Przede wszystkim resort pracy i Sejm będą oceniać skutki wprowadzonych rozwiązań. Zgodnie z przyjętą przez sejmową komisję ds. zmian w kodyfikacjach propozycją po upływie 18 miesięcy od wejścia w życie przepisów o urlopach rodzicielskich minister pracy przedstawi Sejmowi informację o realizacji nowelizacji kodeksu pracy, która je wprowadza.
Wcześniej jednak posłowie zajmą się propozycjami prezydenta RP, pominiętymi dotychczas ze względu na pośpiech przy pracach legislacyjnych. Z deklaracji parlamentarzystów wynika, że rozważane jest ich wprowadzenie.
Prezydent zaproponował, aby rodzice mogli wykorzystać urlop rodzicielski do ukończenia przez dziecko 4. roku życia, a nie jak chce rząd – bezpośrednio po urodzeniu dziecka.
– Jest to rozwiązanie stosowane w wielu krajach, które mają dobrze prowadzoną politykę rodzinną, np. w Danii, Finlandii, Belgii. Pozwala wykorzystać urlop w okresach, w których jest on najbardziej konieczny. W życiu rodzica i dziecka są przecież momenty wymagające obecności opiekuna nie tylko w okresie po porodzie – uzasadniała propozycje Irena Wóycicka, minister w Kancelarii Prezydenta.
Jej zdaniem rodzice, którzy wrócą do pracy wcześniej, nie byliby karani utratą płatnej opieki, niewykorzystanej bezpośrednio po macierzyńskim.
– Przy ocenie tych rozwiązań uwzględnić trzeba także interesy pracodawców. Obawiam się, że niepewność zatrudniającego co do terminu skorzystania z uprawnień rodzicielskich mogłaby pogorszyć sytuację rodziców na rynku pracy. Uważam, że zatrudniony nie powinien być obligowany do wykorzystania w całości urlopu rodzicielskiego bezpośrednio po macierzyńskim, ale też termin na skorzystanie z niego nie może być nadmiernie odległy – wskazuje prof. Jerzy Wratny z Uczelni Łazarskiego.
Kolejna inicjatywa prezydenta zakłada proporcjonalne rozszerzenie wymiaru urlopu rodzicielskiego, w sytuacji gdy w jego trakcie rodzic będzie pracował na część etatu.
– Czas spędzony z dzieckiem byłby niezależny od tego, czy rodzic pracuje na część etatu, czy cały urlop spędza w domu – podkreśla Danuta Wojdat, ekspert NSZZ „Solidarność”.
To rozwiązanie pozytywnie ocenia prof. Jerzy Wratny. Uważa, że wszelkie inicjatywy, które w sposób elastyczny pozwolą na pogodzenie życia zawodowego i opieki nad dziećmi, są ważne i godne rozważenia. Jednak proponowane rozwiązanie będzie wymagać rozliczania urlopu w godzinach, co może być kłopotliwe.