Dodatek w wysokości 1600 zł, ale tylko dla pracowników systemu ratownictwa i wprowadzenie klauzuli opt-out – to główne ustalenia paktu zawartego pomiędzy ratownikami medycznymi i Ministerstwem Zdrowia. Środowisko jest mocno podzielone w ocenach, coraz więcej ratowników pracuje bowiem poza systemem – na oddziałach szpitalnych.
Porozumienie podpisali wiceminister odpowiedzialny za ratownictwo Waldemar Kraska oraz Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych i Sekcja Krajowa Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ „Solidarność”.
Przewiduje ono, że od 2020 r. dodatek, który otrzymują obecnie ratownicy wzrośnie o 400 zł (do 1600 zł). Będzie się on jednak należał tylko tym pracującym z zespołach ratownictwa medycznego (ZRM), szpitalnych oddziałach ratunkowych (SOR-ach), izbach przyjęć w szpitalach posiadających oddziały niezbędne do funkcjonowania SOR-ów oraz zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych u dysponentów ZRM. Z kolei ratownikom zatrudnionym w szpitalach przysługiwał będzie dodatek w obowiązującej kwocie 1200 zł – ale tylko do końca przyszłego roku. W kwietniu 2020 r. zaplanowano rozmowy o włączeniu dodatku do podstawy wynagrodzenia. Przed końcem 2020 r. ma zostać wprowadzona klauzula opt-out dla pracowników systemu PRM.
Jak mówi Piotr Dymon, przewodniczący Komitetu Protestacyjnego, taka konstrukcja porozumienia ma motywować ratowników do pozostania w systemie. Coraz bardziej odczuwalne są braki kadrowe w pogotowiu, ratownicy bowiem odchodzą do szpitali, które więcej płacą i dają etaty (podczas gdy w karetkach pracuje się głównie na kontraktach), wielu też się przekwalifikuje – podejmują studia pielęgniarskie, bo w tym zawodzie mogą liczyć na wyższe zarobki. Nie wszyscy jednak zgadzają się z taką polityką. Padają zarzuty dzielenia środowiska i nierównego traktowania.
W porozumieniu nie zawarto wszystkich zapisów, o które walczą ratownicy. Wciąż niezałatwiona pozostaje sprawa podwyższenia wskaźników przypisanych ratownikom w ustawie z 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1471 ze zm.) czy postulat wcześniejszych emerytur. Piotr Dymon deklaruje, że związkowcy będą wracać do tych kwestii, ale wymagają one głębszych konsultacji, choćby na gruncie Rady Dialogu Społecznego.