Jest odpowiedź Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie przepisów dotyczących ryczałtów za noclegi w kabinach za niezgodne z ustawą zasadniczą. Zdaniem ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza rozporządzenie w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej (Dz.U. z 2013 r. poz. 167) nie narusza prawa.
Jest odpowiedź Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie przepisów dotyczących ryczałtów za noclegi w kabinach za niezgodne z ustawą zasadniczą. Zdaniem ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza rozporządzenie w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej (Dz.U. z 2013 r. poz. 167) nie narusza prawa.
Problem z ryczałtami za noclegi powstał, gdy w czerwcu ubiegłego roku Sąd Najwyższy podjął uchwałę o tym, że zapewnienie kierowcy miejsca do spania w kabinie ciężarówki nie stanowi zapewnienia bezpłatnego noclegu. A co za tym idzie, pracownikowi przysługuje zwrot kosztów noclegu. Oczywiście kierowca śpiący w kabinie nie ponosi żadnych kosztów, ale wówczas, zgodnie z rozporządzeniem, przysługuje mu ryczałt w wysokości 25 proc. limitu na nocleg określonego dla poszczególnego państwa. Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska, który złożył wniosek do TK, zarzuca m.in., że par. 16 ust. 2 rozporządzenia wykracza poza delegację ustawową, ponieważ stanowi podstawę wypłaty ryczałtu nawet wtedy, gdy pracownik nie poniósł żadnych kosztów noclegu. Zdaniem TiLP upoważnienie zawarte w kodeksie pracy zobowiązuje ministra do określenia warunków zwrotu kosztów poniesionych realnie i faktycznie.
Zdaniem resortu pracy w upoważnieniu ustawowym jest mowa o określeniu m.in. warunków zwrotu kosztów noclegu i brak tam zastrzeżenia, że muszą one zostać udokumentowane. Zakłada się, że pracownik nie poniósł ich tylko wtedy, gdy pracodawca zapewnił mu bezpłatny nocleg.
Poza tym rozporządzenie, co do zasady, odnosi się do sfery budżetowej, gdzie pracownicy podczas podróży służbowych nocują w hotelach. Jeśli zaś chodzi o prywatne firmy, to stosuje się je, gdy pracodawca nie określił zasad zwrotu należności przysługujących z tytułu podróży służbowych w przepisach wewnętrznych (układach zbiorowych, regulaminach wynagradzania, umowach o pracę). Większość przewoźników tego nie robiła, ponieważ Państwowa Inspekcja Pracy stała na stanowisku, że w przypadku noclegu w kabinach ryczałt nie przysługuje. Firmy zajmujące się transportem są o tyle specyficzne, że ich pracownicy są w permanentnej podróży służbowej. Dlatego zdaniem Kosiniaka-Kamysza kwestie związane z należnościami dla kierowców powinny zostać określone w ustawie o czasie pracy kierowców, bez odwoływania do kodeksu pracy i pośrednio do kwestionowanego rozporządzenia. A to już zadanie dla Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama