Nawet jeżeli pracownik zrzeknie się prawa do urlopu, jego działanie nie będzie miało skutków prawnych. Co jednak z rezygnacją z ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystane dni wypoczynku?
Każdemu pracownikowi - zgodnie z przepisami kodeksu pracy - zatrudnionemu na podstawie umowy o pracę przysługuje coroczny, płatny, nieprzerwany urlop wypoczynkowy, którego długość jest uzależniona od okresu zatrudnienia danej osoby. Podstawowy wymiar urlopu wynosi więc 20 dni roboczych, jeżeli pracownik jest zatrudniony krócej niż 10 lat i 26 dni roboczych – po 10 latach pracy. Ile wynosi pierwszy urlop wypoczynkowy pracownika, dowiesz się tutaj>>

Pracodawca powinien przy tym udzielić pracownikowi urlopu w tym roku kalendarzowym, w którym ten uzyskał do niego prawo. Jeżeli nie było to możliwe - z winy pracownika, bądź pracodawcy - szef powinien wysłać podwładnego na wypoczynek najpóźniej do 30 września następnego roku kalendarzowego. Jakie są konsekwencje dla pracownika i pracodawcy niewykorzystanego urlopu, dowiesz się tutaj>> Przy czym roszczenie udzielenie zaległego urlopu wypoczynkowego (dni wolne) przedawnia się z upływem 3 lat od momentu, w którym stało się ono wymagalne.

Co najważniejsze, przepisy dotyczące urlopu wypoczynkowego mają charakter bezwzględnie obowiązujący, nie mogą więc być zmieniane na niekorzyść pracownika, nawet jeśli ten wyrazi na to zgodę. W związku z tym, nie tylko pracodawca nie może pozbawić podwładnego wypoczynku - także sam pracownik nie może z niego zrezygnować ani przenieść tego uprawnienia na inna osobę. Takie zachowanie czy to pracodawcy, czy pracownika nie ma skutków prawnych.

A jak jest z ekwiwalentem za urlop

Ponadto dni wolnych urlopu nie można także zastąpić ekwiwalentem pieniężnym, który jest wypłacany za niewykorzystany w całości lub w części urlop tylko w przypadku rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy. Jak obliczyć ekwiwalent za urlop wypoczynkowy, dowiesz się tutaj>>

Przy czym ekwiwalent podlega takie samej ochronie jak wynagrodzenie za pracę - pracownik nie może się więc go zrzec, ani przenieść tego prawa na inną osobę, a pracodawca nie może dokonywać w wypłacanym ekwiwalencie dowolnych potrąceń. Jak potwierdził Sąd Najwyższy (wyrok z dnia 3 lutego 2006 r., II PK 161/05), z ochrony wynagrodzenia, jaką gwarantuje kodeks pracy, wynika nie tylko zakaz (częściowego czy całkowitego) zrzeczenia się prawa do wynagrodzenia, ale zakaz ma ten charakter bezwzględny i
obejmuje zrzeczenie się prawa do wynagrodzenia za pracę w drodze wszelkich oświadczeń woli pracownika, w tym również w drodze ugody sądowej.

Tym samym, podobnie jak w przypadku samego urlopu, zrzeczenie się lub przeniesienie prawa do urlopu na inną osobę będzie uznane za nieważne, a to oznacza, że taka czynność prawna nie wywoła skutków cywilnoprawnych.

Są dwa wyjątki, kiedy pracodawca nie musi wypłacać pracownikowi ekwiwalentu urlopowego - jakie, sprawdzisz tutaj>>

Jednak w przeciwieństwie do przypadku urlopu wypoczynkowego, ekwiwalentu za wypoczynek można się zrzec, zamieniając wynagrodzenie pieniężne na korzyści o charakterze majątkowym. Jak orzekł Sąd Najwyższy (wyroku z 3 grudnia 1981 r., sygn. I PRN 106/81), musi to przybrać formę jednoznacznego porozumienia między stronami stosunku pracy, a pracownik musi uzyskać jednocześnie konkretne i istotne korzyści.

Do takiej sytuacji może dojść na przykład w przypadku niewypłacalności i likwidacji pracodawcy, gdy pracodawca zawiera z zatrudnionymi umowę, że zamiast ekwiwalentu otrzymają oni ruchome składniki mienia należące do firmy. W innych wypadkach ekwiwalent musi zostać wypłacony.