Umowa o pracę – czyli co?
W Polsce przepisy związane z warunkami zatrudnienia pracowników reguluje Kodeks pracy, który jednocześnie określa, że postanowienia zawarte w umowie mogą od przewidzianych w nim rozwiązań odbiegać, ale pod warunkiem, że wprowadzają zmiany na korzyść pracownika. Kodeks wyróżnia cztery rodzaje umów o pracę. Pierwszą z nich jest ta na okres próbny, zawierana maksymalnie na czas trzech miesięcy. Bardzo często stanowi ona pierwsza umowę między pracodawcą i pracownikiem. – To standardowe zachowanie i nie powinniśmy obawiać się, kiedy na początku współpracy zostanie nam ona zaproponowana. Ważne jednak, abyśmy pamiętali, że taki okres próbny w jednej firmie można odbyć tylko raz – wyjaśnia Rafał Dryla z GP People.
Kolejne rodzaje umów, jakie może zawrzeć z nami pracodawca, to umowa na czas określony lub nieokreślony oraz taka, która podpisywana jest jedynie na okres wykonywanego konkretnego zadania. Bez względu na to, którą z nich podpisujemy, pamiętajmy, że aby taki kontrakt między nami a pracodawcą był ważny, konieczne jest spełnienie kilku podstawowych warunków. – Przede wszystkim umowa o pracę powinna mieć formę pisemną i zostać sygnowana przez obie strony tuż przed rozpoczęciem wykonywania określonych zadań.
To, co powinno się w niej znaleźć, dokładnie określa Kodeks pracy – mówi Rafał Dryla z GP People. – Zgodnie z przepisami muszą pojawić się w niej zapisy dotyczące między innymi rodzaju umowy, daty jej nawiązania oraz wszelkie warunki związane z wynagrodzeniem, czasem pracy, a także dokładna nazwa naszego stanowiska. Jeśli w podpisywanym przez nas kontrakcie zabraknie któregoś z tych elementów, może to być podstawą do stwierdzenia jego nieważności. Dobrze też jest w nim określić dokładny zakres naszych obowiązków oraz miejsce wykonywania pracy – dodaje. Dodatkowo do każdej umowy pracodawca powinien obowiązkowo przekazać nowozatrudnionej osobie w formie pisemnej informacje o przepisach dotyczących udzielania urlopu, okresie wypowiedzenia oraz zasadach i terminach wypłacania wynagrodzenia.
Tego nie podpisuj
Nieznajomość prawa szkodzi – powtarzają prawnicy. Można się o tym przekonać na własnej skórze również podpisując umowę o pracę. Wielu z nas bowiem nie zna przepisów zawartych w Kodeksie pracy, przez co „w ciemno” godzi się na rozwiązania niezgodne z prawem, bo nie ma pewności, czy może zaprotestować. Bywa tak często na przykład przy okazji zapisu o rozwiązaniu umowy za porozumieniem stron ze skutkiem natychmiastowym. Może to bowiem spowodować sytuację, w której pracodawca będzie chciał zwolnić pracownika praktycznie z dnia na dzień, bez okresu wypowiedzenia czy odprawy. Nawet jeśli podpisaliśmy taką umowę pamiętajmy, że ochrona trwałości pracy w polskim prawie jest niezwykle istotna, a punkt mówiący o natychmiastowym rozwiązaniu umowy jest niezgodny z Kodeksem i możemy się od takiej decyzji pracodawcy odwołać, a także żądać zadośćuczynienia. Inny nielegalny zapis, który nie powinien pojawić się w dokumentach, dotyczy kary pieniężnej w razie rezygnacji przez pracownika z posady. Wypowiedzenie pracy jest prawem, które przysługuje pracownikowi, więc punkt mówiący o ewentualnych kosztach za odejście w świetle przepisów zostanie uznany za nieważny.
Panie przed złożeniem podpisu powinny również zwrócić uwagę na to, czy w umowie nie pojawiła się wzmianka o możliwości rozwiązania jej za porozumieniem stron w przypadku zajścia w ciążę. Polskie prawo chroni kobiety, które spodziewają się dziecka, więc nie tylko nie muszą one godzić się na takie rozwiązanie, ale mogą oczekiwać, że pracodawca przedłuży z nimi umowę do czasu porodu. – Klauzulami, które są nielegalne, a dotyczą kwestii wynagrodzenia, są również zapisy mówiące o tym, że pracownik w czasie ewentualnego przestoju w firmie zostaje pozbawiony wypłaty, a także te, według których pracodawca ma prawo potrącić z różnych przyczyn wynagrodzenie bez wiedzy i zgody osoby pracującej. Takie punkty w umowach mają chronić przede wszystkim interesy firmy, ale w ogóle nie powinny być w nich zawierane, ponieważ zgodnie z literą prawa i tak są nieważne – przestrzega Rafał Dryla z GP People.
Czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj
Choć z pozoru większość umów o pracę wygląda identycznie, to nie ma jednego obowiązującego oficjalnego wzoru i każda z nich pewnymi elementami może się różnić. – Jeśli nie jesteśmy pewni jakiegoś zapisu, poprośmy pracodawcę o wyjaśnienie. Jeżeli nadal będziemy mieć wątpliwości, nie wahajmy się i poprośmy o czas do namysłu, zabierzmy umowę do domu, zastanówmy, poradźmy specjalisty – mówi Rafał Dryla z GP People. Nawet jeśli podpisywaliśmy umowę o pracę już wielokrotnie, to mimo wszystko czytajmy ją z uwagą punkt po punkcie. Skomplikowany język i kruczki prawne często bywają kłopotliwe do interpretacji. Żeby zabezpieczyć się przed niekorzystnymi postanowieniami, warto skorzystać z pomocy specjalistów, którzy sprawdzą, czy to, co podpisujemy, jest zgodne z przepisami. Można poradzić się prawnika lub skorzystać z usług agencji zatrudnienia, która nie tylko pośredniczy w szukaniu pracy, ale także pomaga załatwić formalności. Takie rozwiązanie daje pewność, że nie podpiszemy dokumentów, które będą dla nas niekorzystne.