Rząd proponuje, by przywracanie do pracy dotyczyło jedynie osób szczególnie chronionych. Wpłynie to na praktykę zwolnień w firmach.
Jeśli resort pracy zrealizuje swoje plany, o przywrócenie w sądzie będą mogli się ubiegać np. działacz związkowy czy kobieta w ciąży lub na urlopie macierzyńskim. Pozostałym zwalnianym będzie można przyznać wyższe niż obecnie odszkodowanie.
Dziś pracownik ma prawo domagać się albo przywrócenia do pracy (jeśli był zatrudniony na czas nieokreślony lub firma zwolniła go dyscyplinarnie), albo odszkodowania, którego wysokość nie może przekroczyć 3-miesięcznego wynagrodzenia. Ograniczenie tego pierwszego ma zachęcić firmy do podpisywania umów o pracę zamiast cywilnoprawnych.