PIP będzie wnioskować, żeby przepisy nie przymuszały inspektorów do nakładania kar w trakcie pierwszych wizyt w firmie
Instruktażowe  kontrole / Dziennik Gazeta Prawna
Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła w tym roku 9 tys. kontroli audytowych, czyli pierwszych wizyt w mikro, małych i średnich przedsiębiorstwach (do końca roku liczba ta przekroczy 10 tys.). Ich celem jest wskazanie pracodawcy nieprawidłowości występujących w jego firmie oraz przeanalizowanie naruszeń pod kątem prawnym i technicznym. Inspektor ma wesprzeć zatrudniającego w osiągnięciu takich warunków wykonywania pracy, które są zgodne z przepisami. Jednocześnie powstrzymuje się od nakładania mandatu, z wyjątkiem sytuacji np. zagrożenia życia lub zdrowia pracowników lub ciężkiego naruszenia prawnej ochrony pracy (np. niewypłacania pensji). W tych wyjątkowych przypadkach inspektorzy nie mają wyboru – zgodnie z obecnymi przepisami muszą ukarać pracodawcę. To jednak może się zmienić.
– Będziemy wnioskować o taką zmianę prawa, która umożliwi inspektorom odstąpienie od ukarania – wskazuje Roman Giedrojć, główny inspektor pracy.
Nie oznaczałoby to, że nie mogą oni nałożyć mandatu w razie pierwszej kontroli w firmie. Chodzi o to, aby sami nadzorujący mieli prawo ocenić, czy karanie jest konieczne (nie przesądzałyby o tym z góry przepisy).
Dobra elastyczność
Propozycję PIP chwalą eksperci.
– Inspektor może samodzielnie ocenić każdy indywidualny przypadek danego pracodawcy, wysłuchać jego tłumaczeń, przyjąć zobowiązanie do naprawy sytuacji. Ma zatem możliwość podjęcia działań proporcjonalnych do wykrytych naruszeń – mówi prof. Grażyna Spytek-Bandurska z Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert ds. stosunków pracy.
Podkreśla, że PIP zna z praktyki realia, w jakich działają pracodawcy.
– Wnioski inspektorów mogą być cenną wskazówką, w szczególności dla mniejszych przedsiębiorstw, które nie korzystają na co dzień z profesjonalnej obsługi kadrowej. Dzięki proponowanym rozwiązaniom działanie PIP będzie jeszcze lepiej dostosowane do potrzeb firm – dodaje.
Już teraz pierwsze kontrole mają elastyczny charakter. Skoro ich celem jest udzielenie wskazówek dla niewielkich podmiotów, to muszą one mieć czas na ich realizację. Określa go inspektor pracy, który bierze pod uwagę możliwości techniczno-organizacyjne sprawdzanego przedsiębiorcy. Dopuszczalne są negocjacje – pracodawca może wnioskować o udzielenie mu np. trzymiesięcznego terminu na wyeliminowanie nieprawidłowości (jeśli nie będzie w stanie szybciej zrealizować zaleceń PIP).
Są rezultaty
Z danych przedstawionych przez Państwową Inspekcję Pracy wynika, że nowy tryb wizytacji się sprawdza. Około 90 proc. pierwszych kontroli kończy się bez nałożenia mandatu na zatrudniającego (ogranicza się więc do doradztwa i wskazówek w usunięciu nieprawidłowości). Mają one zatem rzeczywiście prewencyjny charakter.
– Zainteresowani nimi nie są wyłącznie pracodawcy, ale też np. zagraniczne inspekcje. Chcą poznać nasze doświadczenia, bo jako pierwsi realizujemy w tak szerokim zakresie prewencyjną formułę pierwszych kontroli – tłumaczy Roman Giedrojć.
Początkowo PIP planowała, że w trakcie 2016 r. inspektorzy przeprowadzą około 3 tys. takich wizyt w firmach. Ostatecznie było ich ponad trzy razy więcej. Na przyszły rok inspekcja ponownie zaplanowała ok. 3 tys. kontroli. Mniejsza niż w tym roku liczba wynika z tego, że od 1 stycznia 2017 r. PIP musi realizować nowe zadania, w tym przede wszystkim weryfikować wypłacanie minimalnej stawki godzinowej zleceniobiorcom i samozatrudnionym (w wysokości 13 zł; do tego zadania oddelegowanych będzie 59 inspektorów, którzy przeprowadzą około 2 tys. wizytacji).
– Ważne, że działalność inspekcji nie jest ukierunkowana wyłącznie na jeden cel, czyli nakładanie kar. Dobrze, że dostrzega ona także potrzeby przedsiębiorców – zauważa prof. Grażyna Spytek-Bandurska.
Łącznie w przyszłym roku PIP zaplanowała 79 tys. kontroli (o 1 tys. mniej niż w tym roku). Obejmują one m.in. nadzór na podstawie skarg zgłaszanych przez zatrudnionych (PIP musi sprawdzać takie przypadki), jak również wcześniej sporządzonego planu (np. w danych branżach).