Zdaniem rzecznika praw obywatelskich (RPO) ochrona absolwentów, którzy podejmują staż, jest niewystarczająca zarówno w zakresie gwarancji płacowych, prawa pracy, jak i zabezpieczenia społecznego.
RPO w piśmie do ministra pracy i polityki społecznej przypomniał, że ustawa z 17 lipca 2009 r. o praktykach absolwenckich (Dz.U. nr 127, poz. 1052) miała przyczynić się do poprawy sytuacji młodych ludzi na rynku pracy. Wprowadziła szczególny typ umowy (o praktykę absolwencką), do której przepisy kodeksu pracy znajdują bardzo ograniczone zastosowanie. – Okres obowiązywania przepisów w pełni uprawnia do przeprowadzenia oceny, czy instytucja praktyk absolwenckich, stanowiąca przecież wyjątek od zatrudnienia pracowniczego, realizuje przyjęte założenia – stwierdził RPO.
Poinformował jednocześnie, że z kierowanych do rzecznika skarg wynika, iż ta forma zatrudnienia jest wykorzystywana przez pracodawców. Oferują zwykle bezpłatne praktyki, mimo że zakres obowiązków praktykanta odpowiada zakresowi związanemu z konkretnym stanowiskiem pracy.
RPO zwrócił też uwagę, że ustawodawca, opracowując przepisy o praktykach absolwenckich, nie zdecydował się na wprowadzenie ustawowych gwarancji dotyczących późniejszego, choćby okresowego, zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. W tej sytuacji w celu zwiększenia szans na rynku pracy praktykanci decydują się na staż w kolejnej firmie, a ta, która korzystała z ich pracy wcześniej, przyjmuje kolejnych praktykantów, którym nie musi płacić.
– Działania takie byłyby niemożliwe, gdy były z nimi podpisywane umowy na okres próbny – uważa RPO.
Na razie problemem zajęli się posłowie PO. Zaproponowali nowelizację ustawy o praktykach absolwenckich. Wynika z niej, że staże mają być płatne. Praktykant otrzymywałby nie mniej niż 20 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę (obecnie wynosi 1750 zł miesięcznie). Będzie on też miał opłacane składki na ubezpieczenia zdrowotne. Projekt został odesłany posłom, by uzupełnili uzasadnienie.