcie może on do niego dorabiać bez żadnych limitów zarobkowych i niezależnie od tego, jaki jest to rodzaj aktywności zawodowej – o ile tego chce i pozwala na to stan zdrowia dziecka. Jedyne ograniczenie dotyczy okresu pobierania świadczenia, bo kończy się on wraz z osiągnięciem pełnoletności przez osobę niepełnosprawną (przed 2024 r. takiego warunku nie było).
Statystyki resortu rodziny pokazują, że w 2024 r. liczba nowych świadczeń pielęgnacyjnych wynosiła 43,5 tys., natomiast w pierwszej połowie br. wzrosła do 70,7 tys.
- Oczywiście są wśród nich rodzice, którym po 2024 r. urodziło się dziecko niepełnosprawne i oni niejako z automatu wchodzą do systemu wsparcia na podstawie nowych przepisów, ale nie tylko. Mamy dużo osób, które przed zmianą prawa nie korzystały ze świadczenia ze względu na aktywność zawodową, a nowelizacja otworzyła im do tego drogę – mówi Bogumiła Jastrzębska, kierownik działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach.
Dodaje, że jest też sporo rodziców, którzy po tym, jak doszło do zmiany ustawy, zawnioskowali o wydanie dla niepełnosprawnego dziecka nowego orzeczenia z punktami 7 i 8, które kwalifikują do przyznania świadczenia pielęgnacyjnego. Wcześniej ich nie potrzebowali, bo z możliwości pobierania świadczenia wykluczało ich to, że pracowali, a teraz mogą je otrzymywać, pod warunkiem posiadania odpowiedniego orzeczenia. Wspomniane punkty wskazują na konieczność stałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji oraz stałego współudziału na co dzień opiekuna dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji i edukacji.
- Chociaż od zmiany przepisów ustawy minęło już trochę czasu, to wciąż zgłaszają się do nas rodzice, którzy nie byli tego świadomi i dopiero gdy się o tym dowiedzieli, złożyli wnioski o świadczenie – wyjaśnia Przemysław Andrysiak, kierownik działu świadczeń rodzinnych Zabrzańskiego Centrum Świadczeń Rodzinnych.
Wnioski o nowe świadczenie pielęgnacyjne postanowiło też złożyć część osób otrzymujących je na starych zasadach, które obowiązywały do końca 2023 r. Aby mogli oni korzystać z przepisów pozwalających na łączenie finansowego wsparcia z pracą, muszą oni bowiem najpierw zrezygnować ze starego świadczenia.
- Na takie przejście decydują się głównie osoby, których dziecko jest jeszcze małe i mają przed sobą perspektywę, np. 10 czy 15 lat, w trakcie których będą mogli pracować i pobierać świadczenie. Rodzice starszych dzieci wybierają raczej pozostanie przy starym świadczeniu i pewność, że go nie stracą, gdy syn lub córka skończy 18 lat – podkreśla Damian Napierała, zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń.
Dodaje, że do tych rezygnujących należą też osoby mające więcej niż jedno niepełnosprawne dziecko. Dla nich zawnioskowanie o nowe świadczenie jest bardziej opłacalne finansowo z tego względu, że kwota świadczenia jest zwiększana o 100 proc. na każde niepełnosprawne dziecko, które mają pod opieką.
Wygaszanie starych świadczeń pielęgnacyjnych rozpoczęte
Wspomniana możliwość wyboru między starym a nowym świadczeniem pielęgnacyjnym jest związana z tym, że nowe przepisy nie objęły obligatoryjnie osób, którym zostało ono przyznane na mocy regulacji obowiązujących przed 2024 r. Zachowały one prawo do świadczenia na dotychczasowych zasadach w ramach praw nabytych. W ubiegłym roku takich opiekunów było 233,1 tys., natomiast w pierwszym półroczu tego roku ich liczba spadła do 199,8 tys. (o 14,2 proc.). Jednym z powodów tego zmniejszenia jest właśnie przechodzenie ze starego na nowe świadczenie.
Drugą istotną przyczyną jest to, że w tej grupie jest wielu opiekunów, którzy zajmują się dorosłymi osobami niepełnosprawnymi (dziećmi, rodzicami, dziadkami). Te osoby mogą zaś otrzymywać wprowadzone również od 2024 r. świadczenie wspierające, ale pod warunkiem, że ich opiekun zrezygnuje ze świadczenia pielęgnacyjnego. Niektóre rodziny decydują się więc na takie rozwiązanie, zwłaszcza gdy jest ono korzystniejsze finansowo, bo w przypadku osób niepełnosprawnych, które mają dużo punktów w skali potrzeby wsparcia, kwota świadczenia wspierającego jest wyższa od świadczenia pielęgnacyjnego.
- Na spadek liczby osób ze starym świadczeniem wpływa też to, że często opiekują się osobami w podeszłym wieku. Dlatego, gdy umierają, dochodzi do utraty prawa do pomocy finansowej – wyjaśnia Przemysław Andrysiak.
W następnych latach ta tendencja spadkowa w przypadku świadczenia pielęgnacyjnego na starych zasadach będzie się pogłębiać, aż nastąpi jego całkowite wygaśnięcie. Jednocześnie rosnąć będzie liczba osób z nowym świadczeniem pielęgnacyjnym, przy czym można się spodziewać, że nie będzie ona całkowicie pokrywać odpływu opiekunów ze starym świadczeniem.