W kancelarii premiera nikt nie chce się podjąć ostatecznego przygotowania zapowiadanych zmian w zasadach wynagradzania i zatrudniania urzędników służby cywilnej. Projekt w tej sprawie jest więc zdejmowany z planu legislacyjnego. Dyskusja ogranicza się do prac analityczno-koncepcyjnych i przygotowania kolejnych rozwiązań.
W maju 2012 r. Komitet Stały Rady Ministrów (KPRM) zobowiązał szefa służby cywilnej we współpracy z resortami finansów, spraw wewnętrznych oraz administracji i cyfryzacji do wypracowania rozwiązań uelastyczniających system wynagrodzeń w służbie cywilnej. Mieli oni przedstawić alternatywny sposób rekompensaty dla najlepszych urzędników za kolejny rok bez podwyżek. Pomysłów padało wiele. Na przykład aby część środków ze stałych dodatków, jak np. trzynastki, trafiała tylko do części podwładnych.
– Ze wszelkich zapowiedzi zmian w wynagradzaniu urzędników nic nie będzie, bo nikt się tym na poważnie nie zajął – mówi nieoficjalnie jeden z dyrektorów KPRM.
Również szef służby cywilnej, który chce uregulować w ustawie z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (Dz.U. nr 227, poz. 1505 z późn. zm.) m.in. kwestie związane z brakiem rekompensaty za nadgodziny, nie może przekonać rządu do ich wdrożenia. W efekcie od ponad 3,5 roku bezskutecznie podejmuje próby wprowadzenia tych zmian. Pod koniec poprzedniej kadencji rządu projekt nowelizacji ustawy trafił już nawet na rezerwową listę planu legislacyjnego, ale na tym się skończyło. Zapowiadano, że po wyborach nowy rząd do niego wróci. Ostatecznie noweli nie ujęto w planie legislacyjnym.
– Przyjęcie propozycji zmian jest uzależnione od zaakceptowania przez Radę Ministrów strategii Sprawne Państwo opracowanej przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Dokument ten ma być rozpatrywany w styczniu – wyjaśnia Sławomir Brodziński, szef służby cywilnej.
Dopiero wtedy można się spodziewać kolejnych prób zmiany ustawy o służbie cywilnej. O tym, czy w 2013 r. projekt założeń do niej znajdzie się w planie legislacyjnym, ma zdecydować Zespół ds. Programowania Prac Rządu. Kancelaria premiera zapewnia, że jeśli dokument ten trafi na listę, urzędnicy rozpoczną prace analityczno-koncepcyjne.