Jak wynika z projektu, stanowiska podsekretarzy stanu w KPRM i w ministerstwach będą wyższymi stanowiskami w służbie cywilnej.
Według projektu członkom Rady Ministrów, sekretarzowi stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i w ministerstwie oraz Szefowi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie przyznaje się nagród.
W projektowanych przepisach przewidziano, że sekretarzom stanu będącym parlamentarzystami będzie przysługiwać również 60 proc. uposażenia posła lub senatora. Projekt przewiduje stosowne zmiany w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. "Poseł lub senator, będący członkiem Rady Ministrów albo powołany na stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów albo w ministerstwie, otrzymuje uposażenie w wysokości 60 proc. uposażenia" - głosi projektowany przepis.
Większość zapisów projektu miałaby wejść w życie po 14 dniach od ich ogłoszenia.
Według Radia Zet projektem ustawy zajmie się zwołana na czwartek Rada Służby Publicznej (RSP). Jak poinformowała rozgłośnia, projekt miał być w trybie obiegowym przyjęty przez Radę, ale sprzeciw zgłosił zasiadający w niej poseł PO Mariusz Witczak.
Polityk Platformy w rozmowie z PAP wskazał, że RSP ma się zebrać w czwartek o godz. 14.15. Jak ocenił, proponowana nowela to ustawa o znaczących podwyżkach dla rządu. Dodał, że zaproponowane rozwiązania "są od czapy wzięte" i kłócą się z ustawą o wykonaniu mandatu posła i senatora.
"Gdybym miał powiedzieć jednym słowem, o czym jest ta ustawa, to powiedziałbym, że o podwyżkach. To jest ustawa o znaczących podwyżkach dla rządu. Wiceministrowie będą zarabiać średnio 20 tys. zł miesięcznie. Dziś zarabiają 10 tys. zł brutto, nie licząc komponentów. Z kolei dla sekretarzy stanu i dla ministrów konstytucyjnych proponuje się podwyżkę w wysokości 6 tys. zł, ponieważ mają pobierać wynagrodzenie w 60 proc. poselskie, a wynagrodzenie poselskie to jest 10 tys. zł brutto" - powiedział PAP Witczak.
Według posła PO nikt nie jest w stanie mu powiedzieć, dlaczego minister ma pobierać 60 proc. drugiego wynagrodzenia, w tym wypadku poselskiego. "Skąd się bierze ten przelicznik, tzn., że będzie na 60 proc. posłem, a na 40 proc. czasu - ministrem? To jest tak policzone, że bycie ministrem nie będzie nawet pracą na pół etatu, a bycie posłem będzie na 60 proc." - stwierdził.
Jak podkreślił, jest czymś skandalicznym, że wprowadza się tego typu rozwiązanie. "Albo się jest zawodowym parlamentarzystą, czyli nie pracuje się w innym miejscu i bierze się wynagrodzenie ustawowo przynależne, albo jak się pracuje w innym miejscu, to się nie bierze wynagrodzenia parlamentarzysty" - wskazał.
Witczak ocenił ponadto, że "zupełnie w sposób nieuzasadniony wprowadza się podsekretarzy stanu w szeregi służby cywilnej". A ci, jak podkreślił, "są często politykami PiS".
Według posła PO, "służba cywilna jest niszczona systemowo przez PiS od momentu, kiedy PiS zdobyło władzę, ponieważ zrezygnowano z tego, co było istotą służby cywilnej, czyli awansów wewnętrznych i obejmowania stanowisk w koncepcji konkursowej".
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk mówił w środę PAP, że projektem w piątek ma się zająć Komitet Stały Rady Ministrów. Propozycja ta stanowi realizację zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego.
Na początku tygodnia Morawiecki przyjął dymisje 17 wiceministrów i zapowiedział ogłoszenie kilku kolejnych dymisji w ciągu dwóch tygodni. Z kolei w ubiegłym tygodniu szef rządu zapowiedział, że w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy chce zredukować liczbę ministrów i wiceministrów o 20-25 proc. Premier zapowiedział też likwidację wszelkich nagród, premii dla ministrów i wiceministrów, a także, że podsekretarze stanu mają przejść do grupy urzędników służby cywilnej.
Premier zadeklarował wówczas, że zmiany w wynagrodzeniu będą możliwe jedynie w przypadku podsekretarzy stanu, w związku z ewentualnym przesunięciem ich do służby cywilnej. Natomiast sekretarze stanu, którzy pełnią mandat poselski - jak zadeklarował - mogliby otrzymywać część swojego uposażenia parlamentarnego.