Zwolnieni z pracy w ramach zwolnień grupowych przeprowadzonych z powodu złej kondycji finansowej firmy mają bezwarunkowo pierwszeństwo przy zatrudnieniu przez 15 miesięcy od rozwiązania z nimi umów. Tak orzekł Sąd Najwyższy.

Dwóch pracowników było zatrudnionych w firmie w pełnym wymiarze na podstawie umów zawartych na czas nieokreślony. W maju 2009 r. między spółką a działającymi organizacjami związkowymi zawarto porozumienie w sprawie zasad postępowania dotyczącego pracowników objętych zamiarem grupowego zwolnienia.
Zgodnie z dokumentem zwolnienia miały się rozpocząć pod koniec maja i objąć około 260 pracowników. Przy czym pracodawca się zobowiązał, że w razie ponownego zatrudniania w pierwszej kolejności zaproponuje pracę osobom, z którymi rozwiązał stosunek pracy w ramach zwolnień grupowych.
Umowy zostały rozwiązane z powodami 30 czerwca 2009 r., przy czym już w lutym 2010 r. obaj mężczyźni otrzymali pismo z firmy informujące ich o rozpoczęciu rekrutacji na stanowiska produkcyjne na okres 9 miesięcy. Pracodawca wysłał ofertę również do osób, które nie były objęte związkowym porozumieniem. Łącznie zgłosiło się około 215 chętnych. Z tego grona zakład zaprosił na rozmowę kwalifikacyjną 100 osób. Nie otrzymali go jednak powodzi.
Mężczyźni odwołali się do sądu I instancji, który ustalił, że kierownicy poszczególnych działów firmy dokonywali rekrutacji w sposób dowolny.
Sąd podkreślił, że uprawnienie obu powodów do ubiegania się o ponowne zatrudnienie w ciągu 15 miesięcy liczonych od dnia rozwiązania stosunku pracy miało charakter bezwarunkowy w kontekście art. 9 ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 192). Sąd nakazał pracodawcy zatrudnienie obu mężczyzn.
Z kolei sąd II instancji uznał, że firma prawidłowo przeprowadziła rekrutację i zachowała wszystkie terminy. Co więcej, jego zdaniem nie musiała wszystkich powiadomionych pracowników zapraszać na rozmowę kwalifikacyjną. Sąd orzekł, że mężczyźni nie mogą się domagać ponownego nawiązania stosunku pracy ani też odszkodowania za zatrudnienie w ich miejsce osób, które wcześniej nie pracowały w zakładzie.
Sprawa trafiła więc do Sądu Najwyższego. Orzekł on, że pracownicy zostali zwolnieni z przyczyn ekonomicznych, a gdy trafiła do nich oferta ponownego zatrudnienia, spełniali wszystkie wymogi. Przedsiębiorca, proponując pracę osobom, które nie miały gwarancji powrotu do firmy, musiał się liczyć z tym, że sąd może mu nakazać zatrudnienie byłych podwładnych. Nie powinien też wykluczać, że byli pracownicy mogą domagać się alternatywnie odszkodowania za brak zatrudnienia przez dziewięć miesięcy. SN uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2015 r., sygn. akt III PK 52/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia