W piątek miałem zaplanowaną ważną podróż służbową. Kupiłem bilet na poranny pociąg, sprawdziłem godziny odjazdu autobusu w kierunku dworca i na przystanku byłem przed czasem. Niestety, pojazd nie przyjechał. Zaniepokojeni byli także inni pasażerowie, którzy spieszyli się do pracy. Nic nie wskazywało na możliwe opóźnienie, nie było korków, nie padał też deszcz itd. Moim zdaniem była to wina przewoźnika – albo kierowca się nie stawił, albo autobus uległ awarii. Po kilkunastu minutach pojawił się kolejny, ale w trakcie jazdy się zepsuł. W konsekwencji spóźniłem się na pociąg i na umówione spotkanie. Czy mam prawo w takiej sytuacji żądać rekompensaty – pyta pan Krzysztof.
Sebastian Grochala rzecznik prasowy MPK-Łódź / Dziennik Gazeta Prawna
Pasażer może żądać rekompensaty finansowej za opóźnienie lub odwołanie regularnie kursującego środka transportowego, które nastąpiło z winy przewoźnika. Musi jednak tę winę udowodnić. Jeżeli autobus spóźnił się ze względu na korek, złe warunki atmosferyczne lub inne zdarzenie, które były niezależne od przewoźnika, nie ma co liczyć na zadośćuczynienie.
Zasady wypłaty rekompensaty najczęściej są uregulowane przez miejskie przedsiębiorstwo komunikacyjne w regulaminie określającym warunki obsługi podróżnych. W nim przewoźnicy zastrzegają, w jakich sytuacjach nie ponoszą odpowiedzialności za szkody. Na przykład powstałe na skutek:
- niezależnych od przewoźnika przerw w ruchu lub zmian kierunku jazdy pojazdu i związanych z tym zmian rozkładu jazdy,
- działań nieumyślnych przewoźnika,
- działań, które nie są wynikiem rażącego niedbalstwa przewoźnika,
- nieprzestrzegania przez pasażera przepisów porządkowych i innych aktów prawnych dotyczących transportu i komunikacji.
Występując o rekompensatę, należy dostarczyć do miejskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego dowód podróży – np. kserokopię karty miejskiej lub skasowanego biletu, a także wniosek o zwrot pieniędzy za wyrządzoną szkodę ze wskazaniem negatywnych konsekwencji dla pasażera z powodu niewłaściwego funkcjonowania komunikacji miejskiej. W przypadku opisanym przez pana Krzysztofa będzie to zwrot pieniędzy za bilet na pociąg, na który się spóźnił.
Pasażer ma prawo domagać się rekompensaty nie tylko wtedy, gdy autobus nie przyjechał lub się spóźnił, ale również gdy odjechał z przystanku za wcześnie, a on poniósł z tego tytułu szkodę.
Jeśli autobus nie przyjechał, a pasażer spieszy się np. do pracy albo na umówione spotkanie, może także zamówić taksówkę, a potem domagać się zwrotu poniesionych na nią wydatków od miejskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego. Oczywiście w tym przypadku również musi udowodnić, że autobus nie dotarł na czas z winy przewoźnika.
OPINIA EKSPERTA
Często pasażerowie stojący na przystankach nie wnikają w przyczyny niepunktualnego kursowania komunikacji miejskiej. A powodów jest wiele – wypadki, kolizje, awarie (np. ostatnia duża awaria w elektrowni), omdlenia pasażerów lub źle zaparkowane samochody, które blokują przejazdy tramwajów. Kiedy do zatrzymania albo opóźnienia nie doszło z naszej winy trudno nam brać za to odpowiedzialność. Natomiast kiedy wina leży po naszej stronie, zwracamy koszty przejazdu taksówką. Podstawą rozpatrzenia wniosku o zwrot kosztów przejazdu taksówką, jest dostarczenie przez pasażera:
● potwierdzenia poniesienia straty finansowej. (oryginał rachunku za przejazd taksówką, zawierający imię i nazwisko pasażera, cenę za usługę, datę i godzinę wyjazdu, trasę przejazdu ,,od-do”),
● kserokopię biletu (potwierdzenie umowy zawartej z przewoźnikiem),
● przedstawienie negatywnych konsekwencji dla pasażera z powodu niewłaściwego funkcjonowania komunikacji – czyli np. opisanie, że opóźnienie spowodowało spóźnienie do pracy etc.
Każde z roszczeń związanych z zakłóceniami w kursowaniu komunikacji rozpatrywane jest przez MPK-Łódź Spółka z o.o. indywidualnie.
Zwrotów kosztów przejazdu taksówką spowodowanych nieprzyjechaniem pojazdu komunikacji miejskiej dokonujemy w przypadku, kiedy pojazd nie przyjechał z winy MPK-Łódź np. odjechał z przystanku przed rozkładowym czasem, albo nastąpiła awaria. Tygodniowo kilku pasażerów zwraca się do nas z prośbą o zwrot kosztów za taksówkę, zazwyczaj jest to kwota w granicy 20 zł. W ubiegłym roku uznaliśmy dziewięć takich wniosków.
Podstawa prawna
Art. 62 ustawy z 15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 915).