Pierwsza część raportu skupiała się na obszarze fizycznym: śnie i odpoczywaniu, ruchu i odżywianiu. Druga część opracowania poświęcona jest obszarowi emocji, umysłu i celom działania.
Zdaniem autorki raportu psycholog Małgorzaty Czerneckiej z Human Power, to, co zasługuje na największą uwagę to aspekt emocji, ponieważ wiemy, że - czy tego chcemy czy nie - emocje towarzyszą nam w pracy.
„Zwykle zdajemy sobie z tego sprawę, że negatywne emocje źle na nas wpływają. Natomiast mało kto z nas zdaje sobie sprawę, że aby odnosić sukcesy, czy też pracować na optymalnym poziomie swoich możliwości, powinniśmy odczuwać pozytywne emocje – radość, optymizm, zapał” - podkreśliła w rozmowie z PAP Małgorzata Czernecka.
Badania pokazały jednak, że niestety tylko 55 proc. pracowników zaczyna dzień z optymizmem i zapałem, a 1/5 wskazuje, że zaczyna dzień z negatywnymi emocjami. Co trzeci pracownik wskazuje, że w pracy odczuwa często zniecierpliwienie irytację i niepokój.
„To jest znaczący odsetek wśród menadżerów i pracowników. Podobna próba badanych odczuwa z kolei zmęczenie i zniechęcenie do wykonywanych obecnie obowiązków” - podkreśliła Czernecka.
40 proc. badanych zdaje sobie sprawę, że aktualnie utrwalony styl działania wpływa negatywnie na ich zdrowie. „Zwykle zdajemy sobie sprawę, że to, co robimy, czy to, w jaki sposób pracujemy, nam nie służy, natomiast być może brakuje nam wiedzy jak to zmienić, ponieważ działamy zgodnie z utrwalonymi przez lata nawykami” - dodała psycholog.
Obszar emocjonalny dopełnia aspekt energii mentalnej, czyli stanu umysłu w pracy. Z raportu wynika, że 83 proc. badanych, w tym ponad 92 proc. menadżerów wskazało, że ich zadania są wielokrotnie przerywane przez maile i telefony. Połowa badanych wskazała zaś, że sami też nie potrafią pracować bez ciągłego sprawdzania poczty mailowej, telefonów, komunikatorów. „Okazuje się, że my sami też poszukujemy tych bodźców” - oceniła psycholog.
Raport pokazuje, że co trzeci pracownik zdaje sobie sprawę, że pracuje w stanie ciągłego rozproszenia i rozkojarzenia. „Patrząc na całościowe wyniki badania można sobie zadać pytanie za co współczesne firmy płacą swoim pracownikom czy menadżerom? Czy za bycie w stanie skupienia, koncentracji, wysokiej efektywności, czy być może dokładnie za coś odwrotnego – za pracę w stanie ciągłego rozproszenia, rozkojarzenia, w negatywnych emocjach i napięciu” - zaznaczyła autorka raportu.
Raport „Praca, moc, energia w polskich firmach” przygotowany przez Human Power to pierwsze tego typu badanie realizowane w polskich firmach. Badanie przeprowadzono na próbie 1149 menadżerów i szeregowych pracowników w dużych polskich firmach, a jego celem jest diagnoza sposobu zarządzania energią i potencjałem własnym pracowników.
Badania pokazały m.in., że 60 proc. pracowników dużych firm czuje zmęczenie tuż po przebudzeniu, a 1/3 wskazuje, że nie pracuje w pełni efektywnie i zdaje sobie z tego sprawę. Znaczna większość zatrudnionych przyznaje, że nie uprawia żadnego sportu, a co trzeci pracownik śpi mniej niż 6 godzin na dobę i kiepsko się odżywia jedząc „fast foody”.
Patronem merytorycznym raportu był Uniwersytet Łódzki, a partnerami były firmy Aon Hewitt, Grupa Pracuj, Kinnarps Polska oraz Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami.