Zaproponowane przez rząd zmiany w przepisach o czasie pracy, które po poprawce Senatu trafiły ponownie do Sejmu, mogą być korzystne nie tylko dla firm, ale także zatrudnionych. Ci ostatni będą mogli bowiem częściej korzystać z ruchomych godzin pracy.
Na podstawie nowych przepisów możliwe będzie ustalenie rozkładów przewidujących różne godziny rozpoczynania pracy w różnych dniach albo wskazywanie przedziału czasu, w którym pracownik powinien podjąć obowiązki. W takim przypadku zatrudniony zyska możliwość decydowania o godzinie stawienia się w firmie. Ważne, by zmieścił się w wyznaczonym przedziale czasowym ustalonym przez pracodawcę (np. między godz. 6.00 i 9.00).
Jeśli w kolejnym dniu rozpocząłby wykonywanie obowiązków o godzinie wcześniejszej niż w poprzednim, nie byłaby to praca nadliczbowa. Ponowne wykonywanie obowiązków w tej samej dobie nie będzie bowiem stanowić nadgodzin. Obecnie tak się dzieje i jest to największa przeszkoda w stosowaniu ruchomego czasu pracy. Dla przykładu jeśli w poniedziałek zatrudniony rozpocznie wykonywanie obowiązków np. o 9.00, a we wtorek o 7.00, to czas przepracowany od godz. 7.00 do 9.00 we wtorek będzie stanowił nadgodziny.
Ruchome godziny rozpoczynania obowiązków mają być wprowadzone w układzie zbiorowym lub w porozumieniu z zakładowymi organizacjami związkowymi. Jeżeli nie będzie możliwe uzgodnienie treści porozumienia ze wszystkimi zakładowymi organizacjami związkowymi, firma będzie mogła uzgodnić treść porozumienia z tymi reprezentatywnymi. Jeśli zaś w zakładzie nie ma związków, wówczas wprowadzenie ruchomego czasu pracy byłoby uzgadniane z przedstawicielami pracowników, wyłonionymi w trybie przyjętym u danego pracodawcy.
Jeśli takich reprezentantów nie ma, firma może zasygnalizować załodze, że konieczny jest ich wybór i dać zatrudnionym czas na wskazanie osób. Zdaniem prawników jeśli do tak określonej daty nie wyłonią swoich przedstawicieli, pracodawca może sam zorganizować takie wybory.
Taka procedura nie oznacza jednak, że sami pracownicy, którzy chcą wykonywać obowiązki w ruchomych godzinach są uzależnieni od pracodawcy. Niezależnie od wdrażania na szczeblu zakładu ruchomej organizacji czasu pracy pracownik będzie mógł wystąpić z pisemnym wnioskiem, by taki system był dla niego wprowadzony indywidualnie, np. ze względu na potrzeby wynikające z sytuacji rodzinnej. Ruchomy czas pracy ułatwia bowiem godzenie obowiązków zawodowych np. z tymi wynikającymi z posiadania dzieci. Dzięki niemu możliwe jest dostosowanie swojego czasu pracy do godzin otwarcia żłobków czy przedszkoli.
Komentarze(14)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeRuchomy czas pracy to bardzo dobre rozwiązanie również dla rodziców. Każdy wie jak wygląda wyprawianie dzieci do szkoły a potem oszalały bieg do pracy. A tak, przyjdę później, nic nie szkodzi, bo i tak przepracuję tyle ile miałem w dany dzień.
Albo choćby kwestia wyspania się. Zamiast przybiegać półprzytomny z niewyspania na godzinę 7, mogę przyjść później, wyspany i tym samym o wiele bardzie produktywny.
Sztywny czas pracy, o ile nie jest związany z pracą wymuszaną przez technologię, to przeżytek.
Nie pracownik a niewolnik !
Te przepisy dają taką możliwość. Obecnie nawet gdyby pracodawca chciał wyrazić zgodę na takie ułatwienie dla pracownika - to przepisy mu to zabraniają.
Ruchomy czas pracy może polepszyć sytuacje pracownika, nie mogąc jej pogorszyć. Zatem jest to rozwiązanie korzystne.
No to czekamy, podaj przepisy. Dla ułatwienia podpowiem ci, że chodzi o Kodeks pracy.
albo kolejny: Art. 144. Na pisemny wniosek pracownika może być do niego stosowany system czasu pracy, w którym praca jest świadczona wyłącznie w piątki, soboty, niedziele i święta. W tym systemie jest dopuszczalne przedłużenie dobowego wymiaru czasu pracy, nie więcej jednak niż do 12 godzin, w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 1 miesiąca.
Skąd się biorą tacy ingnoranci i jak zadziwiająco w ślePO popierają niekorzystne dla pracowników rozwiązania prawne.
Zastanawia mnie tylko jak w rzeczywistości to prawo się sprawdzi.
Ponieważ ostatecznego asa w ręku, ma zawsze pracodawca tzn. "Chcesz pracować czy nie ?"
Do 7 Cogito (skądżeś ty wziął taki pseudonim :) )
Indywidualny rozkład czasu pracy jest możliwy "w ramach obowiązującego systemu". Na chwilę obecną nie ma systemu w którym można przyjść w kolejny dzień wcześniej niż przyszło się w poprzedni, bo instytucja doby pracowniczej tego zabrania. Po drugie indywidualny rozkład oznacza, że to pracodawca wyzancza dokładny rozkład, a nie zezwala pracownikowi przychodzić jak zechce, bo mogłoby dojść do złamania wzpomnianej doby, co z kolei obciążałoby pracodawcę.
Szkoda mojego czasu żeby wam to tłumaczyć... a wy piszcie sobie co chcecie bo każdy może popisywac się swoją ignorancją, takie są święte prawa demokracji :)))
Czyli jesteś za, a nawet przeciw? :)